Szukaj na tym blogu

wtorek, 15 grudnia 2015

Piekło miłosierdziem odrzuconym

„Od czasu Chrystusa potępienie nie oznacza braku miłosierdzia w Bogu. Wszelka wina, o jakiekolwiek chodziłoby grzechy, została już przezwyciężona. Nie ma takiej winy, która nie zostałby przebaczona w Chrystusie. Przebaczeniem objęte są również najstraszniejsze przestępstwa, ponieważ w krzyżu Chrystusowym wszystkie zostały pozbawione charakteru winy. Chrystus wszystko poniósł na krzyż i dokonał ekspiacji za w s z y s t k i e winy. Dlatego w piekle nie ma winy nieodpokutowanej (ungesühnte). Nie brak tam również łaski i miłosierdzia Bożego. Piekła jest raczej nieprzyjętym przez wypaczoną wolność miłosierdziem – i na tym polega ten paradoks nad paradoksami.
Piekło jakie takie nie istnieje jak paralela tego, czym jest niebo. Jest ono obecnym w Chrystusie samoudzieleniem się, które istnieje w pojedynczym człowieku na sposób odrzucenia. Jest absurdem nieprzyjęcia bycia przyjętym.
W każdej dobrowolnym i odpowiedzialnym czynie ducha osobowego należy odróżniać zasadę, na podstawie której czyn został dokonany, i zewnętrzną postać samego czynu. Chrystus przezwyciężył wszelkie zło jako wyraz słabej, przewrotnej woli i umożliwił nową formę, czyli zewnętrzną realizację miłości Boga i bliźniego. Jednakże woli tej nie można zmusić. Gdyby wpływ na nią stał się większy od usilnego zapraszania, to razem z wolną wolą znikłaby również samotranscendencja skierowana na dobro samo w sobie i na Boga Jezusa Chrystusa. Wynikiem tego byłoby logiczne i w rzeczywistości niemożliwe współistnienie przymusu i miłości. Tymczasem miłość może być tylko przejawem wolności. Dlatego wszelkie winy i wszelkie przestępstwa są wybaczalne i przezwyciężalne. Człowiekowi – niezależnie od jakości jego zewnętrznych czynów – jest udzielana przebaczająca łaska nowej komunii w miłości, jeśli przez skruchę stanowiącą pierwszy wyraz miłości otworzy swą wolę i wewnętrzną postawę i przyjmie fakt, że został przyjęty”.  (Gerhard L. Müller, „Dogmatyka katolicka“, str. 579-580)

2 komentarze:

  1. Tak. Św. Maksymilian powiedział coś takiego: "Panie Boże, jeśli pamięć o niebie nie zachęci mnie do cnotliwego życia, to niech przynajmniej myśl o piekle powstrzyma mnie od popełnienia grzechu".

    OdpowiedzUsuń