Szukaj na tym blogu

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ironia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ironia. Pokaż wszystkie posty

sobota, 19 grudnia 2015

"Błogosławione łono..."

Coraz bardziej przekonuję się, że ironia jest zjawiskiem powszechnym, a wciąż zaskakującym. Subtelnym i mającym drugie dno.

„Szanowny Prezydencie! Błogosławione łono, które cię nosiło, i piersi, które ssałeś”. Przywołanie słów podziwu skierowanych do Pana Jezusa i zastosowanie ich do PAD. Trolling[1] mający na celu ośmieszenie pana prezydenta. A tak naprawdę, przynajmniej w mojej ocenie, jest niezamierzonym wyrażeniem leżącego gdzieś na głębinach świadomości jego autorów podziwu dla PAD.

Skąd taki wniosek? Myślę, że można to pokazać na przykładzie innych słów wypowiedzianych do Pana Jezusa. „Nauczycielu, wiemy, że jesteś prawdomówny i na nikim Ci nie zależy. Bo nie oglądasz się na osobę ludzką, lecz drogi Bożej w prawdzie nauczasz” (Mk 12, 14 BT). Wyraziciele tej pochwały chcieli osiągnąć efekt odwrotny. A jednak wypowiedzieli prawdę o Panu. I także o sobie, to znaczy, że w gruncie rzeczy, choć nigdy by tego nie przyznali otwarcie, nawet przed sobą, byli pełni podziwu dla Tego, którego chcieli zdyskredytować. 

czwartek, 8 maja 2014

Ironia w Biblii

Ironia w Biblii 

Coraz bardziej przekonuję się, że ironia jest zjawiskiem powszechnym. Nie mam tu na myśli potocznego rozumienia tego słowa jako „zawoalowanej kpiny, złośliwości, wyśmiewania”[1], które to zjawiska, niestety, też są dosyć powszechne. Ironia, o której mówię (a właściwie piszę) to technika literacka, która charakteryzuje się pewną niespodzianką, tzn. opisuje coś, co jest, a zgodnie z oczekiwaniami nie powinno tego być, albo na odwrót. Ironia to coś, co nieustannie towarzyszy nam w życiu, a najczęstszą reakcją na jej odkrycie jest uśmiech. Taki „wewnętrzny” uśmiech. Może łączyć się zarówno z bólem, jak i z radością. Możemy ją nazwać „ironią życiową”. Ale oprócz tej istnieje ta wspomniana wcześniej „ironia literacka” – środek wyrazu stosowany przez autorów w tym także autorów natchnionych, w tym szczególnie chętnie przez Ewangelistów. Poniżej przykład ironii z Ewangelii według św. Marka:

„A do nich powiedział: «Co wolno w szabat: uczynić coś dobrego czy coś złego? Życie ocalić czy zabić?» Lecz oni milczeli. Wtedy spojrzawszy wkoło po wszystkich z gniewem, zasmucony z powodu zatwardziałości ich serca, rzekł do człowieka: «Wyciągnij rękę!». Wyciągnął, i ręka jego stała się znów zdrowa. A faryzeusze wyszli i ze zwolennikami Heroda zaraz odbyli naradę przeciwko Niemu, w jaki sposób Go zgładzić”. (Mk 3, 4-6 BT).

Ironia polega tu na tym, że wbrew pozorom to nie Pan Jezus złamał szabat, ale właśnie ci, którzy Go o to oskarżali, czyli faryzeusze i zwolennicy Heroda, którzy w tym samym dniu „odbyli naradę przeciw Niemu, w jaki sposób Go zgładzić”. Jest to przykład ironii, która zrozumiała jest sama w sobie. Czasem jest jednak tak, że ona istnieje, ale daje się poznać jako taka dopiero wtedy, gdy dysponujemy dodatkowymi informacjami, stanowiącymi coś w rodzaju tła lub kontrastu. Poniżej dwa przykłady ironii z Nowego Testamentu, zestawione z odpowiednimi tekstami ze Starego, stanowiącymi tło dla tych z NT:

Nowy Testament:
„A oni krzyczeli: «Precz! Precz! Ukrzyżuj Go!» Piłat rzekł do nich: «Czyż króla waszego mam ukrzyżować?» Odpowiedzieli arcykapłani: «Poza Cezarem nie mamy króla»”. (J 19, 15)
Stary Testament:
„Gdy wejdziesz do kraju, który ci daje Pan, Bóg twój, gdy go posiądziesz i w nim zamieszkasz, jeśli powiesz sobie: «Chcę ustanowić króla nad sobą, jak mają wszystkie okoliczne narody», tego tylko ustanowisz królem, kogo sobie Pan, Bóg twój, wybierze spośród twych braci – tego uczynisz królem. Nie możesz ogłosić królem nad sobą kogoś obcego, kto nie byłby twoim bratem”. (Pwt 17, 14-15)

Nowy Testament:
„Najwyższy kapłan zapytał Go ponownie: «Czy Ty jesteś Mesjasz, Syn Błogosławionego?» Jezus odpowiedział: «Ja jestem. Ujrzycie Syna Człowieczego, siedzącego po prawicy Wszechmocnego i nadchodzącego z obłokami niebieskimi». Wówczas najwyższy kapłan rozdarł swoje szaty i rzekł: «Na cóż nam jeszcze potrzeba świadków? Słyszeliście bluźnierstwo. Cóż wam się zdaje?» Oni zaś wszyscy wydali wyrok, że winien jest śmierci”. (Mk 14, 61-64)
Stary Testament:
„Kapłan, który jest wyższy godnością ponad braci, na którego głowę była wylana oliwa namaszczenia, który był wprowadzony w czynności kapłańskie, wkładając szaty nie będzie rozpuszczał włosów i nie będzie rozdzierał swych szat”. (Kpł 21, 10).

Miłosierdzie – boską ironią

Powyższe trzy są przykładami świadczącymi przeciwko oskarżycielom, którzy wypowiadając oskarżenie wobec Pana, tak naprawdę wypowiadali swoje własne potępienie. Oprócz tego rodzaju ironii świadczącej o złośliwości ludzkiej, istnieje inny rodzaj ironii, którą dla potrzeb tego tekstu nazywam „boską (lub Bożą) ironią”. Jest to objawienie Bożego postępowania wobec grzeszników zasługujących na karę, a zamiast tego doświadczających darmowego przebaczenia. Najpiękniejszym przykładem jest przypowieść popularnie nazwana „o marnotrawnym synu”, ale pewnie tytuł „przypowieść o miłosiernym ojcu” byłby bardziej odpowiedni (Łk 15, 11-32). Chociaż tak naprawdę oba tytuły są komplementarne – uzupełniają się, wyrażają dwa istotne aspekty, z których jeden nie może istnieć bez drugiego i dopiero połączone stanowią całość. Łk 15, 11-32 to Ewangelia Ewangelii, objawienie Bożego serca. Ewangelie zawierają liczne opisy spotkań grzeszników z Panem, który okazuje im miłosierdzie. Każde z nich jest jedyne w swoim rodzaju. Każde z nich zasługuje na kontemplację. Ale może najbardziej zaskakujące, a przez zarazem najbardziej „ironiczne” Bożą ironią jest to ze współukrzyżowanym złoczyńcą:

„Jeden ze złoczyńców, których tam powieszono, urągał Mu: «Czy Ty nie jesteś Mesjaszem? Wybaw więc siebie i nas». Lecz drugi, karcąc go, rzekł: «Ty nawet Boga się nie boisz, chociaż tę samą karę ponosisz? My przecież - sprawiedliwie, odbieramy bowiem słuszną karę za nasze uczynki, ale On nic złego nie uczynił». I dodał: «Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa». Jezus mu odpowiedział: «Zaprawdę, powiadam ci: Dziś ze Mną będziesz w raju»”. (Łk 23, 39-43 BT).
_______________

poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Zycie na Marsie więcej warte niż na Ziemi? - pytanie do zwolenników aborcji.

Na ironię zawartą w postawie zwolenników aborcji wskazuje to zdjęcie:
Zycie na marsie i na ziemi
Podpis pod rysunkiem po lewej stronie brzmi: „Naukowcy uznaliby to za dowód na istnienie ‘Życia’, gdyby zostało odkryte na marsie”.
Podpis pod zdjęciem po prawej stronie brzmi: „To nie jest uznane za ‘Życie' przez zwolenników aborcji na ziemi”
Czyżby życie na innej planecie było bardziej święte niż ma to miejsce na ziemi?