Szukaj na tym blogu

piątek, 22 lipca 2011

Kto tu jest manipulatorem?

Ten wpis jest odpowiedzią na tekst „Trudne wersety cz.9. Benedykt XVI manipulatorem” Pawła Chojeckiego. Oto kluczowe cytaty z jego notki:
Oto reakcja Jezusa na krótką, ale jakże treściwą deklarację Piotra:
Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jonasza, bo nie ciało i krew objawiły ci to, lecz Ojciec mój, który jest w niebie. (Mt 16:17)
Parafrazując, można by to ująć następująco: Człowieku (ludzki potomku), jesteś niesamowitym szczęściarzem! Czegoś takiego żaden śmiertelnik sam by nie wymyślił. Tę najważniejszą, drogocenną PRAWDĘ o Mnie objawił ci sam Bóg Ojciec!
Tyle kontekst. Teraz Twoja kolej, drogi Czytelniku. Zdecyduj, czy Skałą, na której zbudowany jest Kościół Jezusa Chrystusa, Skałą, na której masz budować swoje życie, jest sam Jezus Chrystus, który na Krzyżu doskonale odpokutował za wszystkie, nawet przyszłe, twoje grzechy, czy chwiejny, choć szczery i odważny człowiek? O propozycji, by tą Skałą byli przeróżni Piotrowie w niebie czy w przyszłości oraz Pan Ratzinger, nie godzi się w świetle powyższych argumentów nawet wspominać?
W postscriptum Paweł Chojecki stwierdza:
Dlaczego w tytule nazwałem J. Ratzingera manipulatorem? Po pierwsze, uważam go za człowieka solidnie wykształconego, o rozległej wiedzy - także biblijnej. Odrzucam więc możliwość, że nie jest on świadomy oczywistych i jasnych prawd Pisma. Jeśli je ignoruje i śmie siebie głosić jako Skałę, na której ludzie mają budować swoje życie, to określenie manipulator jest wręcz pieszczotliwe.

Po drugie, stosuje z wyrafinowaniem starą diabelską zasadę zwodzenia: fałsz należy ukryć wśród zbioru prawd. Wtedy trudniej go wykryć. Czytając jego przemówienie z Krakowskich Błoniów, można nawet zachwycać się pięknym ujęciem prawd o związku człowieka z Jezusem w zdecydowanej większości akapitów. Tylko jeden jest zatruty jadem fałszu. Tym bardziej jest niebezpieczny. (Zaznaczenia tłustym drukiem moje: PK).

Mocne słowa. Według autora, Ojciec św. Benedykt XVI jest nie tylko manipulatorem, ale także zwodzicielem. Uważa on, że papież nazywając Piotra „Skałą” z Mt 16:18 – i wzywając do budowania „z Piotrem i na Piotrze” – myli Piotra z Panem Jezusem, na którym jedynie można wybudować trwałą budowlę, co jest równoznaczne z tym, że stosuje „diabelską zasadę zwodzenia”. Na potwierdzenie swojej tezy przytacza przypowieść Pana wziętą z tej samej Ewangelii o dobrej i złej budowli: Mt 7:24-27. Wydaje się, że autor ma rację, bo przecież tylko na Panu Jezusie możemy budować budowlę naszego życia, jeśli chcemy, aby przetrwała burze. Czyżby zatem rzeczywiście Ojciec św. Benedykt XVI przemawiając na krakowskich Błoniach dopuścił się manipulacji? Jak na to odpowiedzieć?

Paweł Chojecki wychodzi z zasady, że jedno określenie (tu: „skała”) może odnosić się tylko do jednej osoby (desygnatu). Mówiąc konkretnie, ponieważ na wielu miejscach Starego i Nowego Testamentu słowo „skała” służy do określenia Boga lub Chrystusa, dlatego (jego zdaniem) nie może odnosić się do Piotra. Czy aby na pewno, panie Chojecki?

Czytając Biblię można znaleźć wiele przykładów takiej „podwójności”, gdzie to samo określenie czy porównanie odnosi się do wielu desygnatów. Dla przykładu Pan Jezus nazywa Boga Ojcem, a gdzie indziej zaś możemy znaleźć to określenie zastosowane do Józefa: „Na ten widok zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: «Synu, czemuś nam to uczynił? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie»” (Łk 2:48). Czyżby to znaczyło, że Pan Jezus ma dwóch ojców? Tak, chociaż to może brzmi dziwnie. Pan Jezus ma Ojca w Boga Ojcu, równym Mu w naturze i w majestacie, który rodzi Go odwiecznie, ale także św. Józef, który był Jego ziemskim opiekunem i ojcem według prawa. Pan Jezus ma więc dwóch Ojców (czy raczej Ojca i ojca), ale za każdym razem słowo „ojciec” ma inne znaczenie.

Tu warto się zatrzymać trochę dłużej. Sprawa jest o tyle bardziej poważna, że Pan Jezus mówi: Nikogo też na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem; jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten w niebie” (Mt 23:9). Czy to znaczy, że jesteśmy nieposłuszni Panu zwracając się w ten sposób do naszych ziemskich ojców? „O nie” – mówią niektórzy (protestanci). – „Nazywanie ziemskich ojców ojcami jest w porządku; Pan Jezus miał na myśli zwracanie się ‘ojcze’ do innych. I tu padają przykłady nazywania "ojcem" papieża czy katolickich księży (o ile w jęz. polskim wśród katolików przyjął się zwyczaj zwracania się do zakonników „ojcze”, to w jęz. angielskim ten zwrot używany jest do wszystkich księży, nie tylko zakonnych, ale i diecezjalnych)”. Jeśli sprawy mają się tak, jak mówią (niektórzy protestanci), w takim razie, św. Paweł zdaje się o tym nie wiedzieć, lub świadomie postępuje wbrew nauczaniu Pana, bowiem Abraham nazywa „ojcem” wszystkich wierzących (por. Rz 4:16). Co więcej, o zgrozo, Apostoł Narodów nazywa tak siebie (1 Kor 1:14-15; por. Ga 4:19)!

Tymczasem, myślę, że jest inaczej. Inne znaczenie ma słowo „Ojciec”, które wymawiamy odmawiając modlitwę Pańską, a inne ma znaczenie to słowo, które Apostoł Narodów stosuje do Abrahama czy do siebie. „Ojciec” w odniesieniu do Boga oznacza „Ojca” par excellence; oznacza Tego, który jest źródłem wszelkiego ojcostwa w niebie i na ziemi („Dlatego zginam kolana moje przed Ojcem, od którego wszelkie ojcostwo na niebie i na ziemi bierze swoje imię…” Ef 3:14-15, Biblia Warszawska). Każdy inny ojciec, czy to fizyczny czy to duchowy, jest ojcem o tyle, o ile jest ojcem w Nim.

Podobnie jest ze słowem „nauczyciel”. Pan Jezus stosuje je do siebie, i mówi, że tylko On (Chrystus) jest Nauczycielem, dlatego Jego uczniowie nie powinni nazywać tak nikogo innego (Mt 23:7-8). A jednak to określenie jest zastosowane w Piśmie św. także wobec innych (np. w Dz 13:1; 1 Kor 12:28), i także (znowu) św. Paweł stosuje to określenie do siebie (1 Tm 2:7; 2 Tm 1:10-11). Czyży zatem św. Łukasz czy św. Paweł byli nieposłuszni nauczania Chrystusa, jedynego Nauczyciela? Tak, o ile ktoś rozumie, że słowo „nauczyciel” ma takie samo znaczenie wtedy, kiedy jest użyte na określenie Chrystusa, jak i wtedy, kiedy odnosi się do św. Pawła czy innych nauczycieli, o których mówi Nowy Testament; nie, jeśli przyjmiemy, że słowo nauczyciel ma inne znaczenie w odniesieniu do Pana, a inne w odniesieniu do wszystkich innych nauczycieli. Ponieważ, mam nadzieję, mój adwersarz nie uważa, że Apostołowie byli nieposłuszni Panu, sądzę, że zgodzimy się z wnioskiem analogicznym do tego powyżej: różni ludzi są o tyle nauczycielami, przede wszystkim wiary, o ile są nauczycielami w Chrystusie, jedynym Nauczycielu.

