"Abyśmy zatem mogli osiągnąć ów żywot szczęśliwy, Życie, które stało
się ciałem, nauczyło nas modlić się. Nie w wielu słowach, jak gdyby
wysłuchanie zależało od naszej wymowności. Wszak modlimy się do Tego,
który - jak mówi Pan - wie, co nam potrzeba, zanim Go poprosimy.
Mogłoby nas dziwić, dlaczego zachęca nas do modlitwy Ten, który zna nasze prośby, zanim Go poprosimy, gdybyśmy nie pamiętali, że Pan i Bóg nasz nie chce w ten sposób dowiedzieć się o naszych potrzebach, jako że zna je doskonale, ale poprzez modlitwę ożywić nasze pragnienie, abyśmy umieli przyjąć to, co nam dać zamierzył. Dlatego mówi nam Pismo: 'Rozszerzcie wasze serca; nie wprzągajcie się w jedno jarzmo z niewierzącymi'.
Ten wielki dar, którego 'oko nie widziało', bo nie ma barwy, 'ani ucho nie słyszało', bo nie jest dźwiękiem, 'ani w serce człowieka nie wstąpiło', bo właśnie serce człowieka ma tam wstąpić, przyjmiemy tym skuteczniej, im mocniejsza będzie nasza wiara, silniejsza nasza nadzieja, gorętsze pragnienie.
W tej przeto wierze, nadziei i miłości modlimy się nieprzerwanie ustawicznym pragnieniem. W określonych jednakże godzinach i okolicznościach również słowami zwracamy się do Boga, aby za pośrednictwem tych znaków napomnieć samych siebie i przypomnieć, o ile postąpiliśmy w świętym pragnieniu, i jeszcze goręcej zachęcić się do jego pomnażania. Im żywsze będzie pragnienie, tym większy skutek. Dlatego słowa Apostoła: 'Nieustannie się módlcie', cóż innego oznaczają, jeśli nie to: Pragnijcie nieustannie otrzymać życie szczęśliwe od Tego, który może je dać. Życiem szczęśliwym zaś nie może być żadne inne poza wiecznym.[1](Św. Augustyn)
Mogłoby nas dziwić, dlaczego zachęca nas do modlitwy Ten, który zna nasze prośby, zanim Go poprosimy, gdybyśmy nie pamiętali, że Pan i Bóg nasz nie chce w ten sposób dowiedzieć się o naszych potrzebach, jako że zna je doskonale, ale poprzez modlitwę ożywić nasze pragnienie, abyśmy umieli przyjąć to, co nam dać zamierzył. Dlatego mówi nam Pismo: 'Rozszerzcie wasze serca; nie wprzągajcie się w jedno jarzmo z niewierzącymi'.
Ten wielki dar, którego 'oko nie widziało', bo nie ma barwy, 'ani ucho nie słyszało', bo nie jest dźwiękiem, 'ani w serce człowieka nie wstąpiło', bo właśnie serce człowieka ma tam wstąpić, przyjmiemy tym skuteczniej, im mocniejsza będzie nasza wiara, silniejsza nasza nadzieja, gorętsze pragnienie.
W tej przeto wierze, nadziei i miłości modlimy się nieprzerwanie ustawicznym pragnieniem. W określonych jednakże godzinach i okolicznościach również słowami zwracamy się do Boga, aby za pośrednictwem tych znaków napomnieć samych siebie i przypomnieć, o ile postąpiliśmy w świętym pragnieniu, i jeszcze goręcej zachęcić się do jego pomnażania. Im żywsze będzie pragnienie, tym większy skutek. Dlatego słowa Apostoła: 'Nieustannie się módlcie', cóż innego oznaczają, jeśli nie to: Pragnijcie nieustannie otrzymać życie szczęśliwe od Tego, który może je dać. Życiem szczęśliwym zaś nie może być żadne inne poza wiecznym.[1](Św. Augustyn)
Zawsze mnie zdumiewało jak niesamowicie... nowoczesna jest myśl Św. Augustyna!
OdpowiedzUsuńNowoczesna dla nas i nowoczesna w czasach św. Augustyna czyli ponadczasowa.
Z drugiej strony, słowo 'ponadczasowy" zostało już wielokrotnie zmarnowane przez różnej maści "popularyzatorów" czy "propagandystów" więc może właśnie lepiej mówić o "nowoczesnej" myśli świętego - może to bardziej zachęci do lektury jego pism?
Tak, to prawda, że określenie"ponadczasowy" jest nadużywane, więc może "nowa" albo "świeża" - w odniesieniu do nauki św. Augustyna.
OdpowiedzUsuń