Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 27 października 2014

Czy w Łk 12, 58-59 jest mowa o czyśćcu?

Pod moim ostatnim wpisem na temat czyśćca na blogowisku Frondy pojawił się taki komentarz użytkownika o nicku „alfath”:

„Interpretacja alegoryczna powinna być kompletna i spójna, żeby w ogóle miała sens. Stąd kilka pytań do o. Placyda:
Dlaczego przed sądem bożym stają dwie strony? Przecież nie umieramy parami. Kim jest Przeciwnik? Czy jest szansa, że, jak w każdym procesie kontradyktoryjnym, można wygrać nie mając racji - własnym sprytem lub przez błąd przeciwnika? I kim jest Dozorca?

*****

Mam nadzieję, że alegoryczne komentarze św. Ambrożego i Orygenesa przytoczone w „Catena Aurea” przez św. Tomasza z Akwinu, są odpowiedzą na powyższe pytania. Chociaż nie ma w nich słowa użytego w tytule poniższej notki, to jednak, jak sądzę, ich opisy „więzienia” pokrywają się z tym, co rozumiemy pod pojęciem „czyściec”.

Przypomnijmy, że chodzi o komentarz do Łk 12, 58-59:
„Gdy idziesz do urzędu ze swym przeciwnikiem, staraj się w drodze dojść z nim do zgody, by cię nie pociągnął do sędziego; a sędzia przekazałby cię dozorcy, dozorca zaś wtrąciłby cię do więzienia. Powiadam ci, nie wyjdziesz stamtąd, póki nie oddasz ostatniego pieniążka”.

Zanim przytoczę komentarz Ojców Kościoła, myślę, że warto wspomnieć, że współczesne więzienie różni się od więzienia w tamtych czasach; wtedy było ono miejscem mozolnej i ciężkiej pracy. Więźniowie, którzy trafiali tu za długi, pracowali tak długo, aż wartość ich pracy wyrównała zaciągnięty dług.

Teraz oddajmy głos św. Ambrożemu i Orygenesowi:

Św. Ambroży: Lub też naszym wrogiem jest diabeł, który nęci do grzechu, aby mieć tych swoimi wspólnikami w karaniu, którzy byli jego wspólnikami w przestępstwie; naszym wrogiem jest także każdy złe postępowanie. W końcu, naszym wrogiem jest wyrzut sumienia, który gnębi nas zarówno na tym świecie, jak i będzie oskarżać i zdradzać nas w przyszłym. Słuchajmy zatem, jak długo żyjemy na tym świecie, abyśmy zostali uwolnieni od każdego złego czynu jak od złego wroga. Co więcej, kiedy jesteśmy w drodze z naszym wrogiem do urzędu, tak jak to rzeczywiście ma miejsce, powinniśmy potępić naszą winę. Ale kto jest tym urzędem, jeśli nie Ten, w którego ręku jest cała potęga? Ale Urząd wydaje winnego Sędziemu, to jest Temu, Któremu oddał władzę nad żywymi i umarłymi, mianowicie Jezusowi Chrystusowi, Który wyjawia tajemnice i wymierza karę przewrotnym. On przekazuje [ich] dozorcy, a dozorca wrzuca do więzienia, dlatego mówi: „Zwiążcie mu ręce i nogi i wyrzućcie go na zewnątrz, w ciemności!” (Mt 22:13 BT). W ten sposób pokazuje, że Jego dozorcami są aniołowie, o których mówi: „Tak będzie przy końcu świata: wyjdą aniołowie, wyłączą złych spośród sprawiedliwych i wrzucą w piec rozpalony” (Mt 13:49-50 BT), ale dodaje: „Powiadam ci, nie wyjdziesz stamtąd, póki nie oddasz ostatniego pieniążka” (Łk 12:59 BT). Bo jak ci, którzy oddają pieniądze z odsetkami, nie są wolni od długu, jak długo cała suma jest spłacona aż do ostatniej należności, tak przez rekompensatę miłości i innych aktów, lub przez każdy poszczególny rodzaj odpłaty, kara za grzechów zostaje wymazana.
Orygenes: Lub też, [Jezus Chrystus] wprowadza tu cztery charaktery: przeciwnika, urząd, dozorcę i sędziego. Ale u Mateusza[1] postać urzędu jest ominięta, i zamiast „dozorcy” – na scenie pojawia się „sługa” (ὑπηρέτης)[2]. Różnią się także [Łukasz i Mateusz] w tym, że jeden używa słowa „pieniążek” (λεπτός)”, drugi „grosz” (κοδράντης), ale każdy zostaje nazwany ostatnim. Tak oto słyszymy przekaz, że każdemu człowiekowi towarzyszy dwóch aniołów: zły, który zachęca do popełniania zła, i dobry, który przekazuje nam same dobre natchnienia. Pierwszy, nasz przeciwnik cieszy się, kiedy grzeszymy, bo wie, że ma okazję do wywyższania się i przechwałek przed księciem tego świata, który go posłał. Ale w greckim „przeciwnik” jest napisany z rodzajnikiem, aby zaznaczyć, że jest jednym z wielu, bo każdy z nich podlega władzy ich przywódcy. Dołóż starania więc, żebyś dzięki posiadaniu mądrości, sprawiedliwości, stałości i umiarkowania został uwolniony od twojego przeciwnika, lub od przeciwnika, do którego on usiłuje cię zaciągnąć. Ale, jeśli dokładasz starań, niech to będzie w Tym, który mówi: „Ja jestem życiem” (J 14:6), bo inaczej przeciwnik zaholuje cię do sędziego. On mówi: „zaholuje”, aby zaznaczyć, że skazani na potępienie są brani wbrew ich woli. Ale nie znam innego Sędziego poza naszym Panem, Jezusem Chrystusem, który wydaje dozorcy. Każdy z nas ma swojego własnego dozorcę; dozorca sprawuje nadzór nad nami, jeśli jesteśmy winni cokolwiek. Jeśli zapłaciłem każdemu człowiekowi za każdą rzecz, podejdę do dozorców i odpowiem z sercem wolnym od strachu: „Nic nie jestem im winien”. Ale jeśli jestem dłużnikiem, dozorca wtrąci mnie do więzienia, i nie pozwoli mi wyjść stamtąd, zanim nie spłacę całego długu. Bo dozorca nie ma żadnej władzy podarować mi choćby jeden grosz. Tym, który podarował jednemu dłużnikowi pięćset denarów, a drugiemu pięćdziesiąt (Łk 7:41), był Pan, a komornik nie jest Panem, ale kimś, kto został wyznaczony przez Pana, aby żądać zwrotu długów. Ostatni pieniążek nazwał niepozornym i małym, bo nasze grzechy są albo ciężkie albo lekkie. Szczęśliwy, kto nie zgrzeszył, a kolejnym pod względem szczęśliwości jest ten, kto popełnił nieznaczne grzechy. Lecz nawet wśród małych grzechów są różnice, bo inaczej nie powiedziałby: „Póki nie oddasz ostatniego pieniążka”. Bo kto jest winien trochę, nie wyjdzie stamtąd, aż spłaci ostatni pieniążek. Ale ten, który zaciągnął wielki dług, będzie miał nieskończone wieki na odpłatę. (Thomas Aquinas. (1843). Catena Aurea: Commentary on the Four Gospels, Collected out of the Works of the Fathers: St. Luke. (J. H. Newman, Ed.) (Vol. 3, pp. 473–474). Oxford: John Henry Parker.)
*****
alfath: „Zatem Przeciwnik to diabeł, dobrze zrozumiałem? Z diabłem mam się układać, żeby uniknąć sądu?”
Niekoniecznie. U Łk 12, 58 jest użyte słowo greckie ἀπαλλάσσω. Dokładnie jest tam bezokolicznik czasu perfekt strony biernej. (2) w stronie biernej, o porozumieniu sądowym: uwolnić siebie od, dojść do porozumienia z, uwolnić się od (Łk 12, 58)[3].

Pierwszym podanym znaczeniem jest „uwolnić się od”. Tak oddaje to słowo dosłowne tłumaczenie protestanckie „Young’s Literal Translation”:

“for, as thou art going away with thy opponent to the ruler, in the way give diligence to be released from him, lest he may drag thee unto the judge, and the judge may deliver thee to the officer, and the officer may cast thee into prison;” (Luk 12:58 YLT)


[1] Mt 5, 25.
[2] Wprawdzie w Biblii Tysiąclecia nie widać tej różnicy, bo dwa różne słowa greckie zostały oddane jednym i tym samym słowem polskim: „dozorca”, ale dosłowne tłumaczenie Biblii Gdańskiej ma w tym miejscu: „Zgódź się z przeciwnikiem twoim rychło, pókiś jest z nim w drodze, by cię snać przeciwnik nie podał sędziemu, a sędzia by cię podał słudze, i byłbyś wrzucony do więzienia”.
[3] 2467 ἀπαλλάσσω 1aor. ἀπήλλαξα; pf. pass. ἀπήλλαγμαι; 2aor. pass. ἀπηλλάγην; (1) set free, liberate, release (HE 2.15); (2) passive, of a judicial settlement get oneself delivered from, come to a settlement with, be rid of (LU 12.58); (3) intransitively and passive, of an end or change of state stop, leave; of disease go away, i.e. be healed of (AC 19.12) (T. Friberg, „Analytical Lexicon of the Greek New Testament”)

4 komentarze:

  1. Możemy zatem przyjąć że ów "Przeciwnik" to my sami, a ściślej nasz własne zło?
    gdyż ze znaczenia słowa "ἀπαλλάσσω" można tłumaczyć / wnioskować Łk 12, 58 mnie więcej tak: „Gdy idziesz do urzędu ze swym przeciwnikiem (zobowiązaniami), staraj się w drodze dojść z nim do zgody (spłacić zobowiązania), by cię nie pociągnął do sędziego; ... )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Możemy zatem przyjąć że ów "Przeciwnik" to my sami, a ściślej nasz własne zło?"

      Zgodnie z powyższymi komentarzami i słownikiem greki biblijnej - tak. Myślę jednak, że lepszym tłumaczeniem byłoby: "dołóż wszelkich starań, aby uwolnić się od niego (tj. przeciwnika)". W tym duchu tłumaczy katolicka Biblia ks. Wujka, (ale niestety, nie mam jej, zatem nie potrafię jej zacytować), oraz protestancka Biblia Gdańska:

      „Gdy tedy idziesz z przeciwnikiem swoim przed urząd, starajże się w drodze, abyś był wolen, by cię snać nie pociągnął przed sędziego, a sędzia by cię podał ceklarzowi, a ceklarz by cię wrzucił do więzienia”.

      Usuń
    2. Chodzi mi jednak Placydzie o bardziej dosłowne (bliskie definicji) ujecie słowa "przeciwnik" Alfath - pytał głównie o niego.
      Św. Ambroży pisze: "W końcu, naszym wrogiem jest wyrzut sumienia, który gnębi nas zarówno na tym świecie, jak i będzie oskarżać i zdradzać nas w przyszłym". Trudno za "przeciwnika" uznać Diabła - bo niby czemu Pismo Święte miało by nas zachęcać do pogodzenia się z Nim? Co innego nasze własne zło, i nasze własne sumienie.
      Choć być może myślimy to samo, tylko innych słów używamy.

      Usuń
    3. Biblia Tysiąclecia i chyba wszystkie polskie przekłady katolickie i większość protestanckich tłumaczy "pogodzić się z przeciwnikiem". Jednak czasownik tam użyty pozwala na inne tłumaczenie: "UWOLNIĆ SIĘ od przeciwnika". Tak właśnie został przetłumaczony przetłumaczony ten werset w łacińskim wydaniu typicznym Nova Vulgata, które to tłumaczenie jest podstawą do tłumaczeń tekstów biblijnych używanych w liturgii Kościoła katolickiego na języki narodowe:

      „Cum autem vadis cum adversario tuo ad principem, in via da operam liberari ab illo, ne forte trahat te apud iudicem, et iudex tradat te exactori, et exactor mittat te in carcerem”. („Kiedy idziesz z przeciwnikiem swoim do władcy, w drodze dołóż starań, aby się uwolnić od niego…”)

      Ze znanych mi katolickich tłumaczeń, tylko Biblia ks. Wujka oddaje ten sens wspomnianego wyżej greckiego słowa:

      „Gdy bowiem idziesz z twym przeciwnikiem do przełożonego, starajże się w drodze, uwolnić od niego, by cię snadź nie pociągnął przed sędziego, a sędzia odda cię dozorcy, a dozorca wrzuci cię do więzienia” (ks. Wujek, Wydawnictwo Apostolstwa Modlitwy, 1938).

      Usuń