Szukaj na tym blogu

sobota, 7 listopada 2015

Komunia św. dla rozwiedzionych żyjących w nowych związkach?



„Nicolas Diat: W grudniu ubiegłego roku kard. Reinhard Marx, przewodniczący Konferencji Biskupów Niemieckich, oświadczył:  ‘Poszukiwanie teologicznie uzasadnionego i  duszpastersko dopasowanego sposobu towarzyszenia wierzącym, których małżeństwo rozpadło się, i którzy mając cywilny rozwód zawarli ponowny związek, należy w skali ogólnoświatowej do naglących wyzwań duszpasterstwa małżeństw i rodzin w kontekście ewangelizacji’. Jaki Wasza Eminencja ma pogląd na ten temat, który należał do pytań ostatniego synodu w październiku 2014 r.?

Kardynał Robert Sarah: Mam wielki szacunek dla kard. Reinharda Marksa. Jednakże ta wypowiedź wydaje mi się wyrazem ideologii, którą chce się gwałtem (im Gewaltmarsch) narzucić całemu Kościołowi. Moje doświadczenia – przede wszystkim z dwudziestu trzech lat posługi biskupiej w Conakry i dziewięciu lat jako sekretarz Kongregacji do spraw Ewangelizacji Narodów – skłaniają mnie do przyjęcia opinii, że sprawa ‘wierzących, których małżeństwo rozpadło się, i którzy mając cywilny rozwód zawarli ponowny związek’ nie należy do pilnych wyzwań Kościołów w Afryce czy Azji. Wręcz przeciwnie, chodzi tu o obsesję niektórych Kościołów na Zachodzie, które chcą przeforsować ‘teologicznie i dopasowane duszpastersko’ rozwiązania, które radykalnie sprzeciwiają się nauce Jezusa i Kościoła.  

Najpilniejsze zadanie w krajach misyjnych polega na zbudowaniu duszpasterstwa, którego jedynym celem jest odpowiedź na pytanie: Co oznacza być chrześcijaninem dzisiaj, w obecnej historycznej i kulturalnej sytuacji naszych zglobalizowanych społeczeństw? Jak formować odważnych i wielkodusznych chrześcijanach, gorliwych uczniów Chrystusa? Dla dojrzałego chrześcijanina wiara w Chrystusa nie może być intuicją, emocją, uczuciem. Dla chrześcijanina wiara musi być tym, co ma decydujący wpływ na całość jego życia prywatnego i publicznego, osobistego i społecznego. (…)

Drugim co do ważności zadaniem jest to, aby uformować solidne chrześcijańskie rodziny, ponieważ Kościół jako Rodzina Boża buduje na fundamencie chrześcijańskich rodzin zjednoczonych sakramentalnie(…).

Prawda Ewangelii zawsze musi być zawsze przeżywana w skomplikowanym tyglu całości życia społecznego, gospodarczego i kulturalnego. Wobec kryzysu moralnego, przede wszystkim kryzysu małżeństwa i rodziny, Kościół może współdziałać w poszukiwaniu sprawiedliwych i konstruktywnym rozwiązań, jednakże może w nich uczestniczyć przez zdecydowane sięganie do tych wyjątkowych i niepowtarzalnych treści, które wiara w Jezusa Chrystusa wnosi do ludzkiej egzystencji. W tym sensie nie jest możliwe wyobrazić sobie jakiegokolwiek konfliktu czy choćby napięcia pomiędzy nauczaniem Kościoła, a praktyką duszpasterską. Pomysł, by umieszczać nauczanie Magisterium w ładnym pudełku, oddzielając je od praktyki duszpasterskiej - która może ewoluować w zależności od okoliczności, mód i namiętności - jest formą herezji, niebezpieczną schizofrenią”. („Bóg albo nic”, tłumaczenie własne z niemieckiego)

1 komentarz:

  1. Prawda, tu nawet nie ma co komentować - znać że przez usta kardynała przemawiał Duch Święty.

    OdpowiedzUsuń