Szukaj na tym blogu

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą bóstwo Jezusa. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą bóstwo Jezusa. Pokaż wszystkie posty

sobota, 16 lutego 2019

Jezus jest Panem = Bogiem


Zestawienie poniższych wersetów ze ST i NT poucza nas o tym, że zdanie: „Jezus jest PANEM”, oznacza nic innego, jak wiarę w Jego bóstwo. Jezus jest Panem = Bogiem.

„Niech wszystkie ludy świata dowiedzą się, że jedynie Pan (יהוה – YHWH) jest Bogiem (אֱלֹהִים - ELOHIM), a innego nie ma” (1 Krl 8,60 BT).

„Dla nas istnieje tylko jeden Bóg (θεός – THEOS), Ojciec, od którego wszystko pochodzi i dla którego my istniejemy, oraz jeden Pan (κύριος – KYIOS), Jezus Chrystus, przez którego wszystko się stało i dzięki któremu także my jesteśmy” (1 Kor 8,6 BT)

wtorek, 24 października 2017

Jezus - pierworodnym wszelkiego stworzenia - został stworzony?

„Ojcze Placydzie, mam prośbę. W pracy rozmawiałem ze świadkiem Jehowy. Podniósł problem boskości Pana Jezusa. Chodzi o sformułowanie ‘pierworodny pośród stworzeń’. On wyprowadza z tego wniosek, że Pan Jezus był stworzeniem, powołanym do życia przez Boga. Będę wdzięczny za pomoc”.

***

Wiadomość o takiej treści otrzymałem kilka dni temu. „Pierworodny pośród stworzeń” to wyrażenie odnoszące się do Pana Jezusa pochodzi z Kol 1, 15: „On jest obrazem niewidzialnego Boga, pierworodnym wszelkiego stworzenia”. Jest to dosłowne tłumaczenie tekstu greckiego przez Pismo św. Nowego Świata. Przekład Nowego Świata jest tłumaczenie dokonanym i używanym przez świadków J. Biblia Tysiąclecia nie oddaje tego wersetu dosłownie, ale oddaje jego sens: „On jest obrazem Boga niewidzialnego - Pierworodnym wobec każdego stworzenia”. Na temat określenia „obraz Boga niewidzialnego” pisałem już wcześniej i chętnych zapraszam tutaj: http://niebieski519.blogspot.de/2013/09/dlaczego-wierze-ze-jezus-chrystus-jest.html  W tym wpisie odniosę się do drugiej części cytowanego zdania.

Na pozór wydaje się, że świadek J. ma rację. No bo przecież jest napisane o Jezusie, że jest „pierworodnym pośród stworzeń” (dosłownie: „pierworodnym wszelkiego stworzenia”, właśnie tak, jak tłumaczy PNŚ). Skoro „pośród stworzeń”, to „należący do stworzeń”. Ale pierwszym problem do takiego wniosku jest słowo „pierworodny”. Jezus nie jest pierwszym STWORZONYM pośród stworzeń, ale właśnie pierwszym URODZONYM pośród stworzeń. Zatem w tym zdaniu nie ma mowy o tym, że Pan Jezus został stworzony, ale że został urodzony; więcej – jest pierworodnym.

Wszyscy aniołowie zostali stworzeni bezpośrednio przez Boga. Z ludźmi zaś jest inaczej, bo pierwsi rodzice zostali stworzeni przez Boga, ale wszyscy następni przyszli na świat przez zrodzenie. A jak jest z Jezusem? Został stworzony czy zrodzony? Jak to już wspomniałem wyżej, interesujący nas werset, na który powołują się świadkowie J., mówi o tym, że Pan Jezus jest pierworodnym, czyli urodzonym. A jeśli urodzonym czy zrodzonym, to przez kogo? Czy przez jakieś stworzenie, jak to ma miejsce w przypadku wszystkich ludzi z wyjątkiem Adama i Ewy? Jeśli byłby zrodzony przez jakąkolwiek istotę stworzoną, to w istocie byłby też stworzeniem. I w takim przypadku, czyli gdyby został zrodzony przez jakąkolwiek istotę stworzoną, nie można byłoby o Nim powiedzieć, że jest „PIERWORODNYM WSZELKIEGO stworzenia”. Jeśli zaś Jezus został zrodzony, ale nie przez stworzenie, to przez kogo? Zostaje tylko jedna możliwość – przez Boga. I właśnie tę prawdę wyznaje święty i apostolski Kościół katolicki:


„Wierzę w jednego Boga, Ojca wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi, wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych. I w jednego Pana Jezusa Chrystusa, Syna Bożego jednorodzonego, który z Ojca jest zrodzony przed wszystkimi wiekami. Bóg z Boga, Światłość ze Światłości, Bóg prawdziwy z Boga prawdziwego. Zrodzony a nie stworzony, współistotny Ojcu, a przez Niego wszystko się stało…”

środa, 17 września 2014

Czy Jezus Chrystus wierzył?

CZY CHRYSTUS MIAŁ WIARĘ? 

Na pozór tak.
 
1. Wiara jest bowiem cnotą szlachetniejszą od cnót moralnych, takich jak umiarkowanie i hojność. Wiemy zaś, że Chrystus cnoty te posiadał. Tym bardziej więc miał wiarę.

2. Chrystus nie uczył cnót, których sam nie miał, zgodnie ze słowami: Począł Jezus czynić i uczyć. W innym zaś miejscu powiedziano o Nim, że jest twórcą i wykonawcą wiary. Wiara więc była w Nim w stopniu najwyższym.

3. Jakakolwiek niedoskonałość Jest u błogosławionych wykluczona. Otóż błogosławieni mają wiarę. W związku ze słowami: Sprawiedliwość Boża objawia się w niej z wiary w wiarę glosa mówi: „z wiary słów i nadziel w wiarę rzeczy i oglądania”. Skoro więc wiara nie zawiera w sobie żadnej niedoskonałości, wydaje się, że Chrystus miał wiarę.

A JEDNAK powiedziano, że wiara jest przeświadczeniem o rzeczach niewidzialnych. Dla Chrystusa zaś nie było rzeczy niewidzialnych, zgodnie ze słowami Piotra: Panie, Ty wszystko wiesz. A więc w Chrystusie nie było wiary.

WYKŁAD. Jak wiadomo, przedmiotem wiary jest to, czego nie widzimy. Przedmiot zaś stanowi o gatunku danej cnoty tak jak i pozostałych sprawności. Toteż wykluczając możliwość niewidzenia tego co Boże, wykluczamy rację wiary. A Chrystus, jak zobaczymy, miał pełne widzenie Boga w Jego istocie, nie mógł przeto posiadać wiary.

Ad 1. Wiara jest szlachetniejsza od cnót moralnych, dotyczy bowiem szlachetniejszej materii. W stosunku do tej materii cechuje ją jednak pewien brak, którego w Chrystusie nie było. Nie mógł więc Chrystus posiadać wiary, chociaż były w Nim cnoty moralne, których pojęcie nie zawiera takiego braku w stosunku do ich materii.

Ad 2. Zasługa wiary polega na tym, że człowiek z posłuszeństwa Bogu przyświadcza temu, czego nie widzi, stosownie do słów: Ku posłuszeństwu wiary wśród wszystkich narodów dla Imienia Jego. Chrystusa zaś cechowało najdoskonalsze posłuszeństwo Bogu, według słów: Stał się posłuszny aż do śmierci. A tak wszystko. co w Jego nauce dotyczyło zasługi, sam najdoskonalej wypełnił.

Ad 3. Jak powiedziano w przytoczonym tekście z glosy, wiara w ścisłym znaczeniu polega na wierzeniu w rzeczy niewidziane. Powiedzenie natomiast, że wierzymy w coś, co oglądamy, jest nieścisłe. Dotyczy ono przeżyć podobnych do wiary pod względem pewności lub mocy przekonania. (św. Tomasz z Akwinu, „Suma teologiczna”, cz. 3, zagadnienie 7, artykuł 3. Za: http://www.katedra.uksw.edu.pl/suma/suma_24.pdf )
*****
Według Doktora Anielskiego w Chrystusie nie było wiary. Ale to nie znaczy, że był niewierzącym.

sobota, 28 września 2013

"Jezus obrazem Boga" (Kol 1, 15)

W dyskusji o bóstwo Jezusa antytrynitarz zacytował Kol 1, 15: On jest obrazem Boga niewidzialnego - Pierworodnym wobec każdego stworzenia”. W jego mniemaniu jest różnica między „obrazem”, a rzeczywistością; obraz  nie jest tym, co przedstawia. A zatem, jego zdaniem, wystarczy ten jeden cytat, żeby się przekonać, że Jezus nie jest Bogiem. 

 ***

Argument wydaje się słuszny, jeśli weźmiemy pod uwagę nasze codzienne doświadczenie. Obrazy czy zdjęcia nie są osobami, które przedstawiają. To oczywiste. Ale ponieważ cytat zaczerpnięty jest w Biblii, musimy właśnie tam zaglądnąć, aby przekonać się, jakie znaczenie ma to słowo w Piśmie św. 

Słowo "obraz" określa podobieństwo stworzenia (człowieka) do Stwórcy (tak jest w Rdz 1, 26-27), jak i podobieństwo syna do ojca (tak jest określone podobieństwo Seta do Adama w Rdz 5, 3). Stwierdzenie, że Adam i ludzie zostali stworzeni na Boży obraz i podobieństwo, nie oznacza, że Adam i ludzie są Bogiem. Natomiast to samo słowo w Rdz 5, 3 oznacza, że Set został zrodzony na podobieństwo Adama. Skoro tak, to możemy powiedzieć, że Set jest obrazem Adama. To stwierdzenie oczywiście nie oznacza, że Set jest Adamem, ale jest oczywiste, że podobieństwo w tym wersecie oznacza, że Set podobnie jak Adam, jest człowiekiem, bo ma tę samą naturę, co Adam: naturę ludzką.

Podsumowując: słowo "obraz" w Biblii opisuje zarówno podobieństwo, które nie jest dzieleniem tej samej natury, jak i takie, które jest dzieleniem tej samej natury. Zatem stwierdzenie, że "Jezus jest Obrazem Boga niewidzialnego" nie wyklucza, że jest to podobieństwo oznaczające dzielenie z Bogiem Ojcem natury boskiej. Innymi słowy, Kol 1, 15 nie zaprzecza bóstwu Jezusa.
Na potrzeby tego rozważania umówmy się, że w słowo „obraz” w Rdz 1, 26-27 opisuje "podobieństwo stworzenia", a w Rdz 5, 3 "podobieństwo zrodzenia". Aby stwierdzić, jakie znaczenie ma słowo „obraz” w Kol 1, 15, trzeba odpowiedzieć na pytanie: Czy Jezus jest Synem Bożym przez zrodzenie, czy przez stworzenie? 

Pismo św. daje taką odpowiedź: Do którego bowiem z aniołów powiedział kiedykolwiek: Ty jesteś moim Synem, Jam Cię dziś zrodził? I znowu: Ja będę Mu Ojcem, a On będzie Mi Synem. (Hbr 1, 5; por. Hbr 5, 5: Ty jesteś moim Synem, Jam Cię dziś zrodził). „Boga nikt nigdy nie widział, Ten Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, [o Nim] pouczył”. (J 1:18 BT).

W Piśmie św. synem czy synami Bożymi nazwani są aniołowie, Izrael, prorocy, kapłani, wierzący w Jezusa, ale tylko Jezus jest Synem Bożym przez zrodzenie, tak iż został nazwany nie tylko Jednorodzonym Synem Bożym, ale Jednorodzonym Bogiem. Bóg ma tylko jednego Syna, a jeśli ten termin zostaje zastosowany np. do wierzących w Jezusa, oznacza Boże synostwo przez udział w synostwie Jezusa. I nie można byłoby mówić o Bożym synostwie wierzących w Jezusa, o ile nie byłby On prawdziwym Synem Bożym, czyli Synem Bożym przez zrodzenie.

środa, 28 sierpnia 2013

Dlaczego wierzę, że Jezus Chrystus jest Bogiem?

Jeden z ostatnich moich wpisów („Jezus – Bogiem YHWH”) wywołał dyskusję z antytrynitarzami, którzy jak wiadomo, nie tylko nie uznają Trójcy Świętej, ale także bóstwa Chrystusa Jezusa.  W tym wpisie zamierzam wytłumaczyć się z mojej wiary w Jezusa Chrystusa – „Boga prawdziwego z Boga prawdziwego”. 

*****

Ponieważ antytrynitarze nie zaprzeczają, że Jezus jest nazwany w Biblii Bogiem (czasem piszą z małej litery słowo „Bóg” w odniesieniu do Jezusa), ale nadają temu słowu inny sens, niż my, chrześcijanie, wydaje się sensowne sprecyzowanie tego terminu. Co rozumiem przez słowo „Bóg” pisane dużą literą?

Bóg to Stwórca, Duch doskonały, Absolut, Nieskończony, Byt bez początku i bez końca… Bóg to Byt konieczny. Co to znaczy? Byt konieczny to taki byt, który tak istnieje, że nie może nie istnieć. My natomiast, ludzie i całe stworzenie, byty widzialne i niewidzialne z aniołami włącznie, jesteśmy bytami przygodnymi, czyli w naszym istnieniu zależni od Boga. W kontekście zrozumiałe stają się słowa, które Pan Jezus wypowiedział do św. Katarzyny Sieneńskiej: „Ty jesteś ta, która nie jest. Ja zaś jestem tym, który jest.” Innymi słowy: istniejemy, ale możemy nie istnieć. Zostaliśmy stworzeni, powołani do życia, ale żyjemy tylko dlatego, że w każdym momencie jesteśmy przez Boga podtrzymywani w naszym istnieniu. Bóg stworzył świat i nieustannie stwarza – podtrzymując go w istnieniu.

Sednem sporu jest odpowiedź na pytanie: Czy Pan Jezus jest Bogiem, który istnieje sam w sobie i podtrzymuje innych w istnieniu, czy też jest tylko pierwszym, najdoskonalszym ze wszystkich stworzeń, ale właśnie stworzeniem – nie Bogiem we właściwym tego słowa znaczeniu?
Bóg istnieje w sobie samym; stworzenie istnieje w Bogu. I to zdaje się mieć na myśli św. Paweł opisując Boga Ateńczykom: „Bo w Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy…” (Dz 17:28 BTP). I w taki sam sposób w Biblii jest opisany Jezus Chrystus: „On jest przed wszystkim i wszystko w Nim ma istnienie”. (Kol 1, 17 BT). Nie tylko, że istnieje w Sobie samym, ale w Nim wszystko ma istnienie. Przyjmując założenia scholastyki, Kol 1, 17 jest prostym potwierdzeniem bóstwa Jezusa Chrystusa. Ale niestety, nie jest argument przekonywujący dla antytrynitarzy.

 ***
Antytrynitarz: „Nakaz oddawania czci Chrystusowi jest Bożym przykazaniem. Zatem są zupełnie inne przyczyny czci oddawanej Bogu a innej Chrystusowi. Boga czcimy jako swego Stwórcę:
Objawienie 4.11 (BT) Godzien jesteś, Panie i Boże nasz, odebrać chwałę i cześć, i moc, boś Ty stworzył wszystko, a dzięki Twej woli istniało i zostało stworzone.
A Chrystusa dlatego, że takie przykazanie dał nam Stwórca Wszechrzeczy:
Hebr 1.6 (BW) I znowu, kiedy wprowadza Pierworodnego na świat, mówi: Niechże mu oddają pokłon wszyscy aniołowie Boży.

Odpowiedź: W dalszych wersetach cytowanego przez Ciebie Listu do Hebrajczyków autor przytacza Ps 45, 7n i Ps 102, 26n odnosząc je do Pana Jezusa:
6 Skoro zaś znowu wprowadzi Pierworodnego na świat, powie: Niech Mu oddają pokłon wszyscy aniołowie Boży!
7 Do aniołów zaś powie: Aniołów swych czyni wichrami, sługi swe płomieniami ognia.
8 Do Syna zaś: Tron Twój, Boże na wieki wieków, berło sprawiedliwości berłem królestwa Twego.
9 Umiłowałeś sprawiedliwość, a znienawidziłeś nieprawość, dlatego namaścił Cię, Boże, Bóg Twój olejkiem radości bardziej niż Twych towarzyszy.
10 Oraz: Tyś, Panie, na początku osadził ziemię, dziełem też rąk Twoich są niebiosa.
11 One przeminą, ale Ty zostaniesz i wszystko jak szata się zestarzeje,
12 i jak płaszcz je zwiniesz, jak odzienie, i odmienią się. Ty zaś jesteś Ten sam, a Twoje lata się nie skończą. (Hbr 1:3-12 BTP)

Autor Listu do Hebrajczyków mówi nie tylko o „nakazie Bożym czczenia Chrystusa”, ale stwierdza, że jest On (Chrystus) Stwórcą. Podobnie jest napisane na innych miejscach, np. J 1, 3.10:
„Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało”. (J 1, 3 BT)
„Na świecie było [Słowo], a świat stał się przez Nie, lecz świat Go nie poznał”. (J 1, 10 BT)
Jeśli Boga czcicie jako Stwórcę, to dlaczego odmawiacie tej czci Synowi, o którym jest napisane w Piśmie św., że Nim jest?

***
Antytrynitarz: „…orzecznik ‘Bóg’ w odniesieniu do YHVH oznacza tego, który wszystko co posiada ma per se”.

Odpowiedź: Zechciej zauważyć, że autorzy Nowego Testamentu stosują do Jezusa teksty Starego Testamentu, które mówią o Bogu – YHWH:
Głos się rozlega: «Drogę dla Pana (יְהוָ֑ה- YHWH) przygotujcie na pustyni, wyrównajcie na pustkowiu gościniec naszemu Bogu! (Iz 40:3 BT)

Do niego to odnosi się słowo proroka Izajasza, gdy mówi: Głos wołającego na pustyni: Przygotujcie drogę Panu, Dla Niego prostujcie ścieżki! (Mt 3:3 BT)

Czyni to także sam Jezus, który odnosi do siebie słowa Psalmu 82, gdzie mowa o chwale jaką Bóg – YHWH odbiera od dzieci i niemowląt:
O Panie (יְהוָ֑ה), nasz Boże, jak przedziwne Twe imię po wszystkiej ziemi! Tyś swój majestat wyniósł nad niebiosa. Sprawiłeś, że [nawet] usta dzieci i niemowląt oddają Ci chwałę, na przekór Twym przeciwnikom, aby poskromić nieprzyjaciela i wroga. (Ps 8:2-3 BT)

Lecz arcykapłani i uczeni w Piśmie - widząc cuda, które uczynił, i dzieci wołające w świątyni: «Hosanna Synowi Dawida» - oburzyli się i rzekli do Niego: «Słyszysz, co one mówią?» A Jezus im odpowiedział: «Tak jest. Czy nigdy nie czytaliście: Z ust niemowląt i ssących zgotowałeś sobie chwałę?» (Mt 21:15-16 BT)

 ***
Antytrynitarz: „Nie jest prawdą, że Jezus to Bóg JHWH, tak jak piszesz. Bóg to Bóg Ojciec wszystkich a Jezus to Pan wszystkich. Jest jeden Bóg i jeden Pan. Biblia wyraźnie o tym mówi. Oto wersety:
"Posłał swe słowo synom Izraela, zwiastując im pokój przez Jezusa Chrystusa. On to jest PANEM WSZYSTKICH" (Dz.ap.10:36).
Dla nas istnieje tylko JEDEN BÓG OJCIEC od którego wszystko pochodzi dla którego my istniejemy oraz JEDEN PAN, Jezus Chrystus, przez którego wszystko się stało i dzięki któremu my także jesteśmy" (1 Kor.8:6).
"JEDEN jest PAN, jedna wiara, jeden chrzest. JEDEN jest BÓG I OJCIEC wszystkich, który jest ponad wszystkim przez wszystkich i we wszystkich. (Ef.4:5-6)
A więc Biblia jasno mówi, że jest jeden Bóg i jest jeden Pan. Bogiem jest Bóg Ojciec a Panem Jezus Chrystus”.

Odpowiedź: Nie ma takiego rozdziału w Nowym Testamencie, że „Bóg” odnosi się wyłącznie do Boga Ojca, a „Pan” wyłącznie do Jezusa Chrystusa. Niech wystarczą te wersety biblijne:
Tomasz Mu odpowiedział: «Pan mój i Bóg mój!» (J 20:28 BTP)
„Ukazała się bowiem łaska Boga, która niesie zbawienie wszystkim ludziom  i poucza nas, abyśmy wyrzekłszy się bezbożności i żądz światowych, rozumnie i sprawiedliwie, i pobożnie żyli na tym świecie, oczekując błogosławionej nadziei i objawienia się chwały wielkiego Boga i Zbawiciela naszego, Jezusa Chrystusa, który wydał samego siebie za nas, aby odkupić nas od wszelkiej nieprawości i oczyścić sobie lud wybrany na własność, gorliwy w spełnianiu dobrych uczynków”.  (Tt 2, 11-14 BT)

Ale nawet, gdyby tak ścisły rozdział istniał, i „Bóg” odnosiłoby się zawsze tylko do Boga (Ojca), a „Pan” wyłącznie do Jezusa Chrystusa, to właśnie z takiego rozdziału trzeba byłoby wyciągnąć wniosek, któremu zaprzeczasz: Pan to YHWH, a więc Jezus to YHWH. Bo w Septuagincie, żydowskim tłumaczeniu Starego Testamentu na jęz. grecki słowem „theos” (Bóg) oddano hebrajskie słowa „elohim”, „el” oznaczające „Bóg”, a do oddania hebrajskiego imienia Bożego YHWH służyło słowo Kyrios (Pan). Jezus i Apostołowie odwołując się do Starego Testamentu zazwyczaj korzystali nie z hebrajskiego oryginału ST, ale odwoływali się właśnie do greckiego tłumaczenia ST. Zatem, gdybyś miała racja z tym ścisłym rozdziałem, to trzeba byłoby z tego wyciągnąć wniosek: Skoro Pan to Jezus, to znaczy, że do Niego odnosi się imię Boga YHWH.

Na zakończenie zacytuję nakaz misyjny dany przez Pana Apostołom:
„Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego”. (Mt 28:19 BTP)
Pan Jezus nie mówi: Idźcie i nauczajcie … udzielając … chrztu w imię Ojca i w imię Syna i w imię Ducha Świętego, ale w imię Ojca, Syna, i Ducha Świętego.

niedziela, 11 sierpnia 2013

Rabbi rozmawia z Jezusem (3/3)

„Ta religijna szczera dyskusja wierzącego Żyda z Jezusem, Synem Abrahama, bardziej niż wszystkie inne interpretacje otworzyła mi oczy na znaczenie słów Jezusa i na konieczność podjęcia decyzji, wobec której stawia nas Ewangelia” – napisał Ojciec św. Benedykt XVI napisał o książce Jakuba Neusnera „Rabbi rozmawia z Jezusem”, wydawnictwo „M”, Kraków 2010. Poniżej fragmenty z tej książki:

*****
"Ponieważ Ja jestem Pan, Bóg wasz - uświęćcie się! Bądźcie świętymi, ponieważ Ja jestem święty!" (Kpł 11:44 BT)
"Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj, co posiadasz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!" (Mt 19:21 BT)

Jezus stawia alternatywę: Chrystus albo bogactwo, tak jak później Akiwa miał zestawić ze sobą Torę i bogactwo. Nie spieram się z nim z tego powodu. Bardziej niepokoi mnie fakt, że Jezus chce, abym podążał za nim i był jak on. Czy słyszałem takie przykazanie w Torze? Oczywiście, że słyszałem: ‘Świętymi bądźcie, bo Ja, Bóg, wasz Bóg, jestem Święty’. Tora wzywa mnie, abym starał się być jak Bóg: święty. (…) Lecz przeszliśmy długą drogę i osiągnęliśmy nasz cel: możliwość prowadzenia sporu o principia.
Dotarliśmy bowiem do sedna sprawy. Znajdujemy podstawy do debaty, w której obie strony rozmawiają o tym samym i posługują się tymi samymi terminami. ‘Sprzedaj wszystko, co masz’ i…
- studiuj Torę
- podążaj za Chrystusem.
Co wybrać?” (129) (…)

„- A zatem – pyta mistrz – czy ów mędrzec, Jezus, nauczał tego samego?
- Tego samego – odpowiadam. – Prawie tego samego.
- Czy coś opuścił? – chce wiedzieć nauczyciel.
- Nie.
- Czy coś dodał?
- Siebie.
- Ach, tak…
- Panie – pytam dalej – Tora powiada: ‘Sprawiedliwy żyć będzie dzięki swej wierności’. Cóż znaczą te słowa? Powiada też: ‘Powiedziałem ci, człowiecze, co jest dobre. I czegoż żąda Pan od ciebie, jeśli nie pełnienia sprawiedliwości, umiłowania życzliwości i pokornego obcowania z Bogiem twoim?’
- Czy Jezus zgodziłby się z tym?
- Sądzę, że tak.
- Skąd zatem twoje wzburzenie?
- Ponieważ jestem głęboko przekonany, że jest różnica pomiędzy przykazaniem: ‘Bądźcie święci, bo Ja, Bóg, wasz Bóg, jestem Święty’ i wezwaniem: ‘Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj, co posiadasz, a potem przyjdź i chodź za mną’.
- Zależy to od tego – odpowiada mistrz – kim jest ten, kto mówi: ‘Ja jestem’ i ‘chodź za mną’.
- Tak.” (138-139)

piątek, 9 sierpnia 2013

"Syn Człowieczy jest Panem szabatu". Co to znaczy? ("Rabbi..." 2/3)

Ten wpis jest dowodem na to, że na temat Ewangelii możemy wiele nauczyć się od tych, którzy jej nie uznają. Co to znaczy: „Syn Człowieczy jest Panem szabatu”? Nie przypominam sobie, żebym w jakimś kazaniu usłyszał wyjaśnienie tych słów Pana w sposób opisany przez autora cytowanej książki „Rabbi rozmawia z Jezusem”. I druga rzecz, która staje się dosyć oczywista po przeczytaniu poniższego tekstu: można wierzyć w Jezusa i nie rozumieć przesłania Jego słów, ale też możliwe jest, że ktoś rozumie Jego słowa, ale nie daje się im „przekonać”, czyli nie odpowiada wiarą. Inaczej mówiąc: religia czy wiara nie jest tylko sprawą rozumu i właściwego zrozumienia Ewangelii. Jest jeszcze serce, które ma swoje racje. Właściwe zrozumienie Ewangelii może prowadzić do wiary w Jezusa, ale samo w sobie tego nie gwarantuje.

***

Pewnego razu Jezus przechodził w szabat wśród zbóż. Uczniowie Jego, odczuwając głód, zaczęli zrywać kłosy i jeść. Gdy to ujrzeli faryzeusze, rzekli Mu: «Oto Twoi uczniowie czynią to, czego nie wolno czynić w szabat». A On im odpowiedział: «Nie czytaliście, co uczynił Dawid, gdy był głodny, on i jego towarzysze? Jak wszedł do domu Bożego i jadł chleby pokładne, których nie było wolno jeść jemu ani jego towarzyszom, tylko samym kapłanom? Albo nie czytaliście w Prawie, że w dzień szabatu kapłani naruszają w świątyni spoczynek szabatu, a są bez winy? Oto powiadam wam: Tu jest coś większego niż świątynia. Gdybyście zrozumieli, co znaczy: Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary, nie potępialibyście niewinnych. Albowiem Syn Człowieczy jest Panem szabatu». (Mt 12, 1-8 BT)

***

„Dlaczego szabat ma takie znaczenie? Czy Tora jest tylko zbiorem nakazów i zakazów? Bynajmniej. W szabacie chodzi o coś bardzo ważnego i to właśnie dlatego Jezus i jego uczniowie przedstawiali swoją naukę również w kontekście życia szabatowego i uświęcania. Powstrzymywanie się od pracy w szabat to coś znacznie więcej niż rytualne ‘czepianie się drobiazgów’. To sposób naśladowania Boga. Bóg odpoczywał w dzień szabatu, cieszymy się nim i uświęcamy go. Siódmego dnia czynimy to, co siódmego dnia uczynił Bóg. (s. 101) (…)

Szabat to celebrowanie stworzenia. Tego dnia odpoczywam od mojego stworzenia, bowiem Bóg odpoczywał tego dnia po stworzeniu świata; odpoczywam tego dnia, aby pamiętać, że nie jestem niewolnikiem, a mój niewolnik spoczywa tego dnia, by pamiętać, że niewolnik nie zawsze jest niewolnikiem. (s. 104) (…)

Izajasz wspomina o tym, jak ważne jest celebrowanie szabatowego odpoczynku przez nieszukanie sobie zajęcia: ‘Jeśli powściągniesz twe nogi od przekraczania szabatu, żeby w dzień mój święty spraw swych nie załatwiać, (…) Ja cię powiodę w triumfie przez wyżyny kraju’ (Iz 58, 13.14). (s. 108) (…)

Kiedy więc widzę uczniów Jezusa zbierających kłosy w szabat – co wypada uznać raczej za pracę ‘w obrębie stworzenia’ niż celebrowanie stworzenia – moja ciekawość pogłębia się. Tłumacząc ich postępowanie, Jezus argumentuje, że Dawid i jego towarzysze jedli chleby pokładne przeznaczone dla kapłanów. A zatem, jeśli jesteśmy głodni, możemy robić to, co konieczne, aby zaspokoić tę potrzebę. Jednak szabat wymaga, abyśmy nie gotowali w tym dniu posiłków, lecz przygotowali je wcześniej; taki jest sens wspomnianego wyżej stwierdzenia, aby każdy dzień był przygotowaniem do dnia siódmego. (s. 108-109) (…)

Jezus wskazuje następnie, że ‘w dzień szabatu kapłani naruszają w świątyni spoczynek szabatu’, odprawiając rytuały, ‘a są bez winy’ – a zatem postępowanie uczniów jest dopuszczalne. Jest to śmiały argument – stwierdzenie dorównujące mocą wcześniejszemu wezwaniu, aby podążać za nim, porzuciwszy rodziców (‘Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż mnie, (…) a idzie za mną, nie jest mnie godzien’). Aby zrozumieć sens jego słów – i pojąć, jak bardzo mnie zaskakują – trzeba sobie uświadomić, że Świątynia i reszta świata stanowią przeciwieństwa. To, co wolno czynić w szabat w Świątyni, jest niedopuszczalne gdzie indziej. (…)

Wedle postanowień Tory tego dnia należy składać ofiary. O dodatkowej ofierze szabatowej wspomina na przykład Księga Liczb (28, 9-10); a w Księdze Kapłańskiej (24, 8) mowa jest o przygotowywaniu w dzień szabatu chlebów pokładnych. Dla każdego Izraelity słuchającego Jezusa było jasne, że to, czego w świeckiej przestrzeni, poza Świątynia czynić nie wolno – w samej Świątyni, stanowiącej przestrzeń świętą, było wręcz wymagane. Gdy Jezus zatem mówi: ‘Tu jest coś większego niż świątynia’, może mieć na myśli jedynie to, że on i jego uczniowie czynią coś w szabat, ponieważ sprawują taką samą funkcję, jak kapłani w Świątyni. Święta przestrzeń przemieściła się – stanowi ją teraz krąg złożony z mistrza i jego uczniów.

Nie niepokoi mnie zatem, że uczniowie Jezusa nie przestrzegają jednej z reguł szabatu. To kwestia trywialna i niezwiązana z tematem. Moją uwagę przyciąga stwierdzenie ich mistrza, że w ich działaniach istotny jest nie szabat, lecz Świątynia, co stawia sprawy w nowym świetle. Jezus nie rozważa zatem kwestii, czy należy święcić szabat, czy nie – lecz gdzie i co jest Świątynią – to jest miejscem, w którym w czasie szabatu wykonuje się czynności, które gdzie indziej są zabronione. Co więcej, zdaniem Jezusa, tak jak w szabat dozwolone jest umieszczanie na ołtarzu pokarmów, które ofiarowuje się Bogu, tak jego uczniowie są upoważnieni, aby przygotować w szabat swój posiłek. Ta zmiana zaiste mnie zdumiewa. (s. 108-109) (…)

Nic więc dziwnego, że ‘Syn Człowieczy jest Panem szabatu’! Nie chodzi o to, że liberalnie interpretuje ograniczenia szabatu albo w ten czy inny sposób uzasadnia, że tego dnia wolno zbierać kłosy z pola, uzdrawiać chorych i ‘dobrze czynić’. Jezus nie był po prostu kolejnym rabinem reformatorem, który starał się ‘ułatwiać’ ludziom życie. I nikt z nas, którzy przestrzegają szabatu, aby naśladować Boga, nie zwraca uwagi na to, czy jego reguły są ‘łagodne’ czy ‘surowe’; interesuje nas to, czego poprzez Torę wymaga od nas Bóg. Nie chodzi tutaj o lekkość brzemienia. Chodzi o coś innego.

Istotne jest roszczenie sobie prawa do autorytetu przez Jezusa, nie zaś ‘łagodny’ czy ‘surowy’ charakter jego postanowień dotyczących przestrzeganych tego dnia reguł. Jego zalecenia wyrażają po prostu sposób znacznie głębsze przekonania. Jeżeli dla potrzeb naszej debaty uznajemy, że Jezus naprawdę wypowiedział te słowa, musimy uznać, że pragnął tym samym wyrazić, że on i jego uczniowie stwarzają nowy byt w miejsce starego.

Jego decyzje – prawne orzeczenia, w kontekście których Tora miała uformować się w przyszłości – nie wywodzą się z egzegezy (uważnego odczytania) wersetów Biblii, choć są podtrzymywane przez egzegezę biblijnych opowiadań; Jezus odwołuje się do przyjętych faktów i argumentów. Historia Dawida, fakt, że kapłani w Świątyni nie są bezczynni w szabat, oczywisty argument, że ‘wolno jest w szabat dobrze czynić’ – wszystko to naprawdę stanowi tylko konsekwencję fundamentalnej zmiany, która dokonała się w jego osobie i obecności.

Nie chodzi o szabat ani o przestrzeganie lub łamanie któregoś przykazań Dekalogu. Chodzi o osobę samego Jezusa – czy też, posługując się terminem chrześcijańskim: Jezusa Chrystusa. Najistotniejsze jest proste stwierdzenie, że ‘Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn, i ten, komu Syn zechce objawić’. W tej zdumiewającej wypowiedzi, która z trudem stanowi konsekwencję czegokolwiek powiedzianego wcześniej lub później, kryje się sedno nauczania Jezusa o szabacie. ‘Jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie’; ‘ja was pokrzepię’, ‘Syn Człowieczy jest Panem szabatu’ – zaiste, ponieważ sam Syn Człowieczy jest teraz szabatem Izraela. Naśladując go, działamy jak Bóg”. (s. 112-113) (…)

***

PS. Przypomnę, że Neusner na początku tego rozdziału pisał o tym, że naśladując Boga (przez świętowanie szabatu) 'działamy jak Bóg'. Przedostatnie zaś zdanie dobrze jest porównać z tym, które znajdujemy na następnej stronie cytowanej książki: „Z punktu widzenia Tory, tak jak ją rozumiem, tylko Bóg jest Panem szabatu”. (s. 114)

wtorek, 6 sierpnia 2013

Rabbi rozmawia z Jezusem (1/3)

„Ta religijna szczera dyskusja wierzącego Żyda z Jezusem, Synem Abrahama, bardziej niż wszystkie inne interpretacje otworzyła mi oczy na znaczenie słów Jezusa i na konieczność podjęcia decyzji, wobec której stawia nas Ewangelia” – napisał Ojciec św. Benedykt XVI napisał o książce Jakuba Neusnera „Rabbi rozmawia z Jezusem”, wydawnictwo „M”, Kraków 2010. Poniżej fragmenty z tej książki:

*****

„(…) forma, jaką nauczyciel nadaje swemu przesłaniu budzi zdumienie – tak, jak to stwierdza Ewangelia według Mateusza: ’tłumy zdumiewały się Jego nauką’ (Mt 7, 28). Czy gdybym tam był, również podzielałbym owo zdumienie tłumów? Tak, i to właśnie z tego powodu, który podaje Mateusz: ‘Uczył ich bowiem jak ten, który ma władzę, a nie jak ich uczeni w Piśmie’ (Mt 7, 29). (…)
Tak, byłbym zdumiony. Oto nauczyciel Tory, który w swoim imieniu mówi to,, co Tora mówi w imieniu Boga. (…) ‘Słyszeliście, że powiedziano (…). A Ja wam powiadam (…)’ – uderzająco kontrastuje z językiem używanym przez Mojżesza na górze Synaj. (…) Prorok, Mojżesz, nie mówi we własnym imieniu, lecz w imieniu Boga przekazuje to, co Bóg polecił mu przekazać. (…) Nie dziwi zatem stwierdzenie Mateusza, że gdy Jezus skończył swoje nauki, ‘tłumy zdumiewały się’. Wszak wedle kryterium Tory, mistrz domagał się dla siebie czegoś, czego Tora nie przyznaje nikomu oprócz samego Boga”. (str. 66-69)

****

„Czemu więc słowa Jezusa: ‘Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż mnie, nie jest mnie godzien. I to kocha syna lub córkę bardziej niż mnie, nie jest mnie godzien’ budzą mój sprzeciw? Gdyby istniało uosobienie Tory – tak jak Mądrość jest personifikowana w Biblii – nie mogłoby powiedzieć mniej. Jezus prosi, aby jego uczniowie stawiali miłość do niego ponad miłość do rodziny. (…)
Dla potrzeb tej debaty musimy ustalić, że kwestia, która nas interesuje, nie ma nic wspólnego z Torą, lecz raczej z tym, co jesteśmy winni Bogu. O co chodziło Bogu w przykazaniu, aby czcić ojca i matkę? Jezus w tym samym fragmencie mówi o tym bardzo dobitnie: ‘Kto was przyjmuje, mnie przyjmuje; a kto mnie przyjmuje, przyjmuje Tego, który mnie posłał’ (Mt 10, 40). Zatem na rzeczy jest nie tylko szacunek należny ojcu i matce w opozycji do czci należnej mistrzowi. Nie chodzi też jedynie o to, czy wolno nam posunąć się aż do zaniedbania rodziców, aby podążyć za Jezusem (lub studiować Torę). Odnajdujemy tu twierdzenie, w kontekście szanowania ojca i matki, równoważne roszczeniu Jezusa:

‘Rabbi [Juda Patriarcha] powiada: Szacunek okazywany ojcu i matce jest cenny w oczach tego, który przemówił i sprawił, że powstał świat, uznał On bowiem cześć należną rodzicom za równą czci należnej Sobie, szacunek należny rodzicom za równy szacunkowi Sobie, a złorzeczenie rodzicom za równe złorzeczeniu Sobie.
Napisano: „Szanuje twojego ojca i twoją matkę” [Wj 20, 12] i odpowiednio: „Czcij Pana [ofiarą] z twego mienia i pierwocinami całego dochodu” (Prz 3, 9).
Biblia głosi zatem, że równa cześć należy się rodzicom i Panu.
Napisano: „[Każdy] człowiek będzie szanował swoją matkę i swojego ojca (Kpł 19, 3) i odpowiednio: ”Będziesz się bał Boga, twojego Boga” (Pwt 6, 13).
Biblia głosi zatem, że równy szacunek należy się rodzicom i Bogu.
Napisano: „Kto przeklina swojego ojca lub swoją matkę, musi ponieść śmierć” (Wj 21, 17) i odpowiednio: „Każdy człowiek, który będzie bluźnił swojemu Bogu, poniesie [konsekwencje] swojego grzechu” (Kpł 24, 15).
Biblia głosi zatem, że tym samym jest złorzeczenie rodzicom i Panu.
[Rabbi kontynuuje:] „Równa też jest nagroda” [za przestrzeganie tych dwóch przykazań].
Napisano: „Czcij Pana [ofiarą] z twego mienia (…), a twoje spichrze napełnią się zbożem” (Prz 3, 9-10) i „Szanuj twojego ojca i twoją matkę, aby twoje dni były przedłużone na ziemi, którą Bóg, twój Bóg daje tobie” [Wj 20, 12].
Napisano: „Będziesz się bał Boga, twojego Boga” (Pwt 6, 13). A jaka nagroda za to? „A dla was, czczących moje imię, wzejdzie słońce sprawiedliwości i uzdrowienie w jego skrzydłach” (Ml 3, 20).
Napisano: „[Każdy] człowiek będzie szanował swoją matkę i swojego ojca, [i] przestrzegał Moich szabatów” (Kpł 19, 3). A jaka nagroda za to? „Jeśli powściągniesz twe nogi od przekraczania szabatu, (…) wtedy znajdziesz twą rozkosz w Panu” (Iz 58, 13-14)’. (Mechilta przypisywana rabbiemu Iszmaelowi Bahodesz 8 [tłum. J. Neusner: 54:3-5]).

Teraz widzimy, co naprawdę jest na rzeczy: cześć okazywana rodzicom tworzy doczesną analogię czci należnej Bogu. Nie chodzi zatem o samo uczniostwo, lecz o porównanie poszczególnych związków – ucznia z mistrzem, dziecka z rodzicem, człowieka z Bogiem. Wiedzie mnie to z powrotem do pytania, które powinienem był zadać, jeśli nie tego dnia Jezusowi, to jego uczniom nazajutrz: ‘Czy twój mistrz jest Bogiem?’ Uświadamiam sobie bowiem, że jedynie Bóg może domagać się ode mnie tego, o co prosi Jezus”. (str. 84.90-91).