Szukaj na tym blogu

wtorek, 24 maja 2022

Kapłaństwo Pana w Jego Wniebowstąpieniu

Andrea Mantegna, Wniebowstąpienie Chrystusa (domena publiczna) 

Czterdzieści dni po zmartwychwstaniu Pana obchodzimy uroczystość Jego wniebowstąpienia. W liturgii Mszy świętej w święto Wniebowstąpienia Pańskiego Kościół daje nam dwa teksty biblijne opowiadające o tym wydarzeniu zbawczym, które mają tego samego autora – św. Łukasza. Z czytania z Dziejów Apostolskich dowiadujemy się, że po zmartwychwstaniu, zanim wstąpił do nieba, Jezus ukazywał się swoim uczniom przez 40 dni. Informacja ta jest podana w Biblii tylko w Dziejach Apostolskich. Inni autorzy biblijni nie podają tego szczegółu.

Innym elementem wniebowstąpienia Jezusa, przekazanym tylko przez św. Łukasza, jest towarzyszące temu wydarzeniu błogosławieństwo Pana: „Potem wyprowadził ich ku Betanii i podniósłszy ręce pobłogosławił ich. A kiedy ich błogosławił, rozstał się z nimi i został uniesiony do nieba” (Łk 24, 50-51). Fakt, że Jezus błogosławił swoich uczniów, wskazuje na Jego kapłaństwo. Podanie tego szczegółu nie jest dziełem przypadku, ale jak najbardziej zamierzone przez natchnionego autora. Błogosławieństwo kapłańskie Pana w zakończeniu Ewangelii przypomina nam o innym błogosławieństwie kapłańskim, o którym mowa na początku tejże Ewangelii. Zachariasz, ojciec Jana Chrzciciela, był kapłanem Starego Przymierza. Kiedy pełnił swoją służbę w świątyni, ukazał mu się anioł Gabriel. Zapowiedział, że urodzi mu się syn – Jan – którego zadaniem będzie przygotowanie drogi Panu. Zachariasz nie uwierzył aniołowi. Za karę utracił mowę. Kiedy wyszedł ze świątyni, aby zgodnie ze zwyczajem pobłogosławić obecnych, nie mógł tego uczynić, ponieważ nie mógł mówić. Ewangelia według św. Łukasza zaczyna się od tej sceny. Wniebowstąpienie Jezusa jest sceną, którą kończy się trzecia Ewangelia. Wstępując do nieba Pan błogosławi uczniów, którzy są przy tym obecni. To, co nie było możliwe dla Zachariasza, jest możliwe dla zmartwychwstałego i wstępującego do nieba Pana. W przeciwieństwie do ojca Jana, Jezus może błogosławić i błogosławi. Ani Jego język, ani Jego ręce nie są związane. Są wolne i nieograniczone w działaniu. Jego serce tym bardziej. Nic nie może Go powstrzymać od błogosławienia tych, którzy Go o błogosławieństwo proszą dla siebie i innych.

Fakt, że Jezus błogosławi podczas swojego wniebowstąpienia, jest znakiem, że wstępuje do nieba nie tylko jako Pan, któremu została dana wszelka władza w niebie i na ziemi, ale także jako Arcykapłan, który nadal sprawuje swój urząd kapłański w niebie. Wszedł do nieba jako Najwyższy Kapłan, aby wstawiać za nami przed obliczem Boga. Mówi o tym List do Hebrajczyków, którego fragment, wybrane wersety z rozdziałów dziewiątego i dziesiątego, słyszymy jako drugie czytanie w tym dniu.

List do Hebrajczyków jest najbardziej szczegółową refleksją nad tajemnicą wniebowstąpienia Jezusa w Nowym Testamencie. Rozdziały 9 i 10 tego Listu mówią o Chrystusie, który wchodzi do niebiańskiej świątyni, aby „teraz wstawiać się za nami przed obliczem Boga”. Autor szczegółowo opisuje to wejście do sanktuarium niebieskiego. Powodem, dla którego jest to ważne dzisiaj – w uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego – jest fakt, że Jezus chociaż powraca do nieba, to jednak nie tylko powraca do Ojca, od którego wyszedł, i nie tylko wstępuje na swój królewski tron, jako Pan i Król. Według Listu do Hebrajczyków, w dniu swojego Wniebowstąpienia Jezus wstępuje do nieba jako do świątyni niebieskiej, aby ofiarować się Ojcu i wstawiać się za nami przed Jego obliczem.

Wielu z nas, myśląc o ofierze Jezusa, ma na myśli tylko Golgotę, gdzie Pan oddał swoje życie na krzyżu. Z pewnością jest to najwyższa ofiara. Myślimy też o Ostatniej Wieczerzy, podczas której On dał swoje Ciało i Krew pod postaciami chleba i wina. I to także jest istotną częścią tajemnicy paschalnej. Często jednak zapominamy, że ziemska ofiara Jezus, która miała swój początek w Wieczerniku, a punkt kulminacyjny na Golgocie, nie skończyła się na Kalwarii, ale ma swoją dalszą kontynuację. W swoim zmartwychwstaniu i wniebowstąpieniu Jezus bierze swoje ciało, ukrzyżowane i zmartwychwstałe (ale nadal z chwalebnymi ranami), i wynosi ludzką naturę, swoje uwielbione ciało do niebiańskiego sanktuarium, gdzie składa siebie w ofierze Ojcu nie na ziemi, ale w niebie; nie wielokrotnie, ale raz na zawsze; nie w czasie, ale w wieczności.

 „Mając zaś kapłana wielkiego, który jest nad domem Bożym, przystąpmy z sercem prawym, z wiarą pełną, oczyszczeni na duszy od wszelkiego zła świadomego i obmyci na ciele wodą czystą. Trzymajmy się niewzruszenie nadziei, którą wyznajemy, bo godny jest zaufania Ten, który dał obietnicę” (Hbr 10, 21-23).

(na podstawie: Brant Pitre, Mass Readings Explained)