Dlaczego Pan Bóg nie stworzył człowieka doskonałego, czyli takiego, który nie mógłby grzeszyć?
*****
Grzech łączy się z wolnością, jest jej nadużyciem. Wydaje się, że byłoby lepiej, gdyby człowiek nie mógł grzeszyć, ale oznaczałoby to również, że taki człowiek nie byłby tym, czym jest – nie byłby wolnym, a co za tym idzie, nie byłby zdolny do miłości, nie byłoby w nim podobieństwa do Boga. A Pan Bóg zechciał stworzyć człowieka na swój obraz. Człowiek stworzony na obraz Boga jest istotą zdolną do poznawania i do dokonywanie wyborów. Dzięki tym właściwościom człowiek jest zdolny do miłości. Jak się wydaje, właśnie na tym polega istota Bożego obrazu w człowieku, jego podobieństwa do Boga. Pośrednio zostało powiedziane, zdolność do miłości łączy się z wolnością woli. Do miłości nie można zmusić; miłość musi być wybrana w sposób wolny, bo inaczej nie byłaby miłością, a gwałtem.
Żeby człowiek był zdolny odpowiedzieć Bogu „TAK”, to musi też być zdolny do powiedzenia „NIE”. Inaczej jego „TAK” nie miałoby wartości. Wynika z tego, że zdolność do miłości jest równocześnie zdolnością do grzechu, bo i jedna i druga wymaga wolności. Bez wolności człowiek nie byłby zdolny do miłości; bez wolności nie byłoby grzechu. Zatem: Pan Bóg stwarzając człowieka zdolnego do miłości, uczynił to równocześnie zdolnym do grzechu.
Dlaczego więc grzech i zło na świecie? Właśnie dlatego, że Pan Bóg stworzył człowieka wolnego, zdolnego do miłości, a człowiek nadużył tej wolności. Zatem to nie Pan Bóg jest autorem zła w świecie, ale anioł, które powiedział: „Nie będę służył” i człowiek, który chciał i wciąż chce być jak Bóg.
*****
Grzech łączy się z wolnością, jest jej nadużyciem. Wydaje się, że byłoby lepiej, gdyby człowiek nie mógł grzeszyć, ale oznaczałoby to również, że taki człowiek nie byłby tym, czym jest – nie byłby wolnym, a co za tym idzie, nie byłby zdolny do miłości, nie byłoby w nim podobieństwa do Boga. A Pan Bóg zechciał stworzyć człowieka na swój obraz. Człowiek stworzony na obraz Boga jest istotą zdolną do poznawania i do dokonywanie wyborów. Dzięki tym właściwościom człowiek jest zdolny do miłości. Jak się wydaje, właśnie na tym polega istota Bożego obrazu w człowieku, jego podobieństwa do Boga. Pośrednio zostało powiedziane, zdolność do miłości łączy się z wolnością woli. Do miłości nie można zmusić; miłość musi być wybrana w sposób wolny, bo inaczej nie byłaby miłością, a gwałtem.
Żeby człowiek był zdolny odpowiedzieć Bogu „TAK”, to musi też być zdolny do powiedzenia „NIE”. Inaczej jego „TAK” nie miałoby wartości. Wynika z tego, że zdolność do miłości jest równocześnie zdolnością do grzechu, bo i jedna i druga wymaga wolności. Bez wolności człowiek nie byłby zdolny do miłości; bez wolności nie byłoby grzechu. Zatem: Pan Bóg stwarzając człowieka zdolnego do miłości, uczynił to równocześnie zdolnym do grzechu.
Dlaczego więc grzech i zło na świecie? Właśnie dlatego, że Pan Bóg stworzył człowieka wolnego, zdolnego do miłości, a człowiek nadużył tej wolności. Zatem to nie Pan Bóg jest autorem zła w świecie, ale anioł, które powiedział: „Nie będę służył” i człowiek, który chciał i wciąż chce być jak Bóg.
Całkowicie zgodne z moimi przemyśleniami, (tyle że ładniej ujęte).
OdpowiedzUsuńTak a propos:
Czy chcąc być w zgodzie zarówno z Biblią jak i ustaleniami nauk przyrodniczych, można stwierdzić iż Grzech Pierworodny nie polegał na zjedzeniu alegorycznego jabłka w metaforycznym ogrodzie Eden lecz na pierwszym świadomym złym postępku? Pośród zwierząt nie ma zła i dobra jest "tzw. zło" (Lorentz). Ludźmi nasi przodkowie stali się w momencie gdy dotarło do nich co jest dobre a co jest złe - gdy pierwszy raz świadomie postąpili źle (zgrzeszyli) był to grzech pierworodny.
Dobrze mniemam, czy popadam w herezję?