Szukaj na tym blogu

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą grzech przeciwko Duchowi Świętemu. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą grzech przeciwko Duchowi Świętemu. Pokaż wszystkie posty

sobota, 5 czerwca 2021

Grzech przeciwko Duchowi Świętemu

 


„Zaprawdę, powiadam wam: Wszystkie grzechy i bluźnierstwa, których by się ludzie dopuścili, będą im odpuszczone. Kto by jednak zbluźnił przeciw Duchowi Świętemu, nigdy nie otrzyma odpuszczenia, lecz winien jest grzechu wiecznego” (Mk 3,28-29).

***

Co to za grzech, który nie będzie odpuszczony? Ewangelista dodaje swoją interpretację do słów Pana: „Mówili bowiem: ‘Ma ducha nieczystego’”. Wiemy z Ewangelii Łukasza (11:20), że Jezus wyrzucał duchy nieczyste „palcem Bożym” tzn. przez Ducha Świętego. Pan wyrzucał duchy nieczyste przez Ducha Świętego, a jego przeciwnicy oskarżali go o to, że czyni to z pomocą Belzebuba. Wydaje się więc, że grzech przeciwko Duchowi Świętemu polega na fałszywym oskarżeniu. Pan walczy przeciwko szatanowi, a mimo to jest oskarżany o współpracę z Belzebubem, władcą demonów; czyni dobro, a oskarżany jest o czynienie zła przez posługiwanie się złymi środkami. Ale to nie jest istota grzechu przeciwko Duchowi Świętemu.

Grzechy przeciwko Duchowi Świętemu według Piusa XII

Katechizm Piusa XII używa liczby mnogiej i wylicza sześć grzechów przeciwko Duchowi Świętemu:

1. Grzeszyć zuchwale w nadziei miłosierdzia Bożego.
2. Rozpaczać albo wątpić o łasce Bożej.
3. Sprzeciwiać się uznanej prawdzie chrześcijańskiej.
4. Zazdrościć lub nie życzyć bliźniemu łaski Bożej.
5. Mieć zatwardziałe serce na zbawienne natchnienia.
6. Umyślnie zaniedbywać pokutę aż do śmierci.

Jeśli ktoś wyznaje na spowiedzi któryś z powyższych grzechów, np. że zuchwale grzeszył w nadziei miłosierdzia Bożego, czy może otrzymać przebaczenie? Tutaj nie ma mowy o konkretnej materii grzechu, a raczej o postawie grzesznika, która ten grzechowi poprzedziła i mu towarzyszyła. Taka postawa z samej definicji grzechu przeciwko Duchowi Świętemu zdaje się wykluczać możliwość udzielenia rozgrzeszenia. Ale jeśli ktoś w ten sposób zgrzeszył, ale później zrozumiał swój błąd, żałuje za ten grzech i odrzuca postawę zuchwałej nadziei w Bożym miłosierdziu, to czy jest to jeszcze grzech przeciwko Duchowi Świętemu? Żal za grzechy sprawia, że dany grzech przestaje być grzechem przeciwko Duchowi Świętemu. Podobnie jest przy innych grzechach wymienionych powyżej, z wyjątkiem tego ostatniego.

Wynika z tego, że tak naprawdę jakiś grzech okazuje się grzechem przeciwko Duchowi Świętemu dopiero w godzinie śmierci. Bo śmierć jest ostatnim momentem życia, w którym grzesznik może żałować za grzech i uzyskać przebaczenie. Inaczej mówiąc: Śmierć jest ostatnim momentem, w którym grzech przeciwko Duchowi może przestać być grzechem przeciwko Duchowi Świętemu. W przeciwnym wypadku pozostanie grzechem wiecznym, który nie będzie odpuszczony.

Grzech przeciwko Duchowi Świętemu według św. Jana Pawła II

Św. Łukasz zapisał takie słowa Pana: „Każdemu, kto powie jakieś słowo przeciw Synowi Człowieczemu, będzie odpuszczone, lecz temu, kto bluźni przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie odpuszczone” (Łk 12,10 BT).