Jeśli te przykłady nie są wystarczająco przekonywujące, dodam jeszcze dwie wypowiedzi Pana: „Ja jestem światłością świata (τὸ φῶς τοῦ κόσμου)” (J 8:12). „Wy jesteście światłem świata (τὸ φῶς τοῦ κόσμου)” (Mt 5:14). Pan Jezus używa tego samego określenia ("światło świata") zarówno do siebie, jak i do uczniów. Oczywiście, uczniowie Pana są o tyle światłem świata, o ile odbijają czy mają w sobie światło Tego, który jest źródłem światła dla świata. Te przykłady potwierdzają, że Pismo św. używa tych samych określeń w stosunku do Boga czy Chrystusa i do ludzi. Co więcej, czyni tak także nasz Pan. Niestety, pan Paweł Chojecki zdaje się o tym nie wiedzieć.

Nie inaczej jest z określeniem „skała”. Użyte przez Pana w Mt 7:24-27 ma inne znaczenie niż w Mt 16:17-19:
„Każdego więc, kto tych słów moich słucha i wypełnia je, można porównać z człowiekiem roztropnym, który dom swój zbudował na skale. Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i uderzyły w ten dom. On jednak nie runął, bo na skale był utwierdzony. Każdego zaś, kto tych słów moich słucha, a nie wypełnia ich, można porównać z człowiekiem nierozsądnym, który dom swój zbudował na piasku. Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i rzuciły się na ten dom. I runął, a upadek jego był wielki.”
W powyższej wypowiedzi Pana, słowo „skała” odnosi się do Niego samego lub do Jego słowa.

Do kogo odnosi się w Mt 16:17-19? Zacytujmy te słowa w trochę większym kontekście:
„Jezus zapytał ich: «A wy za kogo Mnie uważacie?» Odpowiedział Szymon Piotr: «Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego». Na to Jezus mu rzekł: «Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem nie objawiły ci tego ciało i krew, lecz Ojciec mój, który jest w niebie. Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr czyli Skała, i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie»” (Mt 16:15-19).

Zdawałoby się, że przesłanie biblijnego tekstu jest oczywiste: Pan Jezus daje Szymonowi nowe imię: Piotr (Skała) i obiecuje mu, że na nim (na tej Skale) wybuduje swój Kościół. Jednak nie jest to oczywiste dla Pawła Chojeckiego. On odczytuje ten biblijny tekst jakoś tak: „Pan Jezus mówi do Piotra: ‘Ty jesteś Piotrem (skałą), ale Kościół mój wybuduję na Skale (czyli na Mnie samym). I tobie dam klucze królestwa niebieskiego’”. Przykro mi, ale taka interpretacja przypomina bardziej ekwilibrystykę, niż egzegezę biblijną.

„Skałą” w Mt 16:18 jest Piotr. Na potwierdzenie, że nie jest to tylko wymysł egzegezy katolickiej, przytoczę trzy cytaty na ten temat zaczerpnięte z dzieł uznanych protestanckich autorów.

Pierwszy to głos prezbiterianina Marvina R. Vincent (1834-1922) zaczerpnięty z jego dzieła „Word Studies in the New Testament”:
Na tej skale (ἐπὶ ταύτῃ τῇ πέτρᾳ). To słowo jest rodzaju żeńskiego o oznacza skałę, w odróżnieniu do kamienia lub fragmentu skały (πέτρος, powyżej). (…) To słowo nie odnosi się do Chrystusa jako skały, w odróżnieniu do Szymona, skały, ani też do wyznania Piotra, ale do samego Piotra, w sensie określonym przez wcześniejsze wyznanie, oświeconego przez „Ojca w niebie”.

Odnoszenie πέτρα do Chrystusa jest wymuszone i nienaturalne. W sposób oczywisty odnosi się to słowo do Piotra. Emfatyczne „tej” jest naturalnym odniesieniem do najbliższego odnośnika; i oprócz tego, metafora jest osłabiona, ponieważ Chrystus występuje tutaj, nie jako fundament, ale budowniczy: ”Na tej skale wybuduję”. I znowu, Chrystus jest fundamentem, „kamieniem węgielnym”, ale Autorzy Nowego Testamentu nie uważali na niestosowne odnosić do członów Chrystusowego Kościoła terminów, które odnoszą się do Niego. Dla przykładu, sam Piotr (1 P 2:4) nazywa Chrystusa żywym kamieniem, a w wierszu 5. zwraca się do Kościoła, żyjących kamieni. W Ap 21:14 fundamentem niebieskiego miasta są imiona dwunastu Apostołów, a w Ef 2:20 jest powiedziane: „(Jesteście) zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, gdzie kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus.”

Tak samo, nie ma racji twierdzenie, że πέτρα odnosi się do wyznania Piotra. Przeczą temu zarówno zastosowana gra słów, jak i zwyczajne odczytanie tego fragmentu. Oprócz tego, nie odpowiada to rzeczywistości, jako że Kościół wybudowany jest nie na wyznaniach, ale na wyznawcach.

„Słowo πέτρα” – mówi Edersheim – “było używane w tym samym sensie przez rabinów. Według rabinów, kiedy Pan Bóg zamierzał wybudować świata, nie mógł go wznieść na pokoleniu Henocha, także nie na pokoleniu z czasów potopu, które przyniosło zniszczenie światu; ale kiedy zobaczył Abrahama, który miał przyjść później, powiedział: ‘Oto znalazłem skałę, na której można budować i założyć świat’, dlatego także Abraham jest nazwany skałą, jak jest powiedziane: „Wejrzyjcie na skałę, z której was wyciosano” (Iz 51:1). Tą paralelę pomiędzy Abrahamem i Piotrem można przedłużyć. Niewłaściwe zrozumienie obietnicy Pana danej Piotrowi spowodowało powstanie legendy zapoczątkowanej przez późniejszych chrześcijan. Według tej legendy Piotr stoi przy wejściu do nieba, co odpowiada żydowskiej legendzie mówiącej o Abrahamie siedzącym przy wejściu do Gehenny, aby nie dopuścić do tego, żeby jakiś obrzezany wpadł w przepaść” („Życie i czasy Jezusa”).

Odniesienie do Szymona jest potwierdzone w relacji Piotra do wczesnego Kościoła, do jego żydowskiej części, której był kamieniem węgielnym. Zob.: Dz 1:15; 2:14.37; 3:12; 4:8; 5:15.29; 9:34.40; 10:25.26; Ga 1:18.[1]

Drugi cytat pochodzi z komentarza „Commentary Critical and Explanatory on the Whole Bible” autorów Jamieson, R., Fausset, A. R., Fausset, A. R., Brown, D.:
I na tej skale – „Piotr” i „Skała” to jedno słowo w dialekcie używanym przez Pana – w aramejskim lub syro-chaldejskim, który był jego językiem ojczystym – wzniosła gra słów może być dostrzeżona w całej pełni tylko w językach, które mają jedno słowo zamiast dwóch. Nawet w greckim nie jest wyrażona dobitnie. W francuskim, jak Webster i Wilkonson zauważają, ta gra słów jest doskonała, Pierre – pierre. [2]

Trzeci pochodzi z Teologicznego Słownika Nowego Testamentu:
Ponieważ Piotr, skała Kościoła, otrzymał od samego Chrystusa, gospodarza domu (Iz 22:22; Ap 3:7), klucze królestwa niebieskiego, on jest ludzkim pośrednikiem zmartwychwstania, i ma zadanie wpuszczania ludu Bożego do królestwa zmartwychwstania. To Pan Jezus dał mu władzę otworzyć wejście do przyszłego królestwa Bożego, lub zamknąć go, tak jak faryzeusze, którzy swoją działalnością zamknęli drzwi do królestwa niebios (Mt 23:13). Odtąd, co Piotr uczyni, będzie obowiązywało w niebie. Ta władza wyraża się w słowach „wiązania” i „rozwiązywania”. Najlepszą interpretacją jest ta, że Piotr ma władzę przebaczania grzechów, chociaż nie da się całkowicie wykluczyć myśli o dawaniu przykazań. (…)

c. Znaczenie logionu. Ale co Pan Jezus chce powiedzieć, kiedy mówi: “na tej skale wybuduję Mój Kościół?” Interpretacja reformatorów, że On ma na myśli wiarę Piotra, jest raczej nieprzekonywująca w świetle szerszego kontekstu tego wyrażenia. Bo nie ma tu żadnego odniesienia do wiary Piotra. Raczej paralelizm pomiędzy „ty jesteś Skałą” i „na tej skale wybuduję” pokazuje, że ta druga „skała” może być tylko tą samą, co pierwsza. W ten sposób ewidentne jest to, że Pan Jezus zwraca się do Piotra, któremu dał imię Skała. On wyznacza Piotra, impulsywnego, entuzjastycznego, ale któremu brakuje wytrwałości, aby stał się fundamentem Jego ecclesia. Do tego miejsca egzegeza rzymskokatolicka jest poprawna i wszystkie wysiłki protestantów, aby temu zaprzeczyć, muszą być odrzucone[3].
Pawłowi Chojeckiemu gorszy się słowami papieża Benedykta wypowiedzianymi w Krakowie: „Budować na skale to także budować na Piotrze i z Piotrem”. No, cóż, skoro Pan Jezus zechciał swój Kościół wybudować na Piotrze, to budowanie „na Piotrze i z Piotrem”, jest tak naprawdę budowaniem z Chrystusem, bo to On jest budowniczym (por. Mt 16:18), a zarazem budowaniem na Chrystusie, bo to On jest kamieniem węgielnym Kościoła zbudowanego na fundamencie apostołów i proroków (por. Ef 2:20). Konsekwentnie, kto nie buduje na Piotrze i z Piotrem, ten także nie buduje z Chrystusem, a „kto nie jest z Nim, ten jest przeciwko Niemu” (por. Mt 12:30).

Paweł Chojecki podkreśla w swoim wpisie słabość Apostoła Piotra. Mówi, że był „najbardziej chwiejnym ze wszystkich apostołów”. Nie wiem, czy tak, nie mnie to oceniać. A jeśli tak, to może właśnie dlatego Pan wybrał Szymona na skałę swojego Kościoła, ponieważ był najsłabszy z wszystkich?
„Kiedy Chrystus w symbolicznej chwili zakładał swoje wielkie stowarzyszenie, nie wybrał na kamień węgielny ani błyskotliwego Pawła, ani mistyka Jana, ale krętacza, snoba, tchórza - słowem, człowieka. I na tej opoce zbudował Kościół Swój, a bramy piekielne go nie przemogły. Runęły wszystkie królestwa i imperia, bo w niezmiennej wrodzonej słabości były zakładane przez silnych i wspierane przez silnych. Ale Kościół Chrystusowy, jako jedyny, został zbudowany na słabym człowieku, i dlatego nic go nie zniszczy. Każdy łańcuch jest bowiem tak mocny, jak jego najsłabsze ogniwo.” (G. K. Chesterton, Heretycy, str. 59)

Jeśli On stworzył świat z niczego, to czy nie mógł wybudować Kościoła na najsłabszym z ludzi, aby tym bardziej zajaśniała prawda o Nim?

______________________

[1] On this rock (ἐπὶ ταύτῃ τῇ πέτρᾳ). The word is feminine, and means a rock, as distinguished from a stone or a fragment of rock (πέτρος, above). Used of a ledge of rocks or a rocky peak. In Homer (“Odyssey,” ix., 243), the rock (πέτρην) which Polyphemus places at the door of his cavern, is a mass which two-and-twenty wagons could not remove; and the rock which he hurled at the retreating ships of Ulysses, created by its fall a wave in the sea which drove the ships back toward the land (“Odyssey,” ix., 484). The word refers neither to Christ as a rock, distinguished from Simon, a stone, nor to Peter’s confession, but to Peter himself, in a sense defined by his previous confession, and as enlightened by the “Father in Heaven.”

The reference of πέτρα to Christ is forced and unnatural. The obvious reference of the word is to Peter. The emphatic this naturally refers to the nearest antecedent; and besides, the metaphor is thus weakened, since Christ appears here, not as the foundation, but as the architect: “On this rock will I build.” Again, Christ is the great foundation, the “chief corner-stone,” but the New Testament writers recognize no impropriety in applying to the members of Christ’s church certain terms which are applied to him. For instance, Peter himself (1 Pet. 2:4), calls Christ a living stone, and, in ver. 5, addresses the church as living stones. In Apoc. 21:14, the names of the twelve apostles appear in the twelve foundation-stones of the heavenly city; and in Eph. 2:20, it is said, “Ye are built upon the foundation of the apostles and prophets (i.e., laid by the apostles and prophets), Jesus Christ himself being the chief corner-stone.”

Equally untenable is the explanation which refers πέτρα, to Simon’s confession. Both the play upon the words and the natural reading of the passage are against it, and besides, it does not conform to the fact, since the church is built, not on confessions, but on confessors — living men.

“The word πέτρα,” says Edersheim, “was used in the same sense in Rabbinic language. According to the Rabbins, when God was about to build his world, he could not rear it on the generation of Enos, nor on that of the flood, who brought destruction upon the world; but when he beheld that Abraham would arise in the future, he said: ‘Behold, I have found a rock to build on it, and to found the world,’ whence, also, Abraham is called a rock, as it is said: ‘Look unto the rock whence ye are hewn.’ The parallel between Abraham and Peter might be carried even further. If, from a misunderstanding of the Lord’s promise to Peter, later Christian legend represented the apostle as sitting at the gate of heaven, Jewish legend represents Abraham as sitting at the gate of Gehenna, so as to prevent all who had the seal of circumcision from falling into its abyss” (“Life and Times of Jesus”).

The reference to Simon himself is confirmed by the actual relation of Peter to the early church, to the Jewish portion of which he was a foundation-stone. See Acts, 1:15; 2:14, 37; 3:12; 4:8; 5:15, 29; 9:34, 40; 10:25, 26; Gal. 1:18. (Vincent, M. R. (2002). Word studies in the New Testament (1:91-92). Bellingham, WA: Logos Research Systems, Inc.)


[2] and upon this rock—As “Peter” and “Rock” are one word in the dialect familiarly spoken by our Lord—the Aramaic or Syro-Chaldaic, which was the mother tongue of the country—this exalted play upon the word can be fully seen only in languages which have one word for both. Even in the Greek it is imperfectly represented. In French, as Webster and Wilkinson remark, it is perfect, Pierre—pierre. (Jamieson, R., Fausset, A. R., Fausset, A. R., Brown, D., & Brown, D. (1997). A commentary, critical and explanatory, on the Old and New Testaments. On spine: Critical and explanatory commentary. (Mt 16:18). Oak Harbor, WA: Logos Research Systems, Inc.)


[3] Since Peter, the rock of the Church, is thus given by Christ Himself, the master of the house (Is. 22:22; Rev. 3:7), the keys of the kingdom of heaven, he is the human mediator of the resurrection, and he has the task of admitting the people of God into the kingdom of the resurrection. Jesus Himself has given him power to open entry to the coming kingdom of God, or to close it, like the Pharisees, who with their mission close the door to the kingdom of heaven, Mt. 23:13. Hence what Peter does on earth will be valid in heaven, → III, 751, 11 ff. This power is expressed in the words “to bind” and “to loose,” → II, 60, 16 ff. The best interpretation is that Peter has the power to forgive sins, though the idea of the laying down of precepts cannot be ruled out completely. To the functions which were allotted to the disciples during the lifetime of Jesus, and which were the same as those discharged by Jesus Himself (Mt. 11:4 ff.; 10:7 f.), there is thus added the supreme office of the remission of sins which had hitherto been reserved for Christ alone but which He now transmits to Peter with a view to the constitution of the earthly people of God. Peter, of course, shares the power of binding and loosing with the other disciples (Mt. 18:18); this corresponds precisely to the situation in the apostolic band.

c. The Meaning of the Saying. But what does Jesus mean when He says: “On this rock I will build my church”? The idea of the Reformers that He is referring to the faith of Peter is quite inconceivable in view of the probably different setting of the story, → 105, 38 ff. For there is no reference here to the faith of Peter. Rather, the parallelism of “thou art Rock” and “on this rock I will build” shows that the second rock can only be the same as the first. It is thus evident that Jesus is referring to Peter, to whom He has given the name Rock. He appoints Peter, the impulsive, enthusiastic, but not persevering man in the circle, to be the foundation of His ecclesia. To this extent Roman Catholic exegesis is right and all Protestant attempts to evade this interpretation are to be rejected. (Theological dictionary of the New Testament. 1964-c1976. Vols. 5-9 edited by Gerhard Friedrich. Vol. 10 compiled by Ronald Pitkin. (G. Kittel, G. W. Bromiley & G. Friedrich, Ed.) (electronic ed.) (6:107-108). Grand Rapids, MI: Eerdmans.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz