„Ja mam świadectwo większe od
Janowego. Są to dzieła, które Ojciec dał Mi do wykonania; dzieła, które czynię,
świadczą o Mnie, że Ojciec Mnie posłał” (J 5,36 BT).
Z tych słów Pana wynika, że Jego dzieła świadczą o Nim
– tzn., że może być rozpoznany, Kim jest, właśnie na podstawie uczynków, które
Ojciec dał Mu do wypełnienia i które pełnił.
„Jesteśmy bowiem Jego dziełem, stworzeni w
Chrystusie Jezusie dla dobrych czynów, które Bóg z góry przygotował, abyśmy je
pełnili” (Ef 2, 8-10 BT).
Pan Bóg przygotował uczynki do pełnienia nie tylko dla swojego Syna, ale
także dla każdego z nas, wierzących. I od tego, czy je wypełniamy, zależy to,
czy zostaniemy przez Niego "rozpoznani":
„Wielu powie Mi w owym dniu: ‘Panie,
Panie, czy nie prorokowaliśmy mocą Twego imienia, i nie wyrzucaliśmy złych
duchów mocą Twego imienia, i nie czyniliśmy wielu cudów mocą Twego imienia?’ Wtedy
oświadczę im: ‘Nigdy was nie znałem. Odejdźcie ode Mnie wy, którzy dopuszczacie
się nieprawości!’ Każdego więc, kto tych słów moich słucha i wypełnia je, można
porównać z człowiekiem roztropnym, który dom swój zbudował na skale” (Mt 7, 22-24 BT).
Gdyby Bóg nie chciał uczynków, nie stworzył by nas tym kim jesteśmy. Tymczasem człowiek, wyraża się poprzez to co robi, czego dokonuje, lub czego zrobienia zaniecha.
OdpowiedzUsuńNie jest roztropne "badanie" samego pisma bez umiejscowienia go w kontekście drugiej z ksiąg danych nam przez Boga - Księgi Natury.