Pod moim ostatnim wpisem na temat czyśćca na blogowisku Frondy
pojawił się taki komentarz użytkownika o nicku „alfath”:
„Interpretacja alegoryczna powinna być kompletna i
spójna, żeby w ogóle miała sens. Stąd kilka pytań do o. Placyda:
Dlaczego przed sądem bożym stają dwie strony? Przecież
nie umieramy parami. Kim jest Przeciwnik? Czy jest szansa, że, jak w każdym
procesie kontradyktoryjnym, można wygrać nie mając racji - własnym sprytem lub
przez błąd przeciwnika? I kim jest Dozorca?
*****
Mam nadzieję, że alegoryczne komentarze św. Ambrożego i
Orygenesa przytoczone w „Catena Aurea” przez św. Tomasza z Akwinu, są odpowiedzą
na powyższe pytania. Chociaż nie ma w nich słowa użytego w tytule poniższej notki, to jednak,
jak sądzę, ich opisy „więzienia” pokrywają się z tym, co rozumiemy pod pojęciem
„czyściec”.
Przypomnijmy, że chodzi o komentarz do Łk 12, 58-59:
„Gdy idziesz do urzędu ze swym przeciwnikiem, staraj
się w drodze dojść z nim do zgody, by cię nie pociągnął do sędziego; a sędzia
przekazałby cię dozorcy, dozorca zaś wtrąciłby cię do więzienia. Powiadam ci,
nie wyjdziesz stamtąd, póki nie oddasz ostatniego pieniążka”.
Zanim przytoczę komentarz Ojców Kościoła, myślę, że
warto wspomnieć, że współczesne więzienie różni się od więzienia w tamtych
czasach; wtedy było ono miejscem mozolnej i ciężkiej pracy. Więźniowie, którzy
trafiali tu za długi, pracowali tak długo, aż wartość ich pracy wyrównała
zaciągnięty dług.
Teraz oddajmy głos św. Ambrożemu i Orygenesowi:
Św. Ambroży: Lub też naszym wrogiem jest diabeł, który nęci do grzechu, aby mieć tych
swoimi wspólnikami w karaniu, którzy byli jego wspólnikami w przestępstwie;
naszym wrogiem jest także każdy złe postępowanie. W końcu, naszym wrogiem jest
wyrzut sumienia, który gnębi nas zarówno na tym świecie, jak i będzie oskarżać
i zdradzać nas w przyszłym. Słuchajmy zatem, jak długo żyjemy na tym świecie,
abyśmy zostali uwolnieni od każdego złego czynu jak od złego wroga. Co więcej,
kiedy jesteśmy w drodze z naszym wrogiem do urzędu, tak jak to rzeczywiście ma
miejsce, powinniśmy potępić naszą winę. Ale kto jest tym urzędem, jeśli nie
Ten, w którego ręku jest cała potęga? Ale Urząd wydaje winnego Sędziemu, to
jest Temu, Któremu oddał władzę nad żywymi i umarłymi, mianowicie Jezusowi
Chrystusowi, Który wyjawia tajemnice i wymierza karę przewrotnym. On przekazuje
[ich] dozorcy, a dozorca wrzuca do więzienia, dlatego mówi: „Zwiążcie mu ręce i
nogi i wyrzućcie go na zewnątrz, w ciemności!” (Mt 22:13 BT). W ten sposób
pokazuje, że Jego dozorcami są aniołowie, o których mówi: „Tak będzie przy
końcu świata: wyjdą aniołowie, wyłączą złych spośród sprawiedliwych i wrzucą w
piec rozpalony” (Mt 13:49-50 BT), ale dodaje: „Powiadam ci, nie wyjdziesz
stamtąd, póki nie oddasz ostatniego pieniążka” (Łk 12:59 BT). Bo jak ci, którzy
oddają pieniądze z odsetkami, nie są wolni od długu, jak długo cała suma jest
spłacona aż do ostatniej należności, tak przez rekompensatę miłości i innych
aktów, lub przez każdy poszczególny rodzaj odpłaty, kara za grzechów zostaje
wymazana.
Orygenes: Lub też, [Jezus Chrystus]
wprowadza tu cztery charaktery: przeciwnika, urząd, dozorcę i sędziego. Ale u
Mateusza[1]
postać urzędu jest ominięta, i zamiast „dozorcy” – na scenie pojawia się
„sługa” (ὑπηρέτης)[2].
Różnią się także [Łukasz i Mateusz] w tym, że jeden używa słowa „pieniążek” (λεπτός)”, drugi „grosz” (κοδράντης), ale każdy zostaje nazwany ostatnim.
Tak oto słyszymy przekaz, że każdemu człowiekowi towarzyszy dwóch aniołów: zły,
który zachęca do popełniania zła, i dobry, który przekazuje nam same dobre
natchnienia. Pierwszy, nasz przeciwnik cieszy się, kiedy grzeszymy, bo wie, że
ma okazję do wywyższania się i przechwałek przed księciem tego świata, który go
posłał. Ale w greckim „przeciwnik” jest napisany z rodzajnikiem, aby zaznaczyć,
że jest jednym z wielu, bo każdy z nich podlega władzy ich przywódcy. Dołóż
starania więc, żebyś dzięki posiadaniu mądrości, sprawiedliwości, stałości i
umiarkowania został uwolniony od twojego przeciwnika, lub od przeciwnika, do
którego on usiłuje cię zaciągnąć. Ale, jeśli dokładasz starań, niech to będzie
w Tym, który mówi: „Ja jestem życiem” (J 14:6), bo inaczej przeciwnik zaholuje
cię do sędziego. On mówi: „zaholuje”, aby zaznaczyć, że skazani na potępienie
są brani wbrew ich woli. Ale nie znam innego Sędziego poza naszym Panem,
Jezusem Chrystusem, który wydaje dozorcy. Każdy z nas ma swojego własnego
dozorcę; dozorca sprawuje nadzór nad nami, jeśli jesteśmy winni cokolwiek.
Jeśli zapłaciłem każdemu człowiekowi za każdą rzecz, podejdę do dozorców i
odpowiem z sercem wolnym od strachu: „Nic nie jestem im winien”. Ale jeśli
jestem dłużnikiem, dozorca wtrąci mnie do więzienia, i nie pozwoli mi wyjść
stamtąd, zanim nie spłacę całego długu. Bo dozorca nie ma żadnej władzy
podarować mi choćby jeden grosz. Tym, który podarował jednemu dłużnikowi
pięćset denarów, a drugiemu pięćdziesiąt (Łk 7:41), był Pan, a komornik nie
jest Panem, ale kimś, kto został wyznaczony przez Pana, aby żądać zwrotu
długów. Ostatni pieniążek nazwał niepozornym i małym, bo nasze grzechy są albo
ciężkie albo lekkie. Szczęśliwy, kto nie zgrzeszył, a kolejnym pod względem
szczęśliwości jest ten, kto popełnił nieznaczne grzechy. Lecz nawet wśród
małych grzechów są różnice, bo inaczej nie powiedziałby: „Póki nie oddasz ostatniego
pieniążka”. Bo kto jest winien trochę, nie wyjdzie stamtąd, aż spłaci ostatni
pieniążek. Ale ten, który zaciągnął wielki dług, będzie miał nieskończone wieki
na odpłatę. (Thomas Aquinas. (1843). Catena Aurea:
Commentary on the Four Gospels, Collected out of the Works of the Fathers: St.
Luke. (J. H. Newman, Ed.) (Vol. 3, pp. 473–474). Oxford: John Henry Parker.)
*****
alfath: „Zatem Przeciwnik to diabeł, dobrze zrozumiałem? Z diabłem mam się układać,
żeby uniknąć sądu?”
Niekoniecznie. U Łk 12, 58 jest użyte słowo greckie ἀπαλλάσσω. Dokładnie jest
tam bezokolicznik czasu perfekt strony biernej. (2)
w stronie biernej, o porozumieniu sądowym: uwolnić siebie od, dojść do porozumienia
z, uwolnić się od (Łk 12, 58)[3].
Pierwszym podanym znaczeniem jest „uwolnić się od”. Tak oddaje to słowo
dosłowne tłumaczenie protestanckie „Young’s Literal Translation”:
“for, as thou art going away with thy opponent to the ruler, in the way give
diligence to be released from him, lest he may drag thee unto the judge, and
the judge may deliver thee to the officer, and the officer may cast thee into
prison;” (Luk 12:58 YLT)
[2] Wprawdzie w Biblii Tysiąclecia nie widać
tej różnicy, bo dwa różne słowa greckie zostały oddane jednym i tym samym
słowem polskim: „dozorca”, ale dosłowne tłumaczenie Biblii Gdańskiej ma w tym
miejscu: „Zgódź się z przeciwnikiem twoim
rychło, pókiś jest z nim w drodze, by cię snać przeciwnik nie podał sędziemu, a
sędzia by cię podał słudze, i byłbyś wrzucony do więzienia”.
[3] 2467
ἀπαλλάσσω 1aor.
ἀπήλλαξα; pf. pass.
ἀπήλλαγμαι;
2aor. pass.
ἀπηλλάγην; (1)
set free, liberate, release (HE 2.15); (2) passive, of
a judicial settlement
get oneself delivered from, come to a
settlement with, be rid of (LU 12.58); (3) intransitively and
passive, of an end or change of state
stop, leave; of disease
go away, i.e.
be healed of (AC 19.12) (T.
Friberg, „Analytical Lexicon of the Greek New Testament”)