Szukaj na tym blogu

wtorek, 6 sierpnia 2013

Rabbi rozmawia z Jezusem (1/3)

„Ta religijna szczera dyskusja wierzącego Żyda z Jezusem, Synem Abrahama, bardziej niż wszystkie inne interpretacje otworzyła mi oczy na znaczenie słów Jezusa i na konieczność podjęcia decyzji, wobec której stawia nas Ewangelia” – napisał Ojciec św. Benedykt XVI napisał o książce Jakuba Neusnera „Rabbi rozmawia z Jezusem”, wydawnictwo „M”, Kraków 2010. Poniżej fragmenty z tej książki:

*****

„(…) forma, jaką nauczyciel nadaje swemu przesłaniu budzi zdumienie – tak, jak to stwierdza Ewangelia według Mateusza: ’tłumy zdumiewały się Jego nauką’ (Mt 7, 28). Czy gdybym tam był, również podzielałbym owo zdumienie tłumów? Tak, i to właśnie z tego powodu, który podaje Mateusz: ‘Uczył ich bowiem jak ten, który ma władzę, a nie jak ich uczeni w Piśmie’ (Mt 7, 29). (…)
Tak, byłbym zdumiony. Oto nauczyciel Tory, który w swoim imieniu mówi to,, co Tora mówi w imieniu Boga. (…) ‘Słyszeliście, że powiedziano (…). A Ja wam powiadam (…)’ – uderzająco kontrastuje z językiem używanym przez Mojżesza na górze Synaj. (…) Prorok, Mojżesz, nie mówi we własnym imieniu, lecz w imieniu Boga przekazuje to, co Bóg polecił mu przekazać. (…) Nie dziwi zatem stwierdzenie Mateusza, że gdy Jezus skończył swoje nauki, ‘tłumy zdumiewały się’. Wszak wedle kryterium Tory, mistrz domagał się dla siebie czegoś, czego Tora nie przyznaje nikomu oprócz samego Boga”. (str. 66-69)

****

„Czemu więc słowa Jezusa: ‘Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż mnie, nie jest mnie godzien. I to kocha syna lub córkę bardziej niż mnie, nie jest mnie godzien’ budzą mój sprzeciw? Gdyby istniało uosobienie Tory – tak jak Mądrość jest personifikowana w Biblii – nie mogłoby powiedzieć mniej. Jezus prosi, aby jego uczniowie stawiali miłość do niego ponad miłość do rodziny. (…)
Dla potrzeb tej debaty musimy ustalić, że kwestia, która nas interesuje, nie ma nic wspólnego z Torą, lecz raczej z tym, co jesteśmy winni Bogu. O co chodziło Bogu w przykazaniu, aby czcić ojca i matkę? Jezus w tym samym fragmencie mówi o tym bardzo dobitnie: ‘Kto was przyjmuje, mnie przyjmuje; a kto mnie przyjmuje, przyjmuje Tego, który mnie posłał’ (Mt 10, 40). Zatem na rzeczy jest nie tylko szacunek należny ojcu i matce w opozycji do czci należnej mistrzowi. Nie chodzi też jedynie o to, czy wolno nam posunąć się aż do zaniedbania rodziców, aby podążyć za Jezusem (lub studiować Torę). Odnajdujemy tu twierdzenie, w kontekście szanowania ojca i matki, równoważne roszczeniu Jezusa:

‘Rabbi [Juda Patriarcha] powiada: Szacunek okazywany ojcu i matce jest cenny w oczach tego, który przemówił i sprawił, że powstał świat, uznał On bowiem cześć należną rodzicom za równą czci należnej Sobie, szacunek należny rodzicom za równy szacunkowi Sobie, a złorzeczenie rodzicom za równe złorzeczeniu Sobie.
Napisano: „Szanuje twojego ojca i twoją matkę” [Wj 20, 12] i odpowiednio: „Czcij Pana [ofiarą] z twego mienia i pierwocinami całego dochodu” (Prz 3, 9).
Biblia głosi zatem, że równa cześć należy się rodzicom i Panu.
Napisano: „[Każdy] człowiek będzie szanował swoją matkę i swojego ojca (Kpł 19, 3) i odpowiednio: ”Będziesz się bał Boga, twojego Boga” (Pwt 6, 13).
Biblia głosi zatem, że równy szacunek należy się rodzicom i Bogu.
Napisano: „Kto przeklina swojego ojca lub swoją matkę, musi ponieść śmierć” (Wj 21, 17) i odpowiednio: „Każdy człowiek, który będzie bluźnił swojemu Bogu, poniesie [konsekwencje] swojego grzechu” (Kpł 24, 15).
Biblia głosi zatem, że tym samym jest złorzeczenie rodzicom i Panu.
[Rabbi kontynuuje:] „Równa też jest nagroda” [za przestrzeganie tych dwóch przykazań].
Napisano: „Czcij Pana [ofiarą] z twego mienia (…), a twoje spichrze napełnią się zbożem” (Prz 3, 9-10) i „Szanuj twojego ojca i twoją matkę, aby twoje dni były przedłużone na ziemi, którą Bóg, twój Bóg daje tobie” [Wj 20, 12].
Napisano: „Będziesz się bał Boga, twojego Boga” (Pwt 6, 13). A jaka nagroda za to? „A dla was, czczących moje imię, wzejdzie słońce sprawiedliwości i uzdrowienie w jego skrzydłach” (Ml 3, 20).
Napisano: „[Każdy] człowiek będzie szanował swoją matkę i swojego ojca, [i] przestrzegał Moich szabatów” (Kpł 19, 3). A jaka nagroda za to? „Jeśli powściągniesz twe nogi od przekraczania szabatu, (…) wtedy znajdziesz twą rozkosz w Panu” (Iz 58, 13-14)’. (Mechilta przypisywana rabbiemu Iszmaelowi Bahodesz 8 [tłum. J. Neusner: 54:3-5]).

Teraz widzimy, co naprawdę jest na rzeczy: cześć okazywana rodzicom tworzy doczesną analogię czci należnej Bogu. Nie chodzi zatem o samo uczniostwo, lecz o porównanie poszczególnych związków – ucznia z mistrzem, dziecka z rodzicem, człowieka z Bogiem. Wiedzie mnie to z powrotem do pytania, które powinienem był zadać, jeśli nie tego dnia Jezusowi, to jego uczniom nazajutrz: ‘Czy twój mistrz jest Bogiem?’ Uświadamiam sobie bowiem, że jedynie Bóg może domagać się ode mnie tego, o co prosi Jezus”. (str. 84.90-91).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz