Szukaj na tym blogu

piątek, 10 lutego 2012

Sola Scriptura w Biblii

Ten wpis jest kontynuacją tego sprzed kilku dni o zasadzie interpretacji Biblii stosowanej przez protestantów zwanej po łacinie „sola Scriptura”. Apostołowie rozstrzygając spór o konieczność obrzezania nie stosowali zasady „sola Scriptura”. Dzisiaj pragnę w pewnym sensie zaprzeczyć sobie, bo czytając Ewangelię znalazłem w niej słowa, która zdają się wskazywać na to, że zasada ta była stosowana przez …faryzeuszów. Mam na myśli to miejsce w Ewangelii według św. Jana:

A wśród słuchających Go tłumów odezwały się głosy: «Ten prawdziwie jest prorokiem». Inni mówili: «To jest Mesjasz». «Ale - mówili drudzy - czyż Mesjasz przyjdzie z Galilei? Czyż Pismo nie mówi, że Mesjasz będzie pochodził z potomstwa Dawidowego i z miasteczka Betlejem?» I powstało w tłumie rozdwojenie z Jego powodu. Niektórzy chcieli Go nawet pojmać, lecz nikt nie odważył się podnieść na Niego ręki. Wrócili więc strażnicy do arcykapłanów i faryzeuszów, a ci rzekli do nich: «Czemuście Go nie pojmali?» Strażnicy odpowiedzieli: «Nigdy jeszcze nikt nie przemawiał tak, jak ten człowiek przemawia». Odpowiedzieli im faryzeusze: «Czyż i wy daliście się zwieść? Czy ktoś ze zwierzchników lub faryzeuszów uwierzył w Niego? A ten tłum, który nie zna Prawa, jest przeklęty». Odezwał się do nich jeden spośród nich, Nikodem, ten, który przedtem przyszedł do Niego: «Czy Prawo nasze potępia człowieka, zanim go wpierw przesłucha, i zbada, co czyni?» Odpowiedzieli mu: «Czy i ty jesteś z Galilei? Zbadaj, zobacz, że żaden prorok nie powstaje z Galilei». (J 7:40-52 BT).

“Idź i zbadaj”. Zbadaj co? Oczywiście Pisma. Ponieważ Pisma (tu tyle, co Stary Testament) nie zawierały świadectwa o żadnym proroku pochodzącym z Galilei, dlatego według faryzeuszów, nie było możliwe (w języku protestantów: było sprzecznym z Biblią), aby Mesjasz stamtąd pochodził. Tak więc, faryzeusze na podstawie Biblii czyli słowa Bożego zapisanego w Księdze, odrzucili Jezusa z Nazaretu – wcielone Słowo Boga. A przecież Pisma (ST) świadczyło o Nim. Potwierdza to sam Pan mówiąc do nich:

Gdybyście jednak uwierzyli Mojżeszowi, to byście i Mnie uwierzyli. O Mnie bowiem on pisał. Jeżeli jednak jego pismom nie wierzycie, jakżeż moim słowom będziecie wierzyli?» (J 5:46-47 BT).

Widzę tu pewną analogię pomiędzy faryzeuszami współczesnymi Panu Jezusowi, a protestantami. Ci pierwsi powołując się na Biblię odrzucili Chrystusa, ci drudzy, również powołując się na Biblię, odrzucają Kościół, w którym Chrystus żyje i działa przez wieki. A przecież jak Stary Testament świadczył o Chrystusie, tak Nowy świadczy o Kościele.

„Nie ma tu analogii” – powie protestant – „protestanci uznają Kościół” (choć często piszą „kościół”, co nie jest bez znaczenia ;-) ), „więc powyższa analogia nie ma miejsca”. Na takie dictum odpowiadam: Analogia nie tylko jest, ale jest głębsza, niż to wynika z pobieżnego odczytania tego, co napisałem powyżej. Faryzeusze, podobnie jak reszta Izraela, też czekali na Mesjasza; co więcej, ich oczekiwanie było bardzo intensywne. A jednak, chociaż z utęsknieniem wyglądali, to jednak nie przyjęli Go, gdy przyszedł; nie spełnił ich kryteriów. Dlatego przyjmowali innych, fałszywych, którzy przychodzili w swoje imię, ale nie przyjęli tego jednego - PRAWDZIWEGO. Podobnie dzieje się z protestantami i Kościołem: Nie spotkałem jeszcze takiego, który odrzucałby wiarę w Kościół, ale żaden z nich mówiąc o Kościele, nie miał na myśli tego, który ja miałem na myśli. I nawet nie chodzi o to, że ja myślę o Kościele katolickim czy też Rzymskokatolickim, a on go odrzuca. Tu chodzi o różnicę w cechach, którymi określamy czy opisujemy Kościół. Protestant mówiąc „Kościół (lub ‘kościół’) powszechny” myśli o takim, za którym nie stoją żadne struktury zewnętrzne (‘Kościół niewidzialny’). Ja mówiąc „Kościół katolicki” mam na myśli Kościół, który oprócz tego, że jest rzeczywistością duchową, ma także widzialne struktury. Przypisanie Kościołowi takich cech jak ‘niewidzialność’ oznacza w gruncie rzeczy nic innego, tylko jego odrzucenie. Jest to odrzucenie Kościoła, bo Kościół jest „ciałem Chrystusa” (1 Kor 12), a więc czymś widzialnym i uchwytnym; jest odrzuceniem także dlatego, że nie wiem, na czym mogłoby polegać posłuszeństwo Kościołowi (Mt 18:17), który jest niewidzialny? I jeszcze nie odpowiedział mi na to pytanie żaden z protestantów, któremu postawiłem to pytanie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz