Czterdzieści dni po zmartwychwstaniu Pana obchodzimy
uroczystość Jego wniebowstąpienia. W liturgii Mszy świętej w święto
Wniebowstąpienia Pańskiego Kościół daje nam dwa teksty biblijne opowiadające o
tym wydarzeniu zbawczym, które mają tego samego autora – św. Łukasza. Z
czytania z Dziejów Apostolskich dowiadujemy się, że po zmartwychwstaniu, zanim
wstąpił do nieba, Jezus ukazywał się swoim uczniom przez 40 dni. Informacja ta
jest podana w Biblii tylko w Dziejach Apostolskich. Inni autorzy biblijni nie podają
tego szczegółu.
Innym elementem wniebowstąpienia Jezusa, przekazanym
tylko przez św. Łukasza, jest towarzyszące temu wydarzeniu błogosławieństwo
Pana: „Potem wyprowadził ich ku Betanii i podniósłszy ręce pobłogosławił ich. A
kiedy ich błogosławił, rozstał się z nimi i został uniesiony do nieba” (Łk 24,
50-51). Fakt, że Jezus błogosławił swoich uczniów, wskazuje na Jego kapłaństwo.
Podanie tego szczegółu nie jest dziełem przypadku, ale jak najbardziej
zamierzone przez natchnionego autora. Błogosławieństwo kapłańskie Pana w
zakończeniu Ewangelii przypomina nam o innym błogosławieństwie kapłańskim, o którym
mowa na początku tejże Ewangelii. Zachariasz, ojciec Jana Chrzciciela, był
kapłanem Starego Przymierza. Kiedy pełnił swoją służbę w świątyni, ukazał mu
się anioł Gabriel. Zapowiedział, że urodzi mu się syn – Jan – którego zadaniem
będzie przygotowanie drogi Panu. Zachariasz nie uwierzył aniołowi. Za karę utracił
mowę. Kiedy wyszedł ze świątyni, aby zgodnie ze zwyczajem pobłogosławić
obecnych, nie mógł tego uczynić, ponieważ nie mógł mówić. Ewangelia według św.
Łukasza zaczyna się od tej sceny. Wniebowstąpienie Jezusa jest sceną, którą
kończy się trzecia Ewangelia. Wstępując do nieba Pan błogosławi uczniów, którzy
są przy tym obecni. To, co nie było możliwe dla Zachariasza, jest możliwe dla
zmartwychwstałego i wstępującego do nieba Pana. W przeciwieństwie do ojca Jana,
Jezus może błogosławić i błogosławi. Ani Jego język, ani Jego ręce nie są
związane. Są wolne i nieograniczone w działaniu. Jego serce tym bardziej. Nic
nie może Go powstrzymać od błogosławienia tych, którzy Go o błogosławieństwo
proszą dla siebie i innych.
Fakt, że Jezus błogosławi podczas swojego wniebowstąpienia,
jest znakiem, że wstępuje do nieba nie tylko jako Pan, któremu została dana
wszelka władza w niebie i na ziemi, ale także jako Arcykapłan, który nadal
sprawuje swój urząd kapłański w niebie. Wszedł do nieba jako Najwyższy Kapłan,
aby wstawiać za nami przed obliczem Boga. Mówi o tym List do Hebrajczyków,
którego fragment, wybrane wersety z rozdziałów dziewiątego i dziesiątego,
słyszymy jako drugie czytanie w tym dniu.
List do Hebrajczyków jest najbardziej szczegółową
refleksją nad tajemnicą wniebowstąpienia Jezusa w Nowym Testamencie. Rozdziały
9 i 10 tego Listu mówią o Chrystusie, który wchodzi do niebiańskiej świątyni,
aby „teraz wstawiać się za nami przed obliczem Boga”. Autor szczegółowo opisuje
to wejście do sanktuarium niebieskiego. Powodem, dla którego jest to ważne
dzisiaj – w uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego – jest fakt, że Jezus chociaż
powraca do nieba, to jednak nie tylko powraca do Ojca, od którego wyszedł, i
nie tylko wstępuje na swój królewski tron, jako Pan i Król. Według Listu do
Hebrajczyków, w dniu swojego Wniebowstąpienia Jezus wstępuje do nieba jako do świątyni
niebieskiej, aby ofiarować się Ojcu i wstawiać się za nami przed Jego obliczem.
Wielu z nas, myśląc o ofierze Jezusa, ma na myśli tylko
Golgotę, gdzie Pan oddał swoje życie na krzyżu. Z pewnością jest to najwyższa
ofiara. Myślimy też o Ostatniej Wieczerzy, podczas której On dał swoje Ciało i
Krew pod postaciami chleba i wina. I to także jest istotną częścią tajemnicy
paschalnej. Często jednak zapominamy, że ziemska ofiara Jezus, która miała swój
początek w Wieczerniku, a punkt kulminacyjny na Golgocie, nie skończyła się na
Kalwarii, ale ma swoją dalszą kontynuację. W swoim zmartwychwstaniu i
wniebowstąpieniu Jezus bierze swoje ciało, ukrzyżowane i zmartwychwstałe (ale
nadal z chwalebnymi ranami), i wynosi ludzką naturę, swoje uwielbione ciało do
niebiańskiego sanktuarium, gdzie składa siebie w ofierze Ojcu nie na ziemi, ale
w niebie; nie wielokrotnie, ale raz na zawsze; nie w czasie, ale w wieczności.
„Mając zaś kapłana
wielkiego, który jest nad domem Bożym, przystąpmy z sercem prawym, z wiarą
pełną, oczyszczeni na duszy od wszelkiego zła świadomego i obmyci na ciele wodą
czystą. Trzymajmy się niewzruszenie nadziei, którą wyznajemy, bo godny jest
zaufania Ten, który dał obietnicę” (Hbr 10, 21-23).
(na
podstawie: Brant Pitre, Mass Readings Explained)