Szukaj na tym blogu

sobota, 14 marca 2015

Wielkopostne spotkania (1) - Judasz



Wielkopostne spotkania – czyli spotkania Pana z… Dzisiaj z Judaszem. Mówiąc o spotkaniach Jezusa z różnymi osobami chcę zwrócić uwagę nie tyle na te osoby, ile raczej na ich postawy wobec Niego.

*****

W Ewangelii według św. Mateusza czytamy:
20 Z nastaniem wieczoru zajął miejsce u stołu razem z dwunastu uczniami.
 21 A gdy jedli, rzekł: «Zaprawdę, powiadam wam: jeden z was mnie zdradzi».
 22 Bardzo tym zasmuceni zaczęli pytać jeden przez drugiego: «Chyba nie ja, Panie?»
 23 On zaś odpowiedział: «Ten, który ze Mną rękę zanurza w misie, on Mnie zdradzi.
 24 Wprawdzie Syn Człowieczy odchodzi, jak o Nim jest napisane, lecz biada temu człowiekowi, przez którego Syn Człowieczy będzie wydany. Byłoby lepiej dla tego człowieka, gdyby się nie narodził».
 25 Wtedy Judasz, który Go miał zdradzić, rzekł: «Czy nie ja, Rabbi?» Odpowiedział mu: «Tak jest, ty». (Mat 26:20-25 BTP)

Jest to relacja Ostatniej Wieczerzy. W opisanym przez Mateusza momencie spotkały się Największa Miłość, której wcieleniem jest Jezus Chrystus i zdrada tej miłości, która dokonała się w Judaszu. A przecież był jednym z Jego Apostołów, wybranym przez Niego, był jednym z Jego przyjaciół. Zdrada ucznia nie byłaby tak bolesna dla Pana, gdyby Judasz nie należał do grona wybranych Dwunastu; nie byłaby tak bolesna, gdyby nie zaliczał się do grona Jego przyjaciół. O bólu zdrady przez przyjaciela opowiada Psalmista w Psalmie 55:

13 Gdybyż to lżył mnie nieprzyjaciel, z pewnością bym to znosił; gdybyż przeciw mnie powstawał ten, który mnie nienawidzi, ukryłbym się przed nim.
 14 Lecz jesteś nim ty, równy ze mną, przyjaciel, mój zaufany,
 15 z którym żyłem w słodkiej zażyłości, chodziliśmy po domu Bożym w orszaku świątecznym. (Ps 55:13-15 BTP).

Jeżeli więc ktoś z nas doświadczył w swoim życiu zdrady dokonanej przez kogoś bliskiego: męża, żonę, przyjaciela, ten ma jakieś pojęcie o tym, co przeżył Pan.
Spotkanie Miłości ze zdradą ukazują wszyscy Ewangeliści, ale może najwyraźniej św. Jan. Bo na początku opisu wydarzeń w Wieczerniku zaznacza:

Było to przed Świętem Paschy. Jezus wiedząc, że nadeszła Jego godzina przejścia z tego świata do Ojca, umiłowawszy swoich na świecie, do końca ich umiłował.
 2 W czasie wieczerzy, gdy diabeł już nakłonił serce Judasza Iskarioty syna Szymona, aby Go wydać, (J 13:1-2 BTP)

Tak więc z jednej strony – Jezus, który umiłowawszy swoich – do końca ich umiłował, z drugiej Judasz, w którego sercu za podszeptem szatana dokonała się zdrada – ostateczna decyzja. Zewnętrzny czyn, który był jej skutkiem, był już tylko kwestią krótkiego czasu: minut najwyżej godzin.

To zderzenie się Miłości ze zdradą podkreślają jeszcze dodatkowo inne fakty. Było to podczas wieczerzy. Wspólne spożywanie posiłków oznacza zażyłość, bliskie więzi. Bo przecież najczęściej posiłki spożywamy w rodzinnym gronie. W przypadku Pana Jezusa i Jego Apostołów chodzi o wspólnotę religijną na wzór rodziny. A ten posiłek, o którym pisze św. Jana to przecież posiłek szczególny. Pascha spożywana przez żydów na pamiątkę wyjścia z Egiptu i Ostatnia Wieczerza Pana, w czasie której ustanowił Eucharystię.

Św. Jan nie podaje opisu ustanowienia Eucharystii. Czynią to inni Ewangeliści. Być może nie chciał powtarzać to, co inni już opisali, a może należy domyślać się tu milczenia szacunku. Umiłowany uczeń może najlepiej z wszystkich uczniów Pana zrozumiał wielkość Eucharystii i nie znajdując słów na jej opisanie – milczy. Jest to milczenie szacunku. Milczy wobec tajemnicy przekraczającej możliwość zrozumienia.

Za to umieszcza opis umywania nóg. Pan wiedział o zdradzie dokonanej w sercu Apostoła, wiedział, że Piotr się Go zaprze, wiedział, że inni uciekną zostawiając Go samego, a jednak świadomość tego nie przeszkadza Mu wykonać wobec nich tego gestu miłości – posługi niewolnika – umył im nogi. Umył każdemu. Jak wielka to lekcja miłości, która łączy się z pokorą. Ale to jeszcze nie wszystko, bo największym wyrazem miłości Pana było ustanowienie Eucharystii.
Eucharystia – znak największej miłości; Jej ustanowieniu towarzyszy zdrada wybranego apostoła. Bibliści dyskutują, czy Judasz przyjął Komunię św. Pomimo tych uczonych dyskusji, myślę, że odpowiedź na to pytanie jest oczywista. Bo u Łukasza, który we wstępie do swojej Ewangelii zaznacza, że postanowił opisać wydarzenia „po kolei” czyli w porządku chronologicznym, czytamy najpierw o ustanowieniu Eucharystii, a dopiero później o zapowiedzi zdrady. U Łukasza Pan Jezus podaje Apostołom swoje Ciało i Krew, a dopiero później mówi: „Lecz oto ręka mojego zdrajcy jest ze Mną na stole”. Tak więc ostateczne podjęcie decyzji o zdradzie miało miejsce w czasie ustanowienia Eucharystii, a jej wykonanie po przyjęciu Komunii św.
Trzeba na krótko zatrzymać się w tym miejscu. Myślę, że to właśnie ten moment najbardziej ukazuje sedno spotkania się największej miłości ze zdradą.

Ale to nie wszystko na ten temat. U Mateusza, Marka i Łukasza czytamy na temat wskazania Jezusa przez Judasza. Znakiem miał być pocałunek. I znowu ten znak, jeszcze bardziej nawet niż wspólne spożywanie posiłku – wskazuje na zażyłość i wspólnotę, jest znakiem wyrażającym miłość. Dla Judasza pozornie służy do wyrażenia miłości i szacunku dla swojego Mistrza, ale tak naprawdę jest znakiem zdrady. Następuje tu odwrócenie znaczenia znaków. A Jezus odpowiada pytaniem: „Przyjacielu, po coś przyszedł?”. „Pocałunkiem wydajesz Syna Człowieczego?”.


Jakie były motywy Judasza?
Pozostanie to na zawsze tajemnicą – „tajemnicą bezbożności”. Opisuje ją św. Paweł w 2 Tes 2, 7 opisując pojawienie się antychrysta. Wydaje się, że najlepszą drogą do jej wyrażenia i zrozumienia jest odwołanie się do jej przeciwieństwa – do „tajemnicy pobożności”. Apostoł Narodów pisze o niej w 1 Tm 3, 16: „A bez wątpienia wielka jest tajemnica pobożności. Ten, który objawił się w ciele, usprawiedliwiony został w Duchu, ukazał się aniołom, ogłoszony został poganom, znalazł wiarę w świecie, wzięty został w chwale”. Owa tajemnica pobożności to objawienie się Jezusa Chrystusa, Jego wcielenie, całe Jego dzieło zbawcze począwszy od wcielenia, poprzez męką, śmierć i zmartwychwstanie, aż do uwielbienia w niebie. Kluczem do zrozumienia tajemnicy pobożności jest tylko miłość. Istotą tajemnicy nieprawości jest właśnie odrzucenie tej miłości, nawet jeśli takie postępowanie używa języka miłości i ubiera się w jej szaty. Dlaczego Judasz odrzucił miłość Chrystusa? Nie wiem. Pozostanie to na zawsze tajemnicą. Podobnie jak odrzucenie miłości Boga przez Lucyfera, innych aniołów, podobnie jak pozostaje tajemnicą, dlaczego człowiek wybiera grzech odrzucając Bożą miłość.
Jednak człowiek nawet wybierając grzech, wybiera coś, co jawi mu się jako dobro, dobro cząstkowe, które przesłania Dobro najwyższe. Jako było to dobro cząstkowe, które przesłoniło Judaszowi Dobro z wielkiej litery? Niektórzy mówiąc o bezpośrednich motywach Judasza wskazują na jego chciwość; za zdradę Pana wziął 30 srebrników. Osobiście widzę to trochę inaczej, i raczej dopatrywałbym się tu motywów religijnych pomieszanych z politycznymi. Ale więcej o tym przy innej okazji.

Czy grzech Judasza mógł być wybaczony?
 Dając odpowiedź na to pytanie chcę przywołać pewną scenę z książki: „Poemat Boga-Człowieka” Marii Valtorty. Książka ta zawiera objawienia prywatne. Nie są one uznane przez Kościół. Co więcej, Kościół podchodzi do nich dosyć sceptycznie. Swoją wypowiedzią nie chcę się wypowiadać na temat nadprzyrodzonego charakteru tych objawień. Ta decyzja zarezerwowana jest Kościołowi. Jeśli jednak chcę przywołać pewną scenę opisaną przez Marię Valtortę, to tylko dlatego, że może być ona pomocna w zobrazowaniu odpowiedzi na to pytanie. Zatem chodzi nie o podanie racji, kryterium czy uzasadnienie odpowiedzi, ale jej zobrazowanie. Otóż Pan Jezus przyłapuje Judasza na wykradaniu pieniędzy ze wspólnej kasy.  Sytuacja jest jednoznaczna. Judasz okazuje się złodziejem. Jezus mówi do niego: „Jeśli poprosisz Mnie o przebaczenie, zostanie ci przebaczone”. Apostoł odwraca się i odchodzi. Jego usta pozostają zamknięte.
Czy taka scena zaistniała? Nie wiem. Ewangelia o niej nie wspomina. Ale jest pewne, że wyraża ona istotę grzechu przeciwko Duchowi Świętemu, o którym mówi Pan Jezus:

31 Dlatego powiadam wam: Każdy grzech i bluźnierstwo będą odpuszczone ludziom, ale bluźnierstwo przeciwko Duchowi nie będzie odpuszczone.
 32 Jeśli ktoś powie słowo przeciw Synowi Człowieczemu, będzie mu odpuszczone, lecz jeśli powie przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie mu odpuszczone ani w tym wieku, ani w przyszłym. (Mt 12:31-32 BTP).

Na czym polega grzech przeciwko Duchowi Świętemu? Pisze o tym Jan Paweł II w encyklice o Duchu Świętym. Stwierdza on, że grzech przeciwko Duchowi Świętemu „nie polega na słownym znieważeniu Ducha Świętego; polega natomiast na odmowie przyjęcia tego zbawienia, jakie Bóg ofiaruje człowiekowi przez Ducha Świętego, działającego w mocy Chrystusowej ofiary Krzyża”.
Zdrada Judasza to bardzo wielki grzech. A jednak także i ten grzech i każdy inny może być przebaczony, jeśli grzesznik z ufnością zwróci się do Pana o jego przebaczenie. Pan Jezus powiedział do św. Siostry Faustyny, że największe prawo do Jego miłosierdzia mają najwięksi grzesznicy. Gdyby Judasz z ufnością poprosił Pana o wybaczenie, to chociaż jego grzech był jak szkarłat, stałby się biały jak śnieg (por. Iz 1, 18).

1 komentarz:

  1. "Osobiście widzę to trochę inaczej, i raczej dopatrywałbym się tu motywów religijnych pomieszanych z politycznymi. Ale więcej o tym przy innej okazji."
    też tak uważam, ale chętnie przeczytam także Ojca rozważania.

    Ostatnie akapity o grzechu przeciw Duchowi Świętemu - naprawdę bardzo dobre. Widać był obecny podczas ich pisania.

    OdpowiedzUsuń