Szukaj na tym blogu

środa, 1 kwietnia 2015

"U nikogo w Izraelu nie spotkałem tak wielkiej wiary" - setnik

Dzisiaj chcę mówić o setniku. Do tego celu chcę wykorzystać pewną pomoc wizualną. Jest to krzyż z San Damiano.



To właśnie przed tym krzyżem modlił się młody Franciszek pytając Pana, co ma czynić. Modlitwa, którą wtedy odmówił zachowała się do naszych czasów:

Najwyższy, chwalebny Boże,
rozjaśnij ciemności mego serca
i daj mi, Panie, prawdziwą wiarę,
niezachwianą nadzieję
i doskonałą miłość,
zrozumienie i poznanie,
abym wypełniał Twoje święte i prawdziwe posłannictwo.


Amen

I Pan Jezus z krzyża odpowiedział na tę modlitwę. Powiedział do niego: „Idź, odbuduj mój Kościół, bo jak widzisz popada w ruinę”. Franciszek zrozumiał te słowa Pana jak najbardziej dosłownie. Zaczął odbudowywać z ruiny kościoły na obrzeżach Asyża. Dopiero później zrozumiał, że chodzi o inny Kościół, o mistyczne ciało Chrystusa, którego Głową jest On sam – Chrystus, a jego ciałem – żywymi kamieniami – ochrzczeni i wyznający wiarę w Jezusa jako Pana.

Wśród wielu postaci obecnych obok Ukrzyżowanego jest także setnik. Wiemy to na pewno, bo te postaci są podpisane. Podpis pod postacią pierwszą z prawej, mam na myśli stronę obserwatora, to brzmi centurion, co znaczy właśnie „setnik”. Wcześniej jednak, zanim zacznę mówić o nim i jego spotkaniu z Jezusem, chcę powiedzieć chociaż trochę ogólnie o samym krzyżu.

Ten krzyż to zarazem ikona. Jej autor pościł i medytował w czasie rysowania. Każdy przedstawiony tu gest, każdy szczegół ma swoje znaczenie. Nie sposób w krótkim omówieniu powiedzieć wszystko na ten temat. Dlatego z konieczności tylko niektóre. W pierwszych wiekach chrześcijaństwa nie przedstawiano Pana wiszącego na krzyżu. Dlaczego? Bo tą okrutną karę chrześcijanie znali z własnego doświadczenia. Dopiero gdzieś może od 6 wieku zaczęto ukazywać Pana wiszącego na krzyżu. Ale te obrazy czy krzyże różniły się od tych, które znamy dzisiaj. Czym? Pokazywały Chrystusa ubranego, wyprostowanego, nie ukazywały Jego cierpienia. Podobnie jest na tej ikonie. Wprawdzie Chrystus jest ukrzyżowany i z jego ran wypływa krew, to jednak na Jego twarzy nie widać cierpienia; jest to Jezus ukrzyżowany i zmartwychwstały.

To właśnie w czasach św. Franciszka zaczęto podkreślać człowieczeństwo Chrystusa. I św. Franciszek miał w tym swój udział. To on, jako pierwszy w historii zaczął organizować misteryjne przeżywanie Bożego Narodzenia, przez co dał początek budowaniu szopek, które dzisiaj jest tak popularne w Polsce. To on także rozważał, co Bóg uczynił dla człowieka przyjmując w Jezusie krzyż i śmierć i wołał: „Miłość nie jest kochana”. Franciszek tak rozważał mękę Pana, że upodobnił się do Ukrzyżowanego także zewnętrznie, bo jako pierwszy w historii otrzymał dar stygmatów. Odtąd nie tylko w sercu, ale także na nogach i rękach i w boku nosił rany Chrystusowe.

Ale ikona krzyża, przed którą modlił się Franciszek pytając, pochodzi z czasów wcześniejszych – nie wyraża bólu. Twarz Chrystusa wyraża majestat, władzę, panowanie; emanuje pokojem, łagodnością, wręcz możemy powiedzieć, że jest pogodna. I ten pokój wraz z łagodnością i pogodą wewnętrzną udzielają się także stojącym obok krzyża postaciom.



Osoby stojące obok krzyża (chodzi o te większe postacie) to patrząc od lewej strony obserwatora: Maryja, Matka Jezusa, Jan umiłowany uczeń, Maria Magdalena, Maria, matka Jakuba i setnik. Maryja wraz z Janem stoją po prawej stronie ukrzyżowanego Pana, pozostałe trzy postacie po lewej stronie Pana.

Setnik jest w tej grupie jedyną osobą bez aureoli. Ale jest też jedyną z tych pięciu osób, której wzrok skierowany jest na Jezusa.

Na początku trzeba postawić ogólne pytanie: Kim był setnik? Był rzymskim żołnierzem. Jak sama nazwa wskazuje, że był to dowódca stojący na czele setki żołnierzy. Ale sam też podlega rozkazom. To on otrzymał rozkaz wykonania wyroku Piłata. Zatem setnik, w odróżnieniu od wspomnianych czterech osób, nie znalazł się obok krzyża z własnej woli, ale z rozkazu.

Pod tym względem setnik podobny jest do Szymona Cyrenejczyka, który został przymuszony do dźwigania krzyża Pana. Mimo, że spotkanie z Panem nie było planowane, a pomoc zmęczonemu Panu wymuszona, stało się to spotkanie owocne dla Cyrenejczyka. Przemieniło go. I możemy się domyślać, że stał się chrześcijaninem. Na jakiej podstawie możemy tak myśleć? Bo Ewangelista Marek podaje, że Szymon był ojcem Aleksandra i Rufusa (15, 21), a ten ostatni wymieniony jest przez Apostoła Pawła w Liście do Rzymian. Apostoł przesyła mu pozdrowienia (16, 13). I mamy podstawy sądzić, że spotkanie setnika z Panem miało podobny skutek na żołnierza rzymskiego, jak miało na Szymona z Cyreny.

Spotkanie setnika z Panem, jakie dokonało się w godzinach Męki Chrystusa, nie było pierwszym. Ewangelie opisują jeszcze inne spotkanie Pana z setnikiem. Nie możemy być w stu procentach pewni, czy chodzi o tego samego setnika, czy o innego. I podobnie w Dziejach Apostolskich, w 10-tym rozdziale znowu spotykamy setnika, który z rąk Apostoła Piotra przyjmuje chrzest. W ten sposób staje się pierwszym chrześcijaninem spoza narodu żydowskiego. Nie wiemy z całą pewnością, czy chodzi tu o jednego i tego samego człowieka, czy o dwóch, a może o trzech różnych setników. Trudno to rozstrzygnąć na podstawie posiadanych informacji. Osobiście skłaniam się do tego, że chodzi tu o jedną i tą samą osobę. Można tak sądzić, bo pomimo zewnętrznych różnic, setnik przedstawiony przez różnych autorów, jest człowiekiem wiary. Podobne jest postrzeganie autora naszej ikony. On widzi tu jedną i tę samą osobę. I dlatego, pójdziemy tym tropem, przyjmując intuicję autora krzyż z San Damiano.

Przejdźmy zatem do poszczególnych scen ukazujących owe spotkania Pana z setnikiem rzymskim. U Mateusza 8, 5-10 czytamy:

„Gdy wszedł do Kafarnaum, zwrócił się do Niego setnik i prosił Go, mówiąc: «Panie, sługa mój leży w domu sparaliżowany i bardzo cierpi» Rzekł mu Jezus: «Przyjdę i uzdrowię go». Lecz setnik odpowiedział: «Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój, ale powiedz tylko słowo, a mój sługa odzyska zdrowie. Bo i ja, choć podlegam władzy, mam pod sobą żołnierzy. Mówię temu: "Idź!" - a idzie; drugiemu: "Chodź tu!" - a przychodzi; a słudze: "Zrób to!" - a robi». Gdy Jezus to usłyszał, zdziwił się i rzekł do tych, którzy szli za Nim: «Zaprawdę powiadam wam: U nikogo w Izraelu nie znalazłem tak wielkiej wiary”. (Mt 8:5-10 BT).

Ta sama scena ukazana jest przez Łukasza 7, 1-10[1]. Jednak Ewangeliści ukazują tą scenę każdy trochę inaczej. Najważniejsze różnice są następujące:

1. U Mateusza, jak słyszeliśmy, setnik jest sam tą osobą, która zwraca się do Jezusa z prośbą. U Łukasza pośrednikami są żydzi należący do starszych miejscu gminy. To oni w imieniu setnika wstawiają się u Jezusa za chorym sługą setnika.

2. Druga różnica jest ta, że u Mateusza nie słyszymy nic na temat wybudowania przez setnika synagogi. Natomiast u Łukasza, przedstawiciele starszyzny żydowskiej wymieniają także jego dobre czyny, dokładnie mówiąc jałmużny na rzecz gminy żydowskiej (co może być potwierdzeniem, że setnik z Dz 10 to ta sama osoba). To on z własnych środków wybudował dla nich synagogę, co jest ukazane na tej ikonie.



Setnik stojący pod krzyżem trzyma w lewej ręce kawałek drewna, może mający przedstawiać belkę użytą przy budowie synagogi. Ważnym szczegółem jest to, że nie widać lewej dłoni setnika. Żołnierz trzyma ten kawałek drewna przez czerwoną szatę zwierzchnią, którą jest on ubrany. Owa szata wierzchnia zasłania dłoń. To oznacza, że lewa ręką trzymająca belkę jest zakryta? Jest to nawiązanie do słów Pana Jezusa:

„Kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa, aby twoja jałmużna pozostała w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie”. (Mt 6:3-4 BT).

Setnik dawał wielkie jałmużny, ale robił to dyskretnie. I dlatego zasłużył na odpłatę od Boga, który widzi w ukryciu. Dlatego nie dziwi czerwony kolor szaty zwierzchniej oznaczający miłość.

I to jest pierwsza rzecz, której możemy się uczyć od setnika – jego skromności. Czynienia dobrych uczynków nie dla oka ludzkiego, ale dla Boga.

Idźmy dalej. Chociaż opisy spotkania setnika z Jezusem są różne u Mateusza i u Łukasza, to łączy je wiele elementów wspólnych. Najważniejsze są te:

W obu scenach setnik jest przedstawiony, jako człowiek, który nie uważał się za godnego, aby Jezus przyszedł do jego domu. Jest to znak pokory. I to właśnie jego słowa (trochę zmienione) powtarzamy w czasie każdej Mszy św. tuż przed Komunią św.: „Panie, nie jestem godzien, abyś przyszedł do mnie”. Ale to nie koniec zdania. Bo w dalszych słowach ten poganin prosi, i te słowa mamy zapisane u obu wspomnianych Ewangelistów: „Ale powiedz tylko słowo, a mój sługa odzyska zdrowie”. (Mt 8:8 BT). I te słowa powtarzamy tylko, że zmieniamy je trochę, bo stosujemy ich znaczenie do siebie samych: „Ale powiedz tylko słowo, a będzie uzdrowiona dusza moja”.

Tak mamy w Mszale polskim. Tak się modlimy przed Komunią św. Ale nie jest to dosłowne przetłumaczenie. Bo słowa setnika dosłownie przetłumaczone brzmią nie: „Ale powiedz słowo”, tylko: „Ale powiedz SŁOWEM”. Powiedz „Słowem”? Właśnie tak: „Powiedz słowem, a mój sługa odzyska zdrowie”.

O co tu chodzi? O wyznanie wiary w bóstwo Jezusa. Bóg swoim słowem stworzył wszystko – rzekł: „Niech się stanie”, i stało się. Tylko Bóg ma taką moc. Podobnie tylko Bóg ma moc uzdrawiania swoim słowem, jak czytamy w Ps. 107: „Posłał swe słowo, aby ich uleczyć i wyrwać z zagłady ich życie”. (Ps 107:20 BT).

Setnik wyznaje, że słowo Jezusa ma moc uzdrawiania. Wystarczy, że wypowie je z daleka. Nie musi nawet przychodzić. „Powiedz słowem” to znaczy: Poślij swe słowo, i nie będzie trzeba nic więcej, aby mój sługa odzyskał zdrowie. Ty nie musisz przychodzić. Twoje słowo wysłane wypowiedziane wystarczy.

I to jest druga rzecz, której możemy uczyć się od poganina – wiary w Boga i w moc Jego słowa.

Zauważmy, że wiara poganina w moc Jezusa przewyższa wiarę siostrę Łazarza Marty, która po śmierci brata mówi do Jezusa: „Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł. Lecz i teraz wiem, że Bóg da Ci wszystko, o cokolwiek byś prosił Boga”. (J 11:21-22 BT).

Marta wyraża wiarę w moc wstawiennictwa Jezusa u Boga Ojca, natomiast setnik wyznaje wiarę, że Jezus ma tę moc sam z siebie. Jezus nie musi prosić Ojca, wystarczy Jego słowo. I to jego słowo wypowiedzenie jego słowa jest rozkazem:

„Bo i ja, choć podlegam władzy, mam pod sobą żołnierzy. Mówię temu: ‘Idź!’ - a idzie; drugiemu: ‘Chodź tu!’ - a przychodzi; a słudze: ‘Zrób to!’ - a robi”.

I co na to Pan Jezus? Mateusz napisał, że Jezus zdziwił się. W istocie bowiem setnik wyznał wiarę w bóstwo Jezusa. Wiara setnika zdziwiła go, tak jak dziwiła go niewiara żydów. Wiara setnika zadziwiła Pana tak bardzo, że wypowiedział słowa: «Zaprawdę powiadam wam: U nikogo w Izraelu nie znalazłem tak wielkiej wiary”.

Trudno o większą pochwałę. Ponieważ setnik pod krzyżem również wyznał wiarę w Jezusa, jako Syna Bożego, dlatego jestem przekonany, że w obu przypadkach chodzi i tą samą osobę. Setnik z Kafarnaum proszący o uzdrowienie swojego sługi i ten pod krzyżem to ta sama osoba, która wyznaje bóstwo Jezusa.

Czytamy o tym u Marka: „Setnik zaś, który stał naprzeciw, widząc, że w ten sposób oddał ducha, rzekł: ‘Prawdziwie, ten człowiek był Synem Bożym’”. (Mk 15:39 BT). Do tego wyznania nawiązuje gest jego prawej dłoni uwieczniony przez artystę. Palec mały i serdeczny są zgięte, a kciuk, palec wskazujący i środkowy są wyprostowane. Setnik pokazuje liczbę „trzy”. Artysta zdaje się mówić, że setnik nie tylko wyznaje wiarę w Jezusa: „Prawdziwie ten człowiek jest Synem Bożym”, ale wyznaje wiarę w Trójcę Świętą[2]. Jest to wiara już ściśle chrześcijańska. Chociaż setnik jest wciąż jeszcze poganinem, gest ten jest wyrazem jego gotowości do przyjęcia chrztu.

O przyjęciu chrztu przez setnika czytamy w Dziejach Apostolskich 10. Jest to pierwszy poganin przyjmujący wiarę w Pana i chrzest. Nie będę cytował tu całego rozdziału, a jedynie pierwszych pięć wersetów:

„W Cezarei mieszkał człowiek imieniem Korneliusz, setnik z kohorty zwanej Italską,pobożny i "bojący się Boga" wraz z całym swym domem. Dawał on wielkie jałmużny ludowi i zawsze modlił się do Boga.Około dziewiątej godziny dnia ujrzał wyraźnie w widzeniu anioła Pańskiego, który wszedł do niego i powiedział: «Korneliuszu!»On zaś wpatrując się w niego z lękiem zapytał: «Co, panie?» Odpowiedział mu: «Modlitwy twoje i jałmużny stały się ofiarą, która przypomniała ciebie Bogu.A teraz poślij ludzi do Jafy i sprowadź niejakiego Szymona, zwanego Piotrem!” (Dz 10:1-5 BT).

W dalszym ciągu jest mowa o Piotrze, że ma wizję zwierząt na wielkim przedmiocie podobnym do płótna opadającym z nieba. Są to zwierzęta nieczyste. I Piotr słysz rozkaz: Piotrze, zabijaj i jedz. „O nie, nigdy nie jadłem nic nieczystego”. „Nie nazywaj nieczystym, co Bóg oczyścił”. Powtórzyło się to trzy razy. I kiedy Piotr zastanawiał się, co to może znaczyć, przyszli wysłannicy od setnika Korneliusza. Piotr idzie z nimi. Pyta co, chcą od niego. Kiedy setnik wyjaśnia, Piotr głosi kazanie o Jezusie, w czasie którego Duch Święty zstępuje na nich. Zaczynają mówić w obcych językach. I wtedy każe ochrzcić setnika i wszystkich, którzy byli z nim w domu. I do tego właśnie zdaje się nawiązywać na naszej ikonie mała głowa tuż obok głowy setnika. On jest pierwszym chrześcijaninem z narodów pogańskim. Za nim przyszła nie tylko jego rodzina i domownicy, ale miliony i miliardy innych pogan przyjmujących wiarę w Jezusa, jako Pana, i wiarę w Trójcę Świętą.

Postać setnika odznacz się bardzo ciepłymi barwami na tle wszystkich innych, których spotkał Pan w swojej męce. I choć był tym, który wykonał rozkaz ukrzyżowania Pana, to jednak należy on do pierwocin tych, którzy skorzystali z owoców Odkupienia dokonanego przez Pana na krzyżu.
_________________________
[1] Również Ewangelia według św. Jana zawiera tę scenę (4, 45-54). Przy wszystkich różnicach do opisów tego wydarzenie podanych przez Mateusza i Łukasza, są wystarczające powody do tego, żeby uznać, że chodzi o to samo wydarzenie. Tak rozumie to autor ikony z San Damiano. W postaci setnika można dopatrzeć się aluzji do tekstów trzech Ewangelistów. Ze względu na charakter tego tekstu i pragnienie skrócenia tekstu pominąłem w powyższych rozważaniach Ewangelię Janową, ale jednak trzeba zauważyć, że autor ikony nawiązuje także do Janowego opisu. Głowy za plecami setnika zdają się wskazywać na to, że w Pana uwierzył nie tylko on sam, ale także cały jego dom.

[2] Tak widzi autor tego opracowania: http://www.franciscanfriarstor.com/archive/stfrancis/stf_san_damiano_cross.htm Inni interpretują ten gest inaczej: http://www.francesco.katowice.opoka.org.pl/san1.html

1 komentarz:

  1. Maria matka Jakuba także patrzy na Chrystusa, co prawda nie tak jak Setnik, bo on patrzy całkiem "osobno" - "sam z siebie" - natomiast Maria patrzy w kontekście rozmowy z Magdaleną. Ale mimo wszystko...

    Całość tekstu wspaniała.
    Bóg zapłać.

    OdpowiedzUsuń