Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Wieczyste dziewictwo NMP na podstawie Biblii

Wcześniejszy mój wpis był właściwie odpowiedzią negatywną, to znaczy wykazaniem na podstawie Biblii, że wyrażenie „…lecz nie zbliżał się do Niej, aż porodziła Syna…” wcale nie implikuje, że Maryja i Józef współżyli ze sobą po narodzeniu się Jezusa. SławekP komentując tę samą notkę na salonie24 napisał:

„Od momentu narodzenia Jezusa Mateusz nie używa już w stosunku do Maryi określenia Małżonka, ale Matka Jezusa. Jest to bardzo wymowna zmiana - dla Mateusza coś się radykalnie zmieniło. Słowa z Mt 1,24-25 - "wziął swoją Małżonkę do siebie, lecz nie zbliżał się do Niej, aż porodziła Syna" - są tu granicą.
Moim zdaniem "aż" dotyczy więc tego faktu - narodzenia Jezusa. Mamy w tym "aż" podsumowanie, zwieńczenie całości dotychczasowego czasu oczekiwania ludzkości na Mesjasza; Mateuszowe "aż" nie odnosi się więc do Józefa, lecz do Jezusa - Syna Bożego. Nie ma więc mowy o żadnej zmianie i dla słów "nie zbliżał się do Niej", a nawet o wiele więcej! Skoro nie zbliżał się do "Małżonki", to tym bardziej do "Jego Matki".”


Bardzo podoba mi się ta uwaga. Jednocześnie zdaję sobie sprawę, że sprawi ona radość tym, którzy, jak ja, już wierzą w wieczyste dziewictwo Matki Pana, a inni, nieprzekonani mogą tylko wzruszyć ramionami i powiedzieć: „To tylko pewna interpretacja, nie zaś jednoznaczne stwierdzenie prawdy, w którą wierzycie”. Zgadzam się, tym niemniej SławkowiP jestem bardzo wdzięczny za zwrócenie uwagi na ten szczegół, chociaż pewnie dla wielu nie będzie miał znaczenia czy siły przekonywującej. W tym wpisie chciałbym wskazać na przesłanie innych biblijnych tekstów, które, moim zdaniem, w sposób przekonywujący wskazują na ślub wieczystego dziewictwa złożony przez Niepokalaną.

Motywem dalszym do powstania tej notki są moje przemyślenia po lekturze książki Ojca św. Benedykta XVI „Jezus z Nazaretu. Dzieciństwo”, bezpośrednim zaś powodem jest pragnienie danie pozytywnej odpowiedzi na pytanie użytkownika o nicku „tia” oraz inne komentarze, których sednem było stwierdzenie: „No dobrze. Nawet, jeśli Mt 1, 25 nie implikuje, że Maryja i Józef współżyli po narodzeniu się Jezusa, to jednak z tego cytatu nie wynika, że nie współżyli (po narodzeniu się Jezusa)”. Słusznie, temu celowi służy ta notka. Chcę na podstawie Biblii udowodnić, że Maryja złożyła Bogu ślub dziewictwa. Konsekwentnie, możemy domyślać się takiego ślubu u Józefa.

Na stronie 44 wspomnianej wyżej książki (Nie mam polskiego tłumaczenia. Numer strony odnosi się do niemieckiego oryginału. Podawany przeze mnie tekst Benedykta XVI będzie moim tłumaczeniem, które może różnić się od tłumaczenia o. Wiesława Szymony OP.) Ojciec św. Benedykt XVI komentuje pytanie Maryi postawione Aniołowi w czasie Zwiastowania: „Na to Maryja rzekła do anioła: «Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?»” (Łk 1, 34 BT):

„Zagadkowa jest dla nas druga reakcja Maryi. Kiedy Maryja rozważała pozdrowienia Bożego wysłańca, on powiedział Jej o Bożym postanowieniu wybrania Jej na Matkę Mesjasza. Na to Maryja stawia krótkie, decydujące pytanie: „Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?” (Łk 1, 34). Jeszcze raz rozważmy różnicę w stosunku do reakcji Zachariasza, którego reakcja świadczy o jego wątpliwościach w możliwość spełnienia się słów Anioła. Podobnie jak Elżbieta był on już w podeszłym wieku; nie mógł już liczyć na to, że urodzi mu się syn. Natomiast reakcja Maryi nie świadczy o Jej wątpliwościach. Ona nie pyta: „Po czym poznam, że to jest prawdą?”, ale o sposób, w jaki to się spełni. To pytanie wydaje się niezrozumiałe, bo przecież Maryja jest zaręczona i według żydowskiego Prawa traktowana na równi z żoną, nawet jeśli jeszcze nie zamieszkała z mężem i nie podjęła małżeńskiej wspólnoty.

Od Augustyna pytanie to było wyjaśniane w ten sposób, że Maryja złożyła Bogu ślub czystości, i zaręczyła się, aby mieć kogoś, kto by czuwał nad Jej dziewictwem[1]. Ale taka rekonstrukcja wypada całkowicie poza ramy świata judaizmu w czasach Jezusa i wydaje się nie pasować do jego kontekstu”.

Następnie Ojciec św. podaje różne próby podejmowane przez współczesną egzegezę wyjaśnienia pytania Maryi, i po kolei odrzuca każdą z nich. Żadnej z nich nie uznaje za satysfakcjonującą. Pytanie o sens pytania Maryi pozostawia otwarte. Szkoda, że Ojciec św. zostawił to właśnie w ten sposób. Przyznam, że w tym momencie Ojciec św. rozczarował mnie. Takie rozczarowanie tym, co pisze, przeżywam po raz pierwszy. Nie zdarzyło mi się to wcześniej, chociaż przeczytałem sporo z jego tekstów. Czy jest możliwa inna odpowiedź? Poniższe rozważanie jest przynajmniej próbą takiej odpowiedzi.

Dziewictwo Niepokalanej jest wynikiem Jej świadomej i przemyślanej decyzji, którą podjęła bardzo wcześnie pod natchnieniem Ducha Świętego. Nie jest to całkowitą nowością na tle Starego Testamentu. Chociaż judaizm nakazywał wprost zawieranie małżeństw, a bezpłodność była uważana za znak Bożego przekleństwa, to jednak praktyka dziewictwa nie jest zupełnie obca w Starym Testamencie. I tak według starożytnej tradycji dziewicą była prorokini Miriam, siostra Mojżesza i Aarona; z proroków zaś Eliasz uważany za protoplastę eremitów, oraz Elizeusz i Jeremiasz nigdy nie zawarli związków małżeńskich. O tym ostatnim mamy wyraźne świadectwo biblijne. Było to polecenie Pana Boga: „Nie weźmiesz sobie żony i nie będziesz miał na tym miejscu ani synów, ani córek” (Jr 16:2 BT). W Nowym Testamencie bezżeństwo praktykuje św. Jan Chrzciciel, nazwany przez Pana „Eliaszem, który miał przyjść”, oraz św. Paweł Apostoł: „Pragnąłbym, aby wszyscy byli jak i ja, lecz każdy otrzymuje własny dar od Boga: jeden taki, a drugi taki” (1 Kor 7, 7 BT. Sens tych słów staje się oczywisty, kiedy przeczytamy je w większym kontekście). Pomimo iż judaizm wprost nakazywał wchodzenie w związki małżeńskie i płodzenie dzieci, to już w Starym Testamencie mamy świadectwa bezżeństwa czy dziewictwa podejmowanego dla Boga. Dlaczego odrzucać taką możliwość u Maryi? Tym bardziej, że świadoma i dobrowolna decyzja Maryi pozostania dziewicą ze względu na Boga jest moim zdaniem jedynym sensownym wytłumaczeniem Jej słów z Łk 1, 34. Jeśli odrzucimy taką Jej uprzednią decyzję, to nie tylko te Jej słowa do Anioła z Łk 1, 34, ale wręcz wiara w Jej wieczyste dziewictwo staje się czymś niezrozumiałym. Jeśli wieczyste dziewictwo Matki Pana nie jest wynikiem Jej świadomej, uprzedniej decyzji podjętej za Bożym natchnieniem, to nie bardzo wiem, czemu je przypisać. Przypadkowi? Bo tak wyszło? Św. Józefowi? Dlatego sądzę, że bardziej rozsądną postawą jest uwierzyć wraz ze św. Augustynem w to, że pytanie Maryi z Łk 1, 34 jest potwierdzeniem Jej ślubu dziewictwa, niż odrzucając taką interpretację tego wersetu biblijnego wierzyć w wieczyste dziewictwo Matki Pana.

No dobrze, może ktoś powiedzieć. Nawet, jeśli Maryja podjęła taką uprzednią decyzję pozostania dziewicą, to skąd przekonanie, że taka decyzja musiała wyrazić się w ślubie? Takie śluby były w judaizmie całkowicie nieznane, i to właśnie miał na myśli Ojciec św. Tak właśnie tłumaczę sobie jego słowa. Że nie zaprzecza, że Maryja podjęła decyzję pozostania dziewicą, ale po prostu powstrzymuje się od uznania, że taka decyzja wyraziła się ślubem złożonym Bogu w sposób, jak czynią to współczesne zakonnice. Poza tym, prorocy Eliasz, Elizeusz, Jeremiasz, Jan Chrzciciel i Miriam, oraz Apostoł Paweł zdecydowali się nie zawierać małżeństwa, natomiast Maryja musiałaby złożyć ślub pozostania dziewicą nawet w małżeństwie, a to różnica. A jeśli Maryja złożyła taki ślub Bogu, to dlaczego Pismo św. o tym milczy? Dobre pytanie. Na pewno jest prawdą, że Pismo św. nie mówi wprost o ślubie dziewictwa złożonym Bogu przez Maryję, ale nie można powiedzieć, że nie mówi o tym w ogóle. Bo uważny czytelnik może odkryć, że Biblia w sposób pośredni mówi o ślubie dziewictwa Maryi św. I o tym poniżej.

Aluzję złożenia przez Maryję ślubu dziewictwa można odkryć w dwóch wersetach w Ewangelii według św. Łukasza. Zacznijmy od tego wspomnianego przez Ojca św., czyli pytania Maryi do anioła w czasie Zwiastowania. Maryja była wtedy „poślubiona Józefowi” (Łk 1, 27). Na razie mieszkała w domu swoich rodziców, ale wkrótce mieli zamieszkać razem. I to właśnie w tym czasie przychodzi do Niej anioł. Wypowiada proroctwo, że urodzi syna. A Maryja zadaje mu pytanie: „Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?” „Znać męża (mężczyznę)” w języku biblijnym to tyle co współżyć z nim seksualnie. Dlatego pytanie Maryi można przetłumaczyć zgodnie z sensem biblijnym, ale w języku rzeczywiście dla nas zrozumiałym: „Jakże się to stanie, skoro nie współżyję z mężczyzną?” To pytanie mówi nie tylko o tym, że Ona do tej pory nie współżyła z mężczyzną, ale także, że nie zamierza współżyć w przyszłości.

Mam nadzieję, że poniższy przykład, choć może jest nieadekwatny, to jednak na pewno bardziej codzienny i znajomy, pomoże nam lepiej zrozumieć słowa Maryi. Co odpowie ktoś, kto złożył przyrzeczenie abstynencji, na propozycję wypicia lampki wina? „Dziękuję, nie piję”. A jeśli ktoś wypowiedział temu samemu abstynentowi „proroctwo”: „Jutro o tej samej porze będziesz pijany”? Chyba coś takiego: „Jakże się to stanie, skoro nie piję alkoholu?” Słowa te wyrażone w czasie teraźniejszym mówią nie tyle to, że ta osoba nigdy wcześniej nie wypiła alkoholu, ale raczej o jego postanowieniu abstynencji. I jeśli słowa Maryi: „Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?” nie wynikają z Jej ślubu dziewictwa, to stają się po prostu niezrozumiałe. „No, dobrze” – może ktoś powiedzieć. – „Tylko dlaczego mamy wierzyć w coś, w co nawet wasz papież nie wierzy?” Niezupełnie – nasz (emerytowany) papież wierzy w wieczyste dziewictwo Maryi. On stwierdza jedynie, że taki ślub byłby czymś wyjątkowym na tle judaizmu.

Zdaję sobie sprawę, że aluzja do ślubu dziewictwa zawarta w pytaniu Maryi: „Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?” okaże się dla wielu za słaba. Dlatego teraz chcę pokazać aluzję bardziej wyraźną zawartą w innych słowach Maryi zapisanych w tym samym rozdziale Ewangelii według św. Łukasza. Są to Jej słowa wyśpiewane w czasie wizyty u Elżbiety:

„Wielbi dusza moja Pana
i raduje się duch mój w Bogu, Zbawicielu moim.
Bo wejrzał na uniżenie swojej Służebnicy”
(Łk 1, 46-48)

Że ten fragment biblijny wskazuje na dziewictwo Maryi i jest używany w dialogu ekumenicznym wspomina znany polski biblista o. Augustyn Jankowski OSB. Jest to jednak tylko krótka wzmianka, w której wskazuje na związek „uniżenia” Maryi z Chrystusowym ogołoceniem na krzyżu, ale nie tłumaczy bliżej znaczenia Łk 1, 48 i jego związku z dogmatem wieczystego dziewictwa Maryi. To właśnie chcę uczynić teraz.

Kluczowym słowem w Magnificat Maryi jest słowo „uniżenie”. Jest to tłumaczenie greckiego słowa ταπείνωσις (czyt.: tapeinosis). Słowo to użyte jest w LXX – greckim tłumaczeniu Starego Testamentu – 46 razy. Może ono oznaczać „utrapienie, poniżenie, pomniejszenie, upokorzenie, hańbę, sytuację zagrożenia egzystencji” zarówno w stosunku do pojedynczej osoby (np. Rdz 16, 11) jak i narodu (np. Pwt 26, 7). Jednym z jego zastosowań jest odniesienie do sytuacji kobiety zamężnej, ale bezdzietnej. Bezpłodność, a w konsekwencji brak posiadania dzieci, była uważana w Izraelu za znak Bożego przekleństwa i hańbę w oczach ludzi. Na tym tle stają się zrozumiałe słowa Elżbiety, po tym, jak poczęła Jana: «Tak uczynił mi Pan - mówiła - wówczas, kiedy wejrzał łaskawie i zdjął ze mnie hańbę w oczach ludzi». (Łk 1, 25 BT). Jednak grecki rzeczownik tu użyty jest inny: ὄνειδος (czyt. oneidos). Łukasz jest bardzo precyzyjny. Pisze: „hańbę (ὄνειδος) w [oczach] ludzi”. A wcześniej zaznaczył, że Zachariasz i Elżbieta „byli sprawiedliwi wobec Boga i postępowali nienagannie według wszystkich przykazań i przepisów Pańskich” (Łk 1, 6 BT) – to znaczy, że oboje wiernie zachowywali Boże przykazania.

Wróćmy do Łk 1, 48. Interesująca jest interpretacja zawarta w protestanckim „Teologicznym Słowniku Nowego Testamentu”:

„W Magnificat zawarte jest wyznanie: ‘wejrzał na uniżenie (ταπείνωσιν) służebnicy jego’ (Łk 1, 48; por. 1 Sm 1, 11). Jego rozumienie zależy od tego, kto je wypowiada. Jeśli odnosi się do Elżbiety, tapeinosis oznacza ‘bezdzietność’, co było hańbą w Izraelu. Elżbieta doznała łaski przez dziecko, które poczęła (por. 1, 25); także słowo epeidon (wejrzał) jest tamże. Lecz jeśli, jak to jest w większości manuskryptów, to słowo odnosi się do Maryi, tapeinosis oznacza ‘uniżenie, niskość, małość’, co zostaje wzmocnione przez dopełniacz ‘jego służebnicy’, por. w. 38.”[2]

Innymi słowy, według autorów tego słownika, tapeinosis oznaczałoby bezdzietność, jeśli odnosiłoby się do Elżbiety, ale oznacza „małość”, bo odnosi się do Maryi, „służebnicy Pańskiej”. Taka interpretacja opiera się na uprzednim założeniu, że tapeinosis nie może oznaczać bezdzietności, jeśli odnosi się do Maryi. Jest to lekceważenie sposobu użycia tego słowa w Starym Testamencie (chodzi oczywiście o greckie tłumaczenie Septuaginty). Takiej interpretacji można odpowiedzieć:

1. W Septuagincie słowo tapeinosis, kiedy zostało użyte przez kobietę w odniesieniu do jej własnej sytuacji życiowej, oznacza hańbę wynikającą z bezdzietności (zob. Rdz 29, 32; 1 Sm 1, 11; por. Rdz 30, 23 oneidos).

2. Wyrażenie użyte w Łk 1, 48 jest cytatem z 1 Sm 1, 11, gdzie mowa jest o bezpłodnej Annie. Zauważa to autor tego hasła. Kiedy w Nowym Testamencie pojawia się jakiś cytat ze Starego, to natchniony autor przywołuje szerszy kontekst, z którego cytuje[3]. Odrzucenie odniesienia w Łk 1, 48 do bezpłodności Maryi jest równoznaczne z powiedzeniem, że natchniony autor wyrwał ten cytat z kontekstu.

3. Większość manuskryptów odnosi Łk 1, 48 do Matki Pana. Również i to przyznaje Teologiczny Słownik Nowego Testamentu.

Podsumowując: Zamiarem ewangelisty było przywołanie kontekstu 1 Sm 1, 11. Ale pojawia się pewien problem: Przecież Anna była niepłodna w małżeństwie – była mężatką już od dłuższego, ale nie mogła mieć dzieci. Natomiast Maryja była zaślubioną co prawda Józefowi, ale nie mieszkali jeszcze razem. Jak możemy odnosić do Niej hańbę bezpłodności? No właśnie. Takie rozumienie ma sens jedynie wtedy, jeśli Maryja złożyła Bogu ślub dozgonnego dziewictwa i wiedziała, że nie będzie mieć dzieci. Dodatkowym potwierdzeniem takiej interpretacji jest fakt, z wszystkich tekstów Starego Testamentu mówiących o „hańbie” bezpłodności kobiet, tylko 1 Sm 1, 11 wspomina o …ślubie złożonym Bogu: ślubie oddania syna na służbę Panu „po wszystkie dni jego życia”. Nie jest to ślub dziewictwa, ale oczywiście byłoby bezsensem oczekiwać w tym miejscu samego ślubu dziewictwa, skoro Anna modli się o dziecko! Jednak przytoczenie 1 Sm 1, 11 przez św. Łukasza jest na aluzją ślubu złożonego Bogu przez Maryję – ślubu dziewictwa. Tylko przy założeniu, że Maryja pod natchnieniem Ducha Świętego złożyła Panu Bogu ślub wieczystego dziewictwa, wszystkie Jej słowa są zrozumiałe. Odrzucenie takiej opcji prowadzi w konsekwencji do odrzucenia dogmatu o wieczystym dziewictwie Matki Pana, a w najlepszym wypadku do stwierdzenia, że słowa Matki Pana zapisane u Łk 1, 34 pozostają dla nas zagadką.

Uroczystość Zwiastowania Pańskiego, 8 kwietnia 2013

*****

Przypisy:
[1] „Jej dziewictwo było Mu tym milsze i tym milej przyjęte, że to nie Chrystus, w Niej poczęty, zachował Jej czystość przed mężczyzną, lecz że to Ona sama wybrała czystość dla Boga zanim On się począł i z Niej narodził. Wskazują na to słowa, jakie wypowiedziała do anioła przy zwiastowaniu: Jakże - powiedziała - to się stanie, skoro nie znam męża? Nie powiedziałaby tego z pewnością gdyby już wcześniej nie ślubowała dziewictwa Bogu. A ponieważ zwyczaje Izraelitów wtedy to odrzucały, została zaślubiona mężowi sprawiedliwemu, który nie wziąłby od Niej siłą tego, co wcześniej obiecała, a raczej chronił od wszelkiej przemocy. Bo gdyby nawet powiedziała tylko „Jak to się stanie”, nie dodając, że „nie zna męża” - gdyby zaślubiła męża z zamiarem współżycia seksualnego, nie pytałaby z pewnością jak urodzi obiecanego Syna - była przecież kobietą. Mógł Ją poprosić, by pozostała dziewicą, by w Niej dokonał się cud wcielenia Syna Bożego, który przybrał postać sługi - lecz, jako wzór świętych dziewic, by nie myślano, że Ona jedna musiała pozostać czysta, by począć Dziecię nie współżyjąc z mężczyzną - Ona ofiarowała swą czystość Bogu wcześniej, nie wiedząc jeszcze, że pocznie, po to, by naśladowanie życia Nieba w ziemskim śmiertelnym ciele było dobrowolnym ślubem, nie z rozkazu, wyborem z miłości, nie koniecznością służby. Zatem Chrystus, zrodzony z Dziewicy, która wybrała dziewictwo nie wiedząc jeszcze, Kogo porodzi, nie rozkazywał, a zaakceptował w Niej święte dziewictwo. Nawet u tej Kobiety, z której przyjął postać sługi - chciał, by to była jej wolna decyzja”. (Św. Augustyn, „O dziewictwie”, 4. Podaję za: http://www.konsekrowane.org/dokumenty/augustyn.pdf ).

O tym, że Maryja była poświęconą Bogu dziewicą, a Józef wtedy wdowiec, został wybrany na Jej opiekuna, mówi pochodząca z drugiej połowy II w. apokryficzna „Protoewangelia Jakuba” http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TB/apokryfy-04.html

[2] “Confession is made in the Magnificat: ἐπέβλεψεν ἐπὶ τὴν ταπείνωσιν τῆς δούλης αὐτοῦ, Lk. 1:48, cf. 1 Βασ‌. 1:11. Understanding of this depends on who the speaker is. If the reference is to Elisabeth, ταπείνωσις denotes “childlessness,” which was a disgrace in Israel. Elisabeth has experienced grace through the child she has conceived, cf. 1:25; ἐπεῖδεν there too. If as in most MSS the reference is to Mary ταπείνωσις means “lowliness,” this being strengthened by the genitive τῆς δούλης αὐτοῦ, cf. v. 38.” (Vol. 8: Theological dictionary of the New Testament. 1964- (G. Kittel, G. W. Bromiley & G. Friedrich, Ed.) (electronic ed.) (21). Grand Rapids, MI: Eerdmans.)

[3] Por. “Since the citing of a Bible quotation in a Jewish text is meant to call to mind the entire context of the passage, it is worthwhile considering all of the tenth chapter of the prophet Hosea.” (Stern, D. H. (1996). Jewish New Testament Commentary : A companion volume to the Jewish New Testament (electronic ed.) (Lk 23:30). Clarksville: Jewish New Testament Publications.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz