Szukaj na tym blogu

środa, 17 sierpnia 2011

Hermeneutyka biblijna pastora Pawła Bartosika

Dla pastora Pawła Bartosika słowo Boże ma najwyższą wartość; jest ostatecznym autorytetem. Według niego, wszelkie tradycje są o tyle prawdziwe, dobre i słuszne, o ile są zgodne z Pismem św. Co to znaczy, możemy dowiedzieć się z jego ostatniego wpisu na Frondzie, "Wniebowzięcie NMP oczami protestanta":
Oznacza to, że muszą zostać przefiltrowane przez treść Biblii i zaakceptowane jeśli są z nią zgodne lub odrzucone jeśli są z nią sprzeczne lub wykraczają poza jej nauczanie.
Przyjrzyjmy się zatem, jak pastor "filtruje" (nie mylić z "flirtuje"!). Zróbmy to na bardzo konkretnym przykładzie. 1 marca tego roku pastor umieścił na Frondzie tekst pt.: „Boże ikony zamiast ludzkich (coś o kulcie obrazów)”.

Jest to ten sam tekst, który umieścił na swoim blogu. Na wstępie przytacza biblijny tekst:
Księga Wyjścia 20,4-6 (BT) (4) Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią! (5) Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą. (6) Okazuję zaś łaskę aż do tysiącznego pokolenia tym, którzy Mnie miłują i przestrzegają moich przykazań.
Zaraz w następnym zdaniu, komentując przytoczone wersety biblijne, stwierdza:
Bóg zakazał nam uwielbienia Go poprzez używanie różnych obrazów, ikon czy to wyrzeźbionych czy namalowanych.
W komentarzu pod jego tekstem zadałem mu pytania:
- W takim razie, jak rozumiesz te słowa Pana: "Wtedy rzekł Pan do Mojżesza: «Sporządź węża i umieść go na wysokim palu; wtedy każdy ukąszony, jeśli tylko spojrzy na niego, zostanie przy życiu»." (Lb 21, 8)?

- Co sądzisz o cherubach, które Pan Bóg przez Mojżesza nakazał sporządzić i umieścić nad Arką Przymierza (Wj 25, 17-20)?
Pastor Paweł Bartosik odpowiada:
Nie napisałem, że SAMO W SOBIE sporządzanie obrazów jest grzechem. Kluczowe w przykazaniu jest to W JAKI sposób ich używamy. I to akurat jest oczywiste. Żadnych obrazów i posągów używanych W CELACH liturgicznych (kultowych). Nie w taki sposób Bóg chce abyśmy przychodzili do Niego.
Moja odpowiedź:
Nie rozumiem hermeneutyki, którą stosujesz :-( Nie rozumiem, dlaczego jeden werset traktujesz w sposób przenośny, a zaraz następny w tej samej wypowiedzi traktujesz w sposób jak najbardziej dosłowny. Przecież Ten, który w Wj 20, 5 mówi: "Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył (...)", jest Tym samym, który także mówi w poprzedzającym wersecie: "Nie będziesz czynił ŻADNEJ rzeźby ani ŻADNEGO obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią!" Mógłbyś mi wyjaśnić jakie to zasady biblijnej hermeneutyki stosujesz wyciągając wnioski jak w powyższym komentarzu?

Poza tym, skoro (Twoim zdaniem) sporządzanie obrazów nie jest samo w sobie grzechem, a jedynie klękanie (używanie ich w liturgii), to w takim razie:

- Co myślisz o nakazie Pana: «Sporządź węża i umieść go na wysokim palu; wtedy każdy ukąszony, jeśli tylko spojrzy na niego, zostanie przy życiu». (Lb 21, 8)?

- Jak oceniasz postępowanie Jozuego padającego na twarz przed Arką Przymierza w Joz 7, 6?

- Jak oceniasz postępowanie Dawida, który tańczył przed Arką i nawet składał ofiary w jej bliskości w czasie jej przenosin do świątyni (2 Sm 6)? Co w końcu chce powiedzieć Pan Bóg przez natchnionego autora, który na końcu tego rozdziału stwierdza, że Mikal, która wzgardziła Dawidem za jego zachowanie, pozostała bezdzietna aż do śmierci?
Niestety, jak do tej pory, pastor nie zechciał wyjaśnić mi tajników jego hermeneutyki biblijnej. Nie zechciał też odpowiedzieć na moje ostatnie pytania, pomimo iż ja podzieliłem się z nim moim, w jaki sposób godzę te pozorne sprzeczności. Napisałem wtedy:

Gdyby robienie obrazów, rzeźb było samo w sobie grzechem, to Pan Bóg każąc sporządzić cheruby czy miedzianego węża postępowałby wbrew sobie, bo z jednej strony zabraniałby czegoś, a z drugiej nakazywał tą rzecz. Jak więc pogodzić tą pozorną sprzeczność? Odczytaniem tego, co zacytowałeś w kontekście. Wiersze 4-6 trzeba odczytać razem z w. 3.

Wj 20, 3-6:
"3 Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie!

4 Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią!

5 Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą.

6 Okazuję zaś łaskę aż do tysiącznego pokolenia tym, którzy Mnie miłują i przestrzegają moich przykazań." (Wj 20, 3-6)

Sporządzenie węża miedzianego nie było grzechem, bo nie było sporządzaniem podobizny obcego bóstwa. Sporządzenie Arki Przymierza i cherubów na niej nie było złamaniem Bożego przykazania z tego samego powodu. Nie było to rzeźbienie posągu obcego boga. Nawet składanie ofiar w obecności Arki ani padanie na twarz przed Arką nie było złamaniem Bożego przykazania, ponieważ Arka była swego rodzaju sakramentem Bożej obecności wśród Izraela.

4 komentarze:

  1. Dziękuję za zapoznanie się z tekstem i odniesienie się do niego. Pozwól, że skomentuję Twoje zastrzeżenia:

    1. Wyszedłeś od tekstu nt. Wniebowzięcia NMP komentując moje stwierdzenie, że jakiekolwiek orzeczenie kościoła powinno wypływać i być filtrowane przez pryzmat Pisma Św. Twoja krytyka w niniejszym poście każe mi mniemać iż nie zgadzasz się z tym założeniem. Oznacza to, że przyznajesz rację tezie wyrażonej przeze mnie we wpisie: różnimy się nie tyle w interpretacji naszego najwyższego autorytetu ile w tym co nim powinno być. Operujemy na dwóch odmiennych standardach.

    2. Przyznając więc, że to nie Biblia jest Twoim najwyższym autorytetem przechodzisz do kwestii JEJ INTERPRETACJI. To dość zabawny "przeskok". Czyli odwołujesz się do Biblii by udowodnić, że nie jest ona ostatecznym autorytetem (sic!).

    3. Podajesz przykład dyskusji dotyczącej sporządzania obrazów. Zanim odpowiem na Twoje zarzuty pozwolę sobie zauważyć pewną rzecz, której mam nadzieję - nie przeoczyłeś. Twoje omówienie drugiego przykazania, cała argumentacja, którą przytaczasz jest TWOJĄ SUBIEKTYWNĄ interpretacją, którą przyjąłeś z tego czy innego źródła (komentatora, teologa, świeckiego uczonego, księdza itp.). Tu się nie różnimy. Moja argumentacja również jest MOJĄ argumentacją. Pytanie brzmi: w oparciu o BIBLIĘ (bo do niej się odniosłeś) CZYJA interpretacja jest właściwa? Myślę, że to chyba uczciwe postawienie sprawy skoro za JEJ pomocą chcesz rozstrzygać kwestię obrazów (co mnie cieszy!). Zatem przejdźmy do meritum.

    4. JEŚLI więc chcesz z Biblią w ręku rozstrzygnąć ten temat to kilka obswerwacji:

    - Drugie przykazanie POZOSTAJE w Dekalogu. Jest w każej Biblii. To oznacza, że obowiązkiem kościoła jest cytowanie i przywoływanie go. Oczywiście następnie przychodzi nasza interpretacja. Jednak PRZED interpretacją musimy WIERNIE przywołać Boże Słowo. Dlatego omijanie drugiego przykazania w katechizmowej wersji (i dzielenie dziesiątego na dwa) jest manipulowaniem natchnionym tekstem i grzechem. Wielu wiernych Twojego kościoła sądzi, że tego przykazania nie ma w Piśmie. Twoim powołaniem jest m.in. uczenie wiernych kolejności Dekalogu (A NASTĘPNIE omawianie go).

    - drugie przykazanie zabrania sporządzania WSZELKIEJ podobizny w celach kultowych ("tego co na niebie w górze i na ziemi w dole").

    - mówi więc nt. sposobu w jaki powinniśmy przychodzić do Boga i czcić Go, nie zaś o samym fakcie sporządzania sztuki sakralnej. Pytanie dotyczy więc sposobu w jaki użyjemy dzieł ludzkich rąk, nie zaś faktu namalowania czy wyrzeźbienia podobizny Pana Jezusa. cdn.

    OdpowiedzUsuń
  2. 5. W podanych przez Ciebie przykładach mamy WYRAŹNY Boży nakaz: sporządzenia miedzianego węża i spojrzenia na niego, zbudowania wedle ścisłych instrukcji Arki jako miejsca szczególnej obecności Bożej w Izraelu.

    6. Powyższy punkt jest odpowiedzią na Twoje pytania ponieważ w jaki sposób odniósłbyś się do tańca Dawida lub pokłonu Jozuego przed DOWOLNĄ religijną, Izraelską skrzynią z wizerunkiem cherubów sporządzoną przez pobożnego Izraelitę wedle jego WŁASNEJ inwencji uczczenia Jahwe? To nie był taniec wobec JAKIEJŚ religijnej skrzyni! TA skrzynia była dokładnie czymś co NAKAZAŁ sporządzić Bóg wedle ŚCISŁYCH instrukcji. Miała konkretne znaczenie, nadane przez Jahwe i wiązała się z Jego obecnością. Podobnie możemy powiedzieć o wężu. Został sporządzony dokładnie wg Bożej instrukcji w konkretnym celu. W momencie gdy Izraelici zaczęli go używać w sposób niezgodny z Bożym przykazaniem Ozeasz go potłukł.

    7. Zatem Twoja argumentacja NIJAK ma się do powyższych przykładów. Chcąc bowiem uzasadnić sporządzanie obrazów w celach liturgicznych musiałbyś mi wskazać na Bożą wypowiedź dotyczącą użycia TEGO KONKRETNEGO obrazu lub rzeźby. Powtórzę: szczególne użycie Arki lub miedzianego męża wynikało z Bożej wypowiedzi na ich temat. Używając tego faktu jako argumentu za klękaniem wobec obrazów, całowania ich, odbywania pielgrzymek do miejsc ich obecności, przypisywania im szczególnego znaczenia - jest ZUPEŁNYM rozminięciem się z sednem tych fragmentów! Co więcej - jest sprowadzaniem roli, znaczenia, powagi Skrzyni Przymierza do roli współcześnie używanych obrazów sporządzonych ludzką ręką wedle ludzkiej inwencji. To już zakrawa nie tylko na niezrozumienie Pisma Św., ale i świętokradztwo. Tak bowiem potraktował Arkę (jak jedną z wielu sakralnych skrzyń) Uzza, którego Bóg zabił (mimo dobrych chęci podtrzymania jej) - 2 Sm 6:1-6.

    8. Nie chodzi zatem o sporządzanie "obcego bóstwa". Możesz namalować bardzo piękny obraz Jezusa, wyrzeźbić cudowny wizerunek Trójcy Św. Jednak użycie ich w celach liturgicznych (podnoszenie, klękanie, całowanie) jest jak zaproszenie przez męża żony-wegetarianki do pięknej restauracji na przepyszny stek w rocznicę ślubu. Intencja może i dobra, ale wiedząc, że żona nie ma upodobania w mięsnych potrawach powinien "uczcić" ją w sposób, który jej się podoba, nie jemu. Postąpił więc egoistycznie i niemądrze.

    9. Zapewne intencją użycia obrazów w K.K. nie jest uczczenie "obcych bóstw", niemniej jednak robiąc to stwierdzasz: "Panie Boże, pozwól że sam zdecyduję jaki sposób przychodzenia do Ciebie jest dla mnie odpowiedni. Wszak kiedyś zaakceptowałeś pokłon Jozuego i taniec Dawida wobec Skrzyni Przymierza".

    Boża odpowiedź pozostaje niezmienna: "Nie czyń tego. Wysłuchaj raczej moich instrukcji".

    OdpowiedzUsuń
  3. @Pastor Paweł Bartosik: Niestety, nie byłem w stanie odpowiedzieć wcześniej.
    ad. 1. Odnośnie dwóch standardów. Rozumiem, że tak naprawdę chodzi Ci tutaj o ostateczny autorytet interpretowania Biblii. i przyjmując zasadę „sola Scriptura”, wbrew pozorom wcale nie uznajesz Pisma św. za Twój najwyższy i ostateczny autorytet, ale odrzucasz autorytet Kościoła, na to miejsce wstawiasz SIEBIE SAMEGO jako najwyższy autorytet interpretacji Biblii. Bo Pismo św. nie interpretuje się samo, zawsze jest ktoś inny, kto je interpretuje, jak słusznie stwierdzasz w punkcie 3. Ja uznaję Kościół jako najwyższy i ostateczny autorytet interpretacji Biblii; Ty uznajesz siebie, chociaż nazywasz to „sola Scriptura”. Więcej: http://fronda.pl/blogowisko/wpis/nazwa/co_jest_wazniejsze_pismo_sw_czy_kosciol

    ad. 2. Odwołuję się do Biblii, jako do wspólnej płaszczyzny uznawanej przez nas obydwóch. Nie odwoływałbym się do Biblii w dyskusji z ateistą.

    ad. 3. Moja „subiektywna” interpretacja jest o tyle „moją”, o ile wykracza poza naukę Kościoła. Z tego, co wiem, nic takiego nie uczyniłem, dlatego mogę powiedzieć, że jest to również pozycja Kościoła katolickiego na ten temat, bo mieści się w granicach uznawanych przez Kościół, jest to nauka Kościoła.
    ad. 4. Piszesz: Drugie przykazanie POZOSTAJE w Dekalogu. Jest w każej Biblii. To oznacza, że obowiązkiem kościoła jest cytowanie i przywoływanie go. Oczywiście następnie przychodzi nasza interpretacja. Jednak PRZED interpretacją musimy WIERNIE przywołać Boże Słowo.
    Słusznie. Kościół tak czyni, por. KKK 2051. http://www.katechizm.opoka.org.pl/rkkkIII-1-3.htm

    PB: Wielu wiernych Twojego kościoła sądzi, że tego przykazania nie ma w Piśmie. Twoim powołaniem jest m.in. uczenie wiernych kolejności Dekalogu (A NASTĘPNIE omawianie go).
    To smutne, że nie wszyscy wierni to wiedzą. Dziękuję za przypomnienie o moim powołaniu.

    PB: drugie przykazanie zabrania sporządzania WSZELKIEJ podobizny w celach kultowych ("tego co na niebie w górze i na ziemi w dole").
    Teraz podajesz swoją interpretację. Przypomnę biblijny tekst:
    3 Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie!
    4 Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią!
    5 Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą.
    6 Okazuję zaś łaskę aż do tysiącznego pokolenia tym, którzy Mnie miłują i przestrzegają moich przykazań. (Exo 20:3-6 BTP)

    Według Kościoła katolickiego jest to treścią PIERWSZEGO PRZYKAZANIA, mówiącego o tym, że nie wolno mieć innych bogów, a wersety 4 i 5 mówią zaś o zabronionych sposobach czczenia tych obcych bogów.
    (Przy okazji: Jeśli wierzyć wikipedii, ten sam podział przykazań jest uznawany przez większość luteranów: http://en.wikipedia.org/wiki/Ten_Commandments )

    OdpowiedzUsuń
  4. PB: mówi więc nt. sposobu w jaki powinniśmy przychodzić do Boga i czcić Go, nie zaś o samym fakcie sporządzania sztuki sakralnej. Pytanie dotyczy więc sposobu w jaki użyjemy dzieł ludzkich rąk, nie zaś faktu namalowania czy wyrzeźbienia podobizny Pana Jezusa.

    Znowu, podajesz swoją interpretację. Gdyby tak rozumieć te słowa, to Pan Bóg byłby w sprzeczności z samym sobą nakazując na innych miejscach wykonanie arki, cherubów, miedzianego węża czy innych posągów.

    Ad. 6. W podanych przez Ciebie przykładach mamy WYRAŹNY Boży nakaz: sporządzenia miedzianego węża i spojrzenia na niego, zbudowania wedle ścisłych instrukcji Arki jako miejsca szczególnej obecności Bożej w Izraelu.

    Który byłby sprzeczny z Bożym wyraźnym zakazem z Wj 20:4-5 , gdyby go rozumieć w sposób, który tu reprezentujesz. Czy nie widzisz sprzeczności w Twoich interpretacjach?

    PB: Powyższy punkt jest odpowiedzią na Twoje pytania ponieważ w jaki sposób odniósłbyś się do tańca Dawida lub pokłonu Jozuego przed DOWOLNĄ religijną, Izraelską skrzynią z wizerunkiem cherubów sporządzoną przez pobożnego Izraelitę wedle jego WŁASNEJ inwencji uczczenia Jahwe? To nie był taniec wobec JAKIEJŚ religijnej skrzyni! TA skrzynia była dokładnie czymś co NAKAZAŁ sporządzić Bóg wedle ŚCISŁYCH instrukcji. Miała konkretne znaczenie, nadane przez Jahwe i wiązała się z Jego obecnością. Podobnie możemy powiedzieć o wężu. Został sporządzony dokładnie wg Bożej interukcji w konkretnym celu. W momencie gdy Izraelici zaczęli go używać w sposób niezgodny z Bożym przykazaniem Ozeasz go potłukł.

    Te przykłady to dowody na to, że Pan Bóg nie tylko nie miał nic przeciwko używaniu w/w przedmiotów w Jego kulcie, ale je NAKAZAŁ.
    PB: 8. Zatem Twoja argumentacja NIJAK ma się do powyższych przykładów. Chcąc bowiem uzasadnić sporządzanie obrazów w celach liturgicznych musiałbyś mi wskazać na Bożą wypowiedź dotyczącą użycia TEGO KONKRETNEGO obrazu lub rzeźby.
    Ależ nie. Wystarczy przekonanie, że Pan Bóg nakazał sporządzenie pewnych materialnych rzeczy potrzebnych ludziom, czyli istotom duchowo-cielesnym pomocnych w oddawaniu Mu czci. Jeśli uważasz, że stosowanie w liturgii materialnych przedmiotów jest złe, oznacza to, że Pan Bóg nakazał coś złego. Oprócz tego, gdzie indziej napisałeś, że używasz krzyża. Skoro zaś wszystko ma być napisane w Biblii w sposób POZYTYWNY, pokaż mi wypowiedź biblijną nakazującą lub choćby zezwalającą na sporządzanie krzyża.
    Podsumowując mój komentarz: W dalszym sposób nie uzasadniłeś stosowanej przez Ciebie hermeneutyki biblijnej. Dlaczego w jednej wypowiedzi biblijnej jedno ze zdań rozumiesz dosłownie, a zaraz następne w sposób tylko przenośny?

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń