Szukaj na tym blogu

środa, 29 kwietnia 2015

Yad VaShem i Żydzi vs. "polskie obozy śmierci"

Yad Vashem i Żydzi vs. „polskie obozy koncentracyjne”

Wprowadzenie: Nie dalej niż kilka miesięcy temu, Yad Vashem użył na swojej stronie internetowej wyrażeń „polskie obozy śmierci” oraz „polskie obozy koncentracyjne”. Sądzę, że jeśli osoba pracująca w takiej instytucji używa takich terminów, to jest to znakiem braku kompetencji do wykonywania jej zawodu. Jednakże nie jest to w mojej opinii znakiem wskazującym na brak wiedzy czy świadomości, ale na brak dobrej woli. Jak wiadomo, termin „polskie obozy śmierci” został wymyślony albo przynajmniej przejęty i używany przez wcześniejszego nazistę, Niemca Alfreda Benzingera w celu wybielenia Niemców z ich odpowiedzialności za eksterminację Żydów. I dzisiaj, co za ironia!, to wyrażenie jest tak chętnie używane przez samych Żydów, nawet przez tych, którzy zajmują się ludobójstwem swoich rodaków w sposób profesjonalny[1].

Tym nie mniej, po protestach wielu polskich środowisk odnoszących się do używania przez Yad Vashem wyrażenia „polskie obozy śmierci”, instytut dokonał poprawek na swojej stronie internetowej i opublikował odpowiedź na te głosy[2]. Jednakże na próżno szukać w niej choćby słowa przeprosin. Pod ich postem pojawiły się w ostatnich dniach pochwalne komentarze – jak np. „wspaniała wiadomość”. Nie podzielam tej opinii. W rzeczywistości odpowiedź Yad Vashem jest niezadawalająca. Ponieważ mój komentarz nie został zaaprobowany do opublikowania na stronie instytutu, postanowiłem opublikować go jako list otwarty.

List otwarty do Yad Vashem
Szanowni Państwo,
Bardzo dziękuję za Waszą odpowiedź na głosy potępiające wyrażenie „polskie obozy koncentracyjne” użyte na Waszej stronie internetowej i za korektę owych „niefortunnych pomyłek”. W niniejszym komentarzu pragnę się odnieść do dokonanych przez Was korekt. Znalazłem dwa przykłady:

1.     Uprzednio użyte wyrażenie „polskie obozy koncentracyjne” – zostało poprawione na „nazistowskie obozy koncentracyjne w Polsce”[3];

2.     Uprzednio użyte wyrażenie „polskie obozy śmierci” – zostało poprawione na „nazistowskie obozy śmierci na terenie Polski”[4].

Jednakże nawet po tych wskazanych poprawkach, informacje przez Was podane NIE są „precyzyjne i uaktualnione historycznie”, co, jak można wyczytać na stronie Yad Vashem, jest pragnieniem instytutu. Jest tak dlatego, ponieważ w opisywanym czasie II wojny światowej Polska NIE istniała jako wolne i niezależne państwo. Dlatego NIE jest precyzyjną historycznie informacja o „nazistowskich obozach koncentracyjnych W POLSCE”, tak jak nie można powiedzieć, że w 1943 r. „Jerozolima leżała W IZRAELU”, ponieważ w tym czasie Izrael nie istniał jako państwo.
Drugi przykład (link w przypisie nr 4) zawiera informacje dotyczące II wojny światowej, ale mapa tam umieszczona pochodzi z czasów powojennych. Moim zdaniem jest to manipulacja, której dopuszcza się Yad Vashem. Jak to jest wyszczególnione w oświadczeniu z 23. kwietnia 2006 r., Yad Vashem „wspierał i dalej to czyni” żądanie polskiego rządu, aby „dodać słowa ‘były nazistowski niemiecki obóz’ do nazwy obozu w Auschwitz-Birkenau, ponieważ jest to historycznym faktem[5]. A jednak w obu wymienionych powyżej przykładach przymiotnik „niemiecki” jest pominięty, ale za to występuje określenie „polski” lub „w Polsce”. Dlaczego pisanie „POLSKIE obozy śmierci” czy „POLSKIE obozy koncentracyjne” przychodzi tak łatwo, podczas gdy napisanie „NIEMIECKIE obozy śmierci” czy nawet „NIEMIECKIE NAZISTOWSKIE obozy śmierci” jest związane, jak można sądzić, z jakimiś wewnętrznymi oporami? Dlaczego poprawka „NAZISTOWSKIE obozy śmierci w Polsce” została zaakceptowana, chociaż NIE jest informacją poprawną historycznie? Co sprawia, że Yad Vashem z dużą starannością unika słowa „niemiecki”, natomiast tak chętnie łączy wyrażenia „obozy śmierci” czy „obozy zagłady” z określeniami „polskie” czy „w Polsce”, nawet jeśli to jest „niefortunną pomyłką” lub manipulacją?

Z poważaniem
Placyd Koń
Polska

PS. Według przysłowia w jęz. JIDYSZ: „Pół prawdy to całe kłamstwo”.

*****

Yad Vashem and the Jews vs. “Polish concentration camps”

Introduction: Just a few months ago, Yad Vashem used on their website the expressions “Polish death camps” and “Polish concentration camps”. If a person working in such an institution uses such a term, it is a sign for me that he or she is fully incompetent to do his/her job. But I think, there is not a problem of historic knowledge, but there is a lack of good will. The term “Polish death camps” was coined or at least adopted by a former Nazi, a German Alfred Benzinger to whitewash the German responsibility for the genocide of the Jews. And now, ironically, this term is so willingly used by so many of the Jews themselves, even by those who professionally deal with the genocide of their compatriots[6].
Notwithstanding, after some protests regarding the expression “Polish death camps” used by them on their website, they have changed the wording in those instances and published their response to the protests[7]. You will in vain look there for one word of their apology. Beneath their text you can read some praising comments as for example the expression – “Splendid news.” I don’t share this view. Their response is not really satisfactory. Since my comment was not approved for publishing on the Yad Vashem website, I decided to publish it as an open letter.

Open Letter to Yad Vashem

Dear Ladies and Gentlemen,
Thank you very much for your answer to the protests regarding the expression “Polish death camps” used on your website and for correcting the “unfortunate mistakes”. My comment, however, is meant to address THE WAY these corrections were made. I found two relevant examples:
1. Previously written expression “Polish concentration camps” – corrected to “Nazi concentration camps in Poland”[8];
2. Previously written expression “Polish death camps” – corrected to “Nazi death camps located in Poland”[9].
My concern is that EVEN with these corrections being made, the text is still not “accurate and updated historical information” that Yad Vashem aspires to provide. The reason for it is the fact that at that time there was NO Poland as a free and independent country. Therefore, it is historically inaccurate to say “Nazi concentration camps located IN POLAND”, just as it is impossible to say that in 1943 “Jerusalem was situated in Israel” because at that time Israel did not exist as a state.
The second instance (the footnote No. 9) contains information about the WWII period, but the map provided is clearly postwar. I believe it is a manipulation, and Yad Vashem must be aware of it. As it is specified in your statement from 23. April 2006, Yad Vashem “supported and continues to support” the request of the Polish Government to “add the words ‘the former Nazi German Camp’ to the name of the Auschwitz – Birkenau Camp, since this is an historical fact,”[10] but I find it disturbing that in both instances mentioned the adjective “German” is avoided, and instead “Polish” or “in Poland” are added.  Why is it that writing “POLISH death camps” or “POLISH concentration camps” is not considered to be problematic, while writing “GERMAN death camps” or even “GERMAN NAZI death camps” requires special consideration? Why has the correction “NAZI death camps situated in Poland” been accepted, although this information is NOT historically accurate? Why is it that the word “German” is avoided, while associating the death or concentration camps with what pertains to “Poland” or “Polish” is accepted, even though this is an “unfortunate mistake” or manipulation?

Sincerely
Placyd Koń
Poland

PS. A YIDDISH proverb says: "A half-truth is a whole lie."




[1] Yad Vashem nie jest tu żadnym wyjątkiem. Inny przykład:  „Poland’s Auschwitz concentration camp”: http://www.ynetnews.com/articles/0,7340,L-4648169,00.html
[6] Another example – „Poland’s Auschwitz concentration camp”: http://www.ynetnews.com/articles/0,7340,L-4648169,00.html

2 komentarze:

  1. Ciekawe co odpiszą...

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem pewien że zwrot "polskie obozy śmierci" natychmiast przestał by być używany gdyby IIIRP poczuła się w obowiązku wypłacić odpowiednio wysokie "odszkodowanie" organizacjom żydowskim zajmującym się rekieterstwem. Zauważmy że szwajcarom po wypłacie stosownych sum, które były zdeponowane w ich bankach, przestano zarzucać "pomoc nazistom".

    OdpowiedzUsuń