Czy grzech przeciwko Duchowi Świętemu polega na słownym zniesławianiu trzeciej Osoby Boskiej? Św. Jan Paweł II odpowiada:

„Bluźnierstwo [przeciw Duchowi Świętemu] nie polega na słownym znieważeniu Ducha Świętego; polega natomiast na odmowie przyjęcia tego zbawienia, jakie Bóg ofiaruje człowiekowi przez Ducha Świętego”. (Dominum et Vivicantem, 46).

W tych słowach mamy opis istoty interesującego nas grzechu oraz potwierdzenie, że tak naprawdę dopiero w momencie śmierci postawa grzesznika wobec Boga okazuje się grzechem przeciwko Duchowi Świętemu lub też nie. I dalej w tym samym numerze czytamy:

„Bluźnierstwo przeciw Duchowi Świętemu polega więc w konsekwencji na radykalnej odmowie przyjęcia tego odpuszczenia, którego wewnętrznym szafarzem jest Duch Święty, a które zakłada całą prawdę nawrócenia, dokonanego przezeń w sumieniu. Jeśli Chrystus mówi, że bluźnierstwo przeciw Duchowi Świętemu nie może być odpuszczone ani w tym, ani w przyszłym życiu, to owo „nie-odpuszczenie” związane jest przyczynowo z „nie-pokutą” — to znaczy z radykalną odmową nawrócenia się. (…)

„Bluźnierstwo” przeciw Duchowi Świętemu jest grzechem popełnionym przez człowieka, który broni rzekomego „prawa” do trwania w złu, we wszystkich innych grzechach, i który w ten sposób odrzuca Odkupienie. Człowiek pozostaje zamknięty w grzechu, uniemożliwiając ze swej strony nawrócenie — a więc i odpuszczenie grzechów, które uważa za jakby nieistotne i nieważne w swoim życiu”.

Powyższy fragment encykliki papieskiej jest cytowany w Katechizmie Kościoła Katolickiego promulgowanym przez św. Jana Pawła II:

„Miłosierdzie Boże nie zna granic, lecz ten, kto świadomie odrzuca przyjęcie ze skruchą miłosierdzia Bożego, odrzuca przebaczenie swoich grzechów i zbawienie darowane przez Ducha Świętego” (1864).

W tym numerze KKK można zauważyć, że tekst „Dominum et Vivificantem” nie został przytoczony dosłownie; termin „zbawienie” został zastąpiony przez „miłosierdzie”. Wynika z tego, że dla św. Jana Pawła II odrzucenie Bożego miłosierdzia jest równoznaczne z odrzuceniem zbawienia. Wolno nam z tego wyciągnąć wniosek, że nikt nie może zostać zbawiony na podstawie samej tylko sprawiedliwości. Każdy z nas potrzebuje Bożego miłosierdzia.

Miłosierdzie Boże w godzinę śmierci

Ponieważ dopiero śmierć ostatecznie weryfikuje postawę człowieka wobec Boga, warto w tym miejscu dla ilustracji przytoczyć fragment „Dzienniczka” św. Siostry Faustyny, gdzie autorka pisze:

„Często towarzyszę duszom konającym i wypraszam im ufność w miłosierdzie Boże, i błagam Boga o wielkość łaski Bożej, która zawsze zwycięża. Miłosierdzie Boże dosięga nieraz grzesznika w ostatniej chwili, w sposób dziwny i tajemniczy. Na zewnątrz widzimy, jakoby było wszystko stracone, lecz tak nie jest; dusza, oświecona promieniem silnej łaski Bożej ostatecznej, zwraca się do Boga w ostatnim momencie z taką siłą miłości, że w jednej chwili otrzymuje od Boga [przebaczenie] i win, i kar, a na zewnątrz nie daje nam żadnego znaku ani żalu, ani skruchy, ponieważ już na zewnętrzne rzeczy oni nie reagują. O jak, niezbadane jest miłosierdzie Boże. Ale, o zgrozo – są też dusze, które dobrowolnie i świadomie tę łaskę odrzucają i nią gardzą; chociaż już w samym skonaniu Bóg miłosierny daje duszy ten moment jasny wewnętrzny, że jeżeli dusza chce, ma możność wrócić do Boga. Lecz nieraz u dusz jest zatwardziałość tak wielka, że świadomie wybierają piekło; udaremnią wszystkie modlitwy, jakie inne dusze za nimi do Boga zanoszą, i nawet same wysiłki Boże...” (1698).

sobota, 14 marca 2015

Wielkopostne spotkania (1) - Judasz



Wielkopostne spotkania – czyli spotkania Pana z… Dzisiaj z Judaszem. Mówiąc o spotkaniach Jezusa z różnymi osobami chcę zwrócić uwagę nie tyle na te osoby, ile raczej na ich postawy wobec Niego.

*****

W Ewangelii według św. Mateusza czytamy:
20 Z nastaniem wieczoru zajął miejsce u stołu razem z dwunastu uczniami.
 21 A gdy jedli, rzekł: «Zaprawdę, powiadam wam: jeden z was mnie zdradzi».
 22 Bardzo tym zasmuceni zaczęli pytać jeden przez drugiego: «Chyba nie ja, Panie?»
 23 On zaś odpowiedział: «Ten, który ze Mną rękę zanurza w misie, on Mnie zdradzi.
 24 Wprawdzie Syn Człowieczy odchodzi, jak o Nim jest napisane, lecz biada temu człowiekowi, przez którego Syn Człowieczy będzie wydany. Byłoby lepiej dla tego człowieka, gdyby się nie narodził».
 25 Wtedy Judasz, który Go miał zdradzić, rzekł: «Czy nie ja, Rabbi?» Odpowiedział mu: «Tak jest, ty». (Mat 26:20-25 BTP)

Jest to relacja Ostatniej Wieczerzy. W opisanym przez Mateusza momencie spotkały się Największa Miłość, której wcieleniem jest Jezus Chrystus i zdrada tej miłości, która dokonała się w Judaszu. A przecież był jednym z Jego Apostołów, wybranym przez Niego, był jednym z Jego przyjaciół. Zdrada ucznia nie byłaby tak bolesna dla Pana, gdyby Judasz nie należał do grona wybranych Dwunastu; nie byłaby tak bolesna, gdyby nie zaliczał się do grona Jego przyjaciół. O bólu zdrady przez przyjaciela opowiada Psalmista w Psalmie 55:

13 Gdybyż to lżył mnie nieprzyjaciel, z pewnością bym to znosił; gdybyż przeciw mnie powstawał ten, który mnie nienawidzi, ukryłbym się przed nim.
 14 Lecz jesteś nim ty, równy ze mną, przyjaciel, mój zaufany,
 15 z którym żyłem w słodkiej zażyłości, chodziliśmy po domu Bożym w orszaku świątecznym. (Ps 55:13-15 BTP).

Jeżeli więc ktoś z nas doświadczył w swoim życiu zdrady dokonanej przez kogoś bliskiego: męża, żonę, przyjaciela, ten ma jakieś pojęcie o tym, co przeżył Pan.
Spotkanie Miłości ze zdradą ukazują wszyscy Ewangeliści, ale może najwyraźniej św. Jan. Bo na początku opisu wydarzeń w Wieczerniku zaznacza:

Było to przed Świętem Paschy. Jezus wiedząc, że nadeszła Jego godzina przejścia z tego świata do Ojca, umiłowawszy swoich na świecie, do końca ich umiłował.
 2 W czasie wieczerzy, gdy diabeł już nakłonił serce Judasza Iskarioty syna Szymona, aby Go wydać, (J 13:1-2 BTP)

Tak więc z jednej strony – Jezus, który umiłowawszy swoich – do końca ich umiłował, z drugiej Judasz, w którego sercu za podszeptem szatana dokonała się zdrada – ostateczna decyzja. Zewnętrzny czyn, który był jej skutkiem, był już tylko kwestią krótkiego czasu: minut najwyżej godzin.

To zderzenie się Miłości ze zdradą podkreślają jeszcze dodatkowo inne fakty. Było to podczas wieczerzy. Wspólne spożywanie posiłków oznacza zażyłość, bliskie więzi. Bo przecież najczęściej posiłki spożywamy w rodzinnym gronie. W przypadku Pana Jezusa i Jego Apostołów chodzi o wspólnotę religijną na wzór rodziny. A ten posiłek, o którym pisze św. Jana to przecież posiłek szczególny. Pascha spożywana przez żydów na pamiątkę wyjścia z Egiptu i Ostatnia Wieczerza Pana, w czasie której ustanowił Eucharystię.

Św. Jan nie podaje opisu ustanowienia Eucharystii. Czynią to inni Ewangeliści. Być może nie chciał powtarzać to, co inni już opisali, a może należy domyślać się tu milczenia szacunku. Umiłowany uczeń może najlepiej z wszystkich uczniów Pana zrozumiał wielkość Eucharystii i nie znajdując słów na jej opisanie – milczy. Jest to milczenie szacunku. Milczy wobec tajemnicy przekraczającej możliwość zrozumienia.

Za to umieszcza opis umywania nóg. Pan wiedział o zdradzie dokonanej w sercu Apostoła, wiedział, że Piotr się Go zaprze, wiedział, że inni uciekną zostawiając Go samego, a jednak świadomość tego nie przeszkadza Mu wykonać wobec nich tego gestu miłości – posługi niewolnika – umył im nogi. Umył każdemu. Jak wielka to lekcja miłości, która łączy się z pokorą. Ale to jeszcze nie wszystko, bo największym wyrazem miłości Pana było ustanowienie Eucharystii.
Eucharystia – znak największej miłości; Jej ustanowieniu towarzyszy zdrada wybranego apostoła. Bibliści dyskutują, czy Judasz przyjął Komunię św. Pomimo tych uczonych dyskusji, myślę, że odpowiedź na to pytanie jest oczywista. Bo u Łukasza, który we wstępie do swojej Ewangelii zaznacza, że postanowił opisać wydarzenia „po kolei” czyli w porządku chronologicznym, czytamy najpierw o ustanowieniu Eucharystii, a dopiero później o zapowiedzi zdrady. U Łukasza Pan Jezus podaje Apostołom swoje Ciało i Krew, a dopiero później mówi: „Lecz oto ręka mojego zdrajcy jest ze Mną na stole”. Tak więc ostateczne podjęcie decyzji o zdradzie miało miejsce w czasie ustanowienia Eucharystii, a jej wykonanie po przyjęciu Komunii św.
Trzeba na krótko zatrzymać się w tym miejscu. Myślę, że to właśnie ten moment najbardziej ukazuje sedno spotkania się największej miłości ze zdradą.

Ale to nie wszystko na ten temat. U Mateusza, Marka i Łukasza czytamy na temat wskazania Jezusa przez Judasza. Znakiem miał być pocałunek. I znowu ten znak, jeszcze bardziej nawet niż wspólne spożywanie posiłku – wskazuje na zażyłość i wspólnotę, jest znakiem wyrażającym miłość. Dla Judasza pozornie służy do wyrażenia miłości i szacunku dla swojego Mistrza, ale tak naprawdę jest znakiem zdrady. Następuje tu odwrócenie znaczenia znaków. A Jezus odpowiada pytaniem: „Przyjacielu, po coś przyszedł?”. „Pocałunkiem wydajesz Syna Człowieczego?”.


Jakie były motywy Judasza?
Pozostanie to na zawsze tajemnicą – „tajemnicą bezbożności”. Opisuje ją św. Paweł w 2 Tes 2, 7 opisując pojawienie się antychrysta. Wydaje się, że najlepszą drogą do jej wyrażenia i zrozumienia jest odwołanie się do jej przeciwieństwa – do „tajemnicy pobożności”. Apostoł Narodów pisze o niej w 1 Tm 3, 16: „A bez wątpienia wielka jest tajemnica pobożności. Ten, który objawił się w ciele, usprawiedliwiony został w Duchu, ukazał się aniołom, ogłoszony został poganom, znalazł wiarę w świecie, wzięty został w chwale”. Owa tajemnica pobożności to objawienie się Jezusa Chrystusa, Jego wcielenie, całe Jego dzieło zbawcze począwszy od wcielenia, poprzez męką, śmierć i zmartwychwstanie, aż do uwielbienia w niebie. Kluczem do zrozumienia tajemnicy pobożności jest tylko miłość. Istotą tajemnicy nieprawości jest właśnie odrzucenie tej miłości, nawet jeśli takie postępowanie używa języka miłości i ubiera się w jej szaty. Dlaczego Judasz odrzucił miłość Chrystusa? Nie wiem. Pozostanie to na zawsze tajemnicą. Podobnie jak odrzucenie miłości Boga przez Lucyfera, innych aniołów, podobnie jak pozostaje tajemnicą, dlaczego człowiek wybiera grzech odrzucając Bożą miłość.
Jednak człowiek nawet wybierając grzech, wybiera coś, co jawi mu się jako dobro, dobro cząstkowe, które przesłania Dobro najwyższe. Jako było to dobro cząstkowe, które przesłoniło Judaszowi Dobro z wielkiej litery? Niektórzy mówiąc o bezpośrednich motywach Judasza wskazują na jego chciwość; za zdradę Pana wziął 30 srebrników. Osobiście widzę to trochę inaczej, i raczej dopatrywałbym się tu motywów religijnych pomieszanych z politycznymi. Ale więcej o tym przy innej okazji.

Czy grzech Judasza mógł być wybaczony?
 Dając odpowiedź na to pytanie chcę przywołać pewną scenę z książki: „Poemat Boga-Człowieka” Marii Valtorty. Książka ta zawiera objawienia prywatne. Nie są one uznane przez Kościół. Co więcej, Kościół podchodzi do nich dosyć sceptycznie. Swoją wypowiedzią nie chcę się wypowiadać na temat nadprzyrodzonego charakteru tych objawień. Ta decyzja zarezerwowana jest Kościołowi. Jeśli jednak chcę przywołać pewną scenę opisaną przez Marię Valtortę, to tylko dlatego, że może być ona pomocna w zobrazowaniu odpowiedzi na to pytanie. Zatem chodzi nie o podanie racji, kryterium czy uzasadnienie odpowiedzi, ale jej zobrazowanie. Otóż Pan Jezus przyłapuje Judasza na wykradaniu pieniędzy ze wspólnej kasy.  Sytuacja jest jednoznaczna. Judasz okazuje się złodziejem. Jezus mówi do niego: „Jeśli poprosisz Mnie o przebaczenie, zostanie ci przebaczone”. Apostoł odwraca się i odchodzi. Jego usta pozostają zamknięte.
Czy taka scena zaistniała? Nie wiem. Ewangelia o niej nie wspomina. Ale jest pewne, że wyraża ona istotę grzechu przeciwko Duchowi Świętemu, o którym mówi Pan Jezus:

31 Dlatego powiadam wam: Każdy grzech i bluźnierstwo będą odpuszczone ludziom, ale bluźnierstwo przeciwko Duchowi nie będzie odpuszczone.
 32 Jeśli ktoś powie słowo przeciw Synowi Człowieczemu, będzie mu odpuszczone, lecz jeśli powie przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie mu odpuszczone ani w tym wieku, ani w przyszłym. (Mt 12:31-32 BTP).

Na czym polega grzech przeciwko Duchowi Świętemu? Pisze o tym Jan Paweł II w encyklice o Duchu Świętym. Stwierdza on, że grzech przeciwko Duchowi Świętemu „nie polega na słownym znieważeniu Ducha Świętego; polega natomiast na odmowie przyjęcia tego zbawienia, jakie Bóg ofiaruje człowiekowi przez Ducha Świętego, działającego w mocy Chrystusowej ofiary Krzyża”.
Zdrada Judasza to bardzo wielki grzech. A jednak także i ten grzech i każdy inny może być przebaczony, jeśli grzesznik z ufnością zwróci się do Pana o jego przebaczenie. Pan Jezus powiedział do św. Siostry Faustyny, że największe prawo do Jego miłosierdzia mają najwięksi grzesznicy. Gdyby Judasz z ufnością poprosił Pana o wybaczenie, to chociaż jego grzech był jak szkarłat, stałby się biały jak śnieg (por. Iz 1, 18).

środa, 10 września 2014

Grzech przeciwko Duchowi Świętemu


Kilka dni temu otrzymałem pytanie: 
Chciałbym się dowiedzieć na czym polega grzech przeciw Duchowi Świętemu? Ponieważ w Ewangelii wg Św. Łukasz jest napisane: "Każdemu, kto mówi jakieś słowo przeciw Synowi Człowieczemu, będzie przebaczone, lecz temu, kto bluźni przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie przebaczone" (Łk 12, 10).

*****

Dziękuję za pytanie. We wcześniejszym katechizmie była mowa o sześciu grzechach przeciw Duchowi Świętemu:
1. Grzeszyć zuchwale w nadziei miłosierdzia Bożego.
2. Rozpaczać albo wątpić o łasce Bożej.
3. Sprzeciwiać się uznanej prawdzie chrześcijańskiej.
4. Zazdrościć lub nie życzyć bliźniemu łaski Bożej.
5. Mieć zatwardziałe serce na zbawienne natchnienia.
6. Umyślnie zaniedbywać pokutę aż do śmierci.

Nie zostało to przejęte przez najnowszy Katechizm Kościoła Katolickiego podpisany przez św. Jana Pawła II. W KKK 1864 jest opisana istota grzechu przeciwko Duchowi Świętemu: „’Każdy grzech i bluźnierstwo będą odpuszczone ludziom, ale bluźnierstwo przeciwko Duchowi Świętemu nie będzie odpuszczone’ (Mt 12,31) (Por. Mt 12, 31; Łk 12,10). Miłosierdzie Boże nie zna granic, lecz ten, kto świadomie odrzuca przyjęcie ze skruchą miłosierdzia Bożego, odrzuca przebaczenie swoich grzechów i zbawienie darowane przez Ducha Świętego (Por. Jan Paweł II, enc. Dominum et Vivificantem, 46). Taka zatwardziałość może prowadzić do ostatecznego braku pokuty i do wiecznej zguby”.

Katechizm nawiązuje do encykliki „Dominum et Vivificantem”. Poniżej interesujący nas cytat:

6. Grzech przeciw Duchowi Świętemu

46. Na tle wszystkiego, co dotąd zostało powiedziane, stają się bardziej zrozumiałe jeszcze inne wstrząsające słowa, jakie Chrystus wypowiedział. Można by je nazwać słowami o „nieprzebaczeniu”. Zostały one zapisane przez wszystkich Synoptyków, pozostają w związku ze szczególnym grzechem, który Ewangeliści nazywają „bluźnierstwem przeciw Duchowi Świętemu”. Oto ich zapis w troistym brzmieniu:

Mateusz: „Każdy grzech i bluźnierstwo będą odpuszczone ludziom, ale bluźnierstwo przeciwko Duchowi nie będzie odpuszczone. Jeśli ktoś powie słowo przeciw Synowi Człowieczemu, będzie mu odpuszczone, lecz jeśli powie przeciwko Duchowi Świętemu, nie będzie mu odpuszczone ani w tym wieku, ani w przyszłym” (Mt 12, 31 n.).

Marek: „Wszystkie grzechy i bluźnierstwa, których by się ludzie dopuścili, będą im odpuszczone. Kto by jednak zbluźnił przeciw Duchowi Świętemu, nigdy nie otrzyma odpuszczenia, lecz winien jest grzechu wiecznego” (Mk 3, 28 n.).

Łukasz: „Każdemu, kto mówi jakieś słowo przeciw Synowi Człowieczemu, będzie przebaczone, lecz temu, kto bluźni przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie przebaczone” (Łk 12, 10).

Dlaczego bluźnierstwo przeciw Duchowi Świętemu jest nieodpuszczalne? Jak rozumieć owo bluźnierstwo? Odpowiada św. Tomasz z Akwinu, że chodzi tu o grzech „nieodpuszczalny z samej swojej natury, gdyż wyklucza to, czym dokonuje się odpuszczenie grzechów”38.

Wedle takiej egzegezy bluźnierstwo nie polega na słownym znieważeniu Ducha Świętego; polega natomiast na odmowie przyjęcia tego zbawienia, jakie Bóg ofiaruje człowiekowi przez Ducha Świętego, działającego w mocy Chrystusowej ofiary Krzyża. Jeśli człowiek nie przyjmuje owego „przekonywania o grzechu”, które pochodzi od Ducha Świętego i które ma charakter zbawczy, to zarazem odrzuca „przyjście” Pocieszyciela — to „przyjście”, jakie dokonało się w tajemnicy paschalnej, a które zespolone jest z odkupieńczą mocą Krwi Chrystusa: Krwi, która „oczyszcza sumienia z martwych uczynków”.

Wiemy, że owocem takiego właśnie oczyszczenia jest odpuszczenie grzechów. Kto zatem odrzuca Ducha i Krew, pozostaje w „martwych uczynkach”, w grzechu. Bluźnierstwo przeciw Duchowi Świętemu polega więc w konsekwencji na radykalnej odmowie przyjęcia tego odpuszczenia, którego wewnętrznym szafarzem jest Duch Święty, a które zakłada całą prawdę nawrócenia, dokonanego przezeń w sumieniu. Jeśli Chrystus mówi, że bluźnierstwo przeciw Duchowi Świętemu nie może być odpuszczone ani w tym, ani w przyszłym życiu, to owo „nie-odpuszczenie” związane jest przyczynowo z „nie-pokutą” — to znaczy z radykalną odmową nawrócenia się. Ta zaś oznacza odmowę sięgnięcia do źródeł Odkupienia, które „zawsze” pozostają otwarte w ekonomii zbawienia, w której wypełnia się posłannictwo Ducha Świętego. Paraklet ma nieskończoną moc czerpania z tych źródeł: „z mojego weźmie” — powiedział Jezus. W ten sposób dopełnia On w ludzkich duszach dzieła Odkupienia dokonanego przez Chrystusa, rozdzielając jego owoce. „Bluźnierstwo” przeciw Duchowi Świętemu jest grzechem popełnionym przez człowieka, który broni rzekomego „prawa” do trwania w złu, we wszystkich innych grzechach, i który w ten sposób odrzuca Odkupienie. Człowiek pozostaje zamknięty w grzechu, uniemożliwiając ze swej strony nawrócenie — a więc i odpuszczenie grzechów, które uważa za jakby nieistotne i nieważne w swoim życiu. Jest to stan duchowego upadku, gdyż bluźnierstwo przeciwko Duchowi Świętemu nie pozwala człowiekowi wyjść z samozamknięcia i otworzyć się w kierunku Boskich źródeł oczyszczenia sumień i odpuszczenia grzechów. (św. Jan Paweł II, Dominum et Vivificantem, 46; za: http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/jan_pawel_ii/encykliki/dominum_2.html#m2 )