Pastor Paweł Bartosik: „Nie istnieje coś takiego jak nieomylna interpretacja Pisma Św. Jeśli uważasz, że coś takiego jest - wskaż nam który komentarz Listu do Rzymian jest natchniony? Jaka jest "nieomylna interpretacja" Kościoła Katolickiego do Księgi Apokalipsy czy Księgi Izajasza? Gdzie się mogę z nią zapoznać?
Mylisz słowo „nieomylny” ze słowem „natchniony”. „Nieomylny” niekoniecznie znaczy „natchniony”. A w ogóle to już odpowiadałem Ci na to pytanie. Dlaczego pytasz znowu, tak jakbym nigdy na to pytanie nie odpowiadał? Ponieważ jednak zachowujesz się jak człowiek głuchy, napiszę osobny wpis na ten temat i tu wkleję link. A wpis pozostanie na wypadek, gdybyś znowu zapomniał.
Zacznijmy od zdefiniowania słów: „nieomylny” i „natchniony”. Według „Słownik Języka Polskiego”:
nieomylny
1. «taki, który się nigdy nie myli; też: właściwy komuś, kto się nie myli»
2. «całkowicie pewny»
natchniony
1. «powodujący się natchnieniem, tworzący pod jego wpływem»
2. «stworzony pod wpływem natchnienia; też: wyrażający natchnienie»
Oczywiście to ostatnie określenie wymaga doprecyzowania. Jest to pojęcie słowa „natchniony” w sensie potocznym. Potrzebujemy definicji teologicznej natchnienia biblijnego, i mam nadzieję, że obaj możemy zgodzić się z takim określeniem tego pojęcia, jak to jest przedstawione poniżej:
Pojęcie natchnienia biblijnego
„W języku codziennym spotykamy się z użyciem słowa ‘natchnienie’, gdy mówi się o uzdolnionych ludziach, czy też o stworzonych przez nich dziełach. Stąd mówimy np. o natchnionym poecie, o dziele muzycznym. Wyrażenia ‘natchniony’, ‘natchnienie’, stosowane do Pisma Świętego mają znaczenie szczególne, teologiczne. Zwykło się nim oznaczać współdziałanie Boga i człowieka, którego owocem jest Biblia jako księga bosko-ludzka. Jest zatem natchnienie działaniem nadprzyrodzonym Boga, obejmującym cały proces powstawania ksiąg świętych. W odniesieniu do ludzi, uczestniczących w procesie powstawania ksiąg, wyraża się ono w szczególnej nadprzyrodzonej i wewnętrznej pomocy zarówno w tworzeniu, przekazywaniu, jak i spisywaniu. W odniesieniu do samych ksiąg natchnienie wyraża się w ich podwójnym autorstwie, mocą którego zarówno Bóg, jak i człowiek są rzeczywistymi i prawdziwymi autorami. Natchnienie biblijne jest to charyzmatyczny i bezpośredni wpływ Boga na autorów Pisma Świętego, dzięki któremu – pomimo że zachowują oni własną indywidualność pisarską i autorstwo napisanych przez siebie ksiąg – Bóg staje się ich głównym Autorem”. (źródło: http://katechetyka.diecezja.opole.pl/lex/natchn.htm )
To Bóg jest pierwszorzędnym Autorem Pisma św., ale nie wyklucza to autorstwa ludzkiego biblijnych Ksiąg, i dlatego mówimy np.: „Ewangelia według św. Jana”. Są oni prawdziwymi autorami, którzy mieli wpływ na formę przekazu. Biblia nie spadła z nieba jako gotowa książka; nie została zapisana pismem automatycznym. Tam, gdzie mówimy o czymś takim, możemy podejrzewać obecność kogoś innego (– nie Boga, ale raczej Jego wroga). A zatem nie tylko sam Bóg jest Autorem Biblii, także ludzie są jej prawdziwymi autorami. Stąd mówimy o podwójnym autorstwie świętych Ksiąg. Ci ludzie pod natchnieniem Ducha Świętego spisali wszystko i tylko to, co On chciał. Dlatego mówimy, że Biblia jest natchniona i nieomylna. To Duch Święty jest Tym, który uchronił ich od błędu.
Rozróżnienie między słowami „natchniony” i „nieomylny” można pokazać poprzez analogię: relacja pomiędzy słowami „natchniony” i „nieomylny” jest analogiczna do relacji słów zawartych w konstytucji, a tymi, które są wynikiem decyzji Trybunału Konstytucyjnego. Decyzja Trybunału Konstytucyjnego nie dopisuje się do Konstytucji Rzeczpospolitej Polski, a jednak jest jej autorytatywnym rozumieniem – podaje autorytatywną interpretację tejże. Wyobraź sobie kraj, gdzie parlament uchwaliłby ustawę, że Urząd Konstytucyjny jest niepotrzebny, bo każdy może interpretować konstytucję według swojego uznania. Nie trudno sobie wyobrazić, że taki kraj byłby miejscem chaosu. Czy Pan Bóg byłby głupszy od parlamentu i nie pomyślałby o odpowiedniku Trybunału Konstytucyjnego do NIEOMYLNEGO interpretowania Konstytucji Kościoła – Biblii? A skoro mógł ustrzec od błędu ludzkich autorów Pisma św., to czy to za dużo oczekiwać od Niego, że ustrzeże od błędu także tych, którzy są powołani do jego interpretacji?
Przykład tego, że to od Apostołów z Piotrem na czele oczekiwano rozstrzygnięcia w przypadku wątpliwości, jest zawarty w Piśmie św. W 15-tym rozdziale Dziejów Apostolskich czytamy o problemie, który pojawił się w młodym Kościele. Chodzi o obrzezanie. Obrzezanie było znakiem WIECZNEGO przymierza ludu wybranego z Bogiem, o czym czytamy w 17-tym rozdziale Księgi Rodzaju. Dlatego Dosyć łatwo zrozumieć tych, którzy domagali się od pogan, aby zostali obrzezani zanim przyjmą chrzest. A zatem, czy obrzezanie jest koniecznym warunkiem do przyjęcia chrztu; czy obrzezanie jest koniecznym warunkiem do zbawienia? Św. Piotr wypowiada się w imieniu wszystkich:
„Niektórzy przybysze z Judei nauczali braci: «Jeżeli się nie poddacie obrzezaniu według zwyczaju Mojżeszowego, nie możecie być zbawieni». Kiedy doszło do niemałych sporów i zatargów między nimi a Pawłem i Barnabą, postanowiono, że Paweł i Barnaba, i jeszcze kilku spośród nich uda się w sprawie tego sporu do Jerozolimy, do Apostołów i starszych” (Dz 15:1-2).
„Zebrali się więc Apostołowie i starsi, aby rozpatrzyć tę sprawę. Po długiej wymianie zdań przemówił do nich Piotr: «Wiecie, bracia, że Bóg już dawno wybrał mnie spośród was, aby z moich ust poganie usłyszeli słowa Ewangelii i uwierzyli. Bóg, który zna serca, zaświadczył na ich korzyść, dając im Ducha Świętego tak samo jak nam. Nie zrobił żadnej różnicy między nami a nimi, oczyszczając przez wiarę ich serca. Dlaczego więc teraz Boga wystawiacie na próbę, wkładając na uczniów jarzmo, którego ani ojcowie nasi, ani my sami nie mieliśmy siły dźwigać. Wierzymy przecież, że będziemy zbawieni przez łaskę Pana Jezusa tak samo jak oni». Umilkli wszyscy…” (Dz 15:6-12 BT).
Decyzja została podjęta: Obrzezanie nie zostało uznane za warunek konieczny do zbawienia.
Zwróć uwagę na to, że pośród tych, którzy zostali posłani do Jerozolimy był także sam św. Paweł. Czyżby nie miał on wiedzy i mądrości wystarczającej do tego, aby samodzielnie taką decyzję podjąć? Chyba nie zaprzeczysz, że jego wykształcenie teologiczne było większe niż wszystkich innych pozostałych Apostołów; poznanie prawd wiary chrześcijańskiej zawdzięczał objawieniu, jakie otrzymał od samego Pana. A jednak, on idzie do Kościoła, do tych, których Pan postawił na czele, aby im przedstawić sporną sprawę. Bo wie, że są upoważnieni przez Pana do tego.
Pastor Paweł Bartosik: Jaka jest "nieomylna interpretacja" Kościoła Katolickiego do Księgi Apokalipsy czy Księgi Izajasza? Gdzie się mogę z nią zapoznać?
Na to pytanie odpowiedziałem Ci już. I to nie raz. Moja kolejna próba.
Masz rację, nie ma czegoś takiego jak „Nieomylna interpretacja Apokalipsy” czy też „Nieomylna interpretacja Księgi Izajasza”. Żaden komentarz do Ksiąg biblijnych nie jest nieomylnym komentarzem. Jednak nie oznacza to, że nie można mówić o nieomylnej interpretacji Pisma św. Nieomylną interpretacją Pisma św. jest DOGMAT.
Pastor Paweł Bartosik: „SKĄD bierzesz założenie o istnieniu nieomylnej interpretacji?”
Z Pisma św. i logiki.
I. Najpierw logika.
1.) Na nic nie zdałaby się nieomylna Biblia, gdybyśmy w sposób nieomylny nie wiedzieli, jak ją zinterpretować. Konstytucja nie interpretuje się sama. Biblia podobnie.
2.) Sam przyznajesz podając przykład z pismami Platona, że autor pragnął JEDNEJ interpretacji, jednej wykładni Pisma św. Taki JEDEN interpretator Pisma św. jest gwarantem jednej wykładni. "Sola Scriptura" jest oczywistym, bo empirycznym zaprzeczeniem jedności interpretacji. Trzeba być zaślepionym, żeby tego nie widzieć.
II. Także z Pisma św.
1.) To Pan Jezus powiedział do Piotra: „I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie”. (Mt 16:19 BT)
Do wszystkich Apostołów: „Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane w niebie". (Mt 18, 18)
Co to znaczy „wiązać i rozwiązywać”? Nawet protestanckie słowniki biblijne przyznają, że „wiązać i rozwiązywać” oznacza:
a) zgodnie z żydowską tradycją rabinacką: decydować, co jest zabronione, a co dozwolone lub
b) zgodnie z rozumieniem wczesnych Ojców Kościoła: nakładać lub zdejmować ekskomunikę (Timothy Friberg, Analytical Greek Lexicon of the New Testament).
"Decydować, co jest zabronione, a co dozwolone" – co nic innego tylko określać, co jest grzechem, a co nie. Taka decyzja z konieczności MUSI być nieomylna, bo inaczej grzech mógłby zostać uznany za coś, co grzechem nie jest, i odwrotnie.
Przy okazji: W czasie reformacji i aż do 1930 r. wszystkie gałęzie chrześcijaństwa zgodnie uznawały antykoncepcję za zło moralne (grzech). Dzisiaj tylko Kościół katolicki, związany z Piotrem naszych czasów, ma odwagę głosić, że antykoncepcja jest grzechem.
2.) Cytat, który raczyłeś przytoczyć w swojej notce: 2 P 1:20:
„To przede wszystkim miejcie na uwadze, że żadne proroctwo Pisma nie jest dla prywatnego wyjaśnienia”. (Biblia Tysiąclecia)
„To przede wszystkim wiedząc, że żadne proroctwo Pisma nie podlega własnemu wykładowi”. (Biblia Gdańska)
Słowo, przetłumaczone słowem „prywatnego” lub „własnego” to w oryginale ἴδιος, ία, ον - to znaczy "własny, prywatny, będący przedmiotem prywatnej własności", w przeciwieństwie do „należący do wspólnoty”. Tą „wspólnotą” w tym kontekście może być tylko Kościół. Apostoł stwierdza zatem, że "Pismo nie jest do PRYWATNEGO wyjaśniania", bo interpretacja Pisma należy do Kościoła.
3.)Interpretacja Kościoła musi być nieomylna, bo Kościół jest „filarem i podporą prawdy” (1 Tm 3:15 BT).
4.) Interpretacja Kościoła musi być nieomylna, bo mądrość Boża zgodnie z Jego planem miała się stać jawna chórom anielskim POPRZEZ KOŚCIÓŁ (por. Ef 3:10-11).
Podsumowując ten punkt: Samo nieomylne Pismo nie wystarczy, jeśli nie mamy możliwości jego nieomylnej interpretacji. Potrzebny jest autorytet nieomylny wynikający ze specjalnej Bożej asystencji, którą Pan Jezus obiecał (zob. Mt 28, 20; J 14, 16-17).
Pastor Paweł Bartosik: Mylisz "nieomylną" interpretację z "poprawną" interpretacją. To, że ktoś może nam przedstawić poprawną interpretację nie oznacza, że jest ona "natchniona". Jest poprawna o TYLE i o ILE ZGADZA się z Pismem, właściwie odczytuje jego treść.
Nie, to Ty mylisz słowa „nieomylny” i „natchniony”. O tym było powyżej.
Przy okazji, podam tu przykład owej „interpretacji zgodnej z Biblią” znaleziony na Twoim blogu. W Piśmie św. jest napisane, że Pan Bóg umieścił ogród Eden na Wschodzie (Rdz 2:8). Jednak z artykułu umieszczonego na Twoim blogu wynika coś przeciwnego.
Pastor Paweł Bartosik: Pozwól, że zadam Ci podobne pytanie co OwenFan:- Jaki pożytek z nieomylnej interpretacji jeśli nie ma jej nieomylnego wyjaśnienia?
Dla ludzi dobrej woli wystarczy nieomylna interpretacja Pisma św. Dla ludzi, którym brak dobrej woli, na nic zda się nieomylna interpretacja nieomylnej interpretacji Pisma św.
Pastor Paweł Bartosik: Brak nieomylnej interpretacji np. Iliady Homera nie oznacza, że teraz nie jesteśmy w stanie dotrzeć do treści tej książki. Brak autorytatywnego interpretatora nie oznacza, że jesteśmy w beznadziejnej sytuacji. Wręcz przeciwnie. Bóg dał nam Słowo by prawdę OBJAWIĆ, a nie zakryć.A jednak w Piśmie św. jest napisane, że dla niektórych ich interpretacja Pisma św. staje się dla nich przyczyną zguby (por. 2 P 3:16